3 z 4
Poprzednie
Następne
Pobity Piotruś dzisiaj opuści szpital. "Jest w dobrym stanie" - mówi dr Janusz Mielcarek, rzecznik WSZ
W lecznicy Piotrusiowi często towarzyszyła babcia, pani Angelika. Kobieta od początku podkreśla, że podejrzewała konkubenta swojej córki o złe traktowanie chłopca. Mówi, że problemem starała się zainteresować różne instytucje, w tym MOPS w Rypinie, ale bez powodzenia. Tymczasem ośrodek zapewnia, że sygnałów o przemocy fizycznej nie miał. Matka Piotrusia znajdowała się pod nadzorem kuratora sądowego i była prawie codziennie odwiedzana przez asystenta rodziny.