Jak się później okazywało, akceptując regulamin internauta godził się na umowę, która zobowiązuje go do uiszczenia ponad 90 zł za roczne korzystanie z usługi.
Sprawa trafiła do Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który ukarał właścicieli serwisu grzywną, a portal Pobieraczek.pl przestał działać.
Obecnie windykator żąda w imieniu portalu zapłacenia „zaległej należności” wraz z karą umowną, w sumie prawie 290 zł. Straszy sądem i wpisem do rejestru dłużników. Jak się dowiedzieliśmy, Krajowy Rejestr Długów BIG SA podjął kroki zmierzające do zaprzestania posługiwania się przez właścicieli Pobieraczka - spółkę Eller Service - zastrzeżonym znakiem i logotypem Krajowego Rejestru Długów.
Do skierniewickiej policji do tej pory nie wpłynęło doniesienie o próbie wyłudzenia pieniędzy w imieniu Pobieraczka.
Karol Fiedoruk, konsultant Konsumenckiego Centrum E-porad, radzi:
- Nic nam nie wiadomo o jakimkolwiek procesie wytoczonym przez właścicieli serwisu ani o jakimkolwiek wpisie w rejestrze dłużników dokonanym z ich inicjatywy. Jeśli rzeczywiście proces zostanie wytoczony, proszę powołać się na złożone oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Dopóki nie przyjdzie żadne pismo z sądu (a nie od właścicieli serwisu), należy powstrzymać się od wszelkich działań. Jeżeli z sądu przyjdzie nakaz zapłaty, należy w sprzeciwie od nakazu powołać się na oświadczenie o odstąpieniu od umowy.
WIĘCEJ o POBIERACZKU TU
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?