Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotruś Pan, Lisek Chytrusek, Sindbad Żeglarz. Komornik z regionu przedstawia teatr dłużników. To nie żarty, a z życia wzięte!

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Komornik w Teatrze Alimentare prezentuje typy dłużników, którzy nie płacą na dzieci.
Komornik w Teatrze Alimentare prezentuje typy dłużników, którzy nie płacą na dzieci. Archiwum Polska Press
Piotruś Pan jest facetem koło czterdziestki, który do komornika przychodzi z mamą. Nie mieści się w drzwiach, bo pół życia spędził na siłowni. Smerf Ciamajda traktuje komornika jak biuro pośrednictwa zatrudnienia. Mówi, że chętnie zapłaciłby alimenty, gdybym jemu załatwił dobrą pracę, bo ta, co jest nie przystaje do jego godności. Lisek Chytrusek to mistrz utrzymywania się z niczego. Najgorszy z typów dłużnika - opowiada Robert Damski, komornik przy Sądzie Rejonowym w Lipnie.

O kim opowiadamy w artykule?

  • Piotruś Pan - tatuś dłużnik
  • Lisek Chytrusek - tatuś dłużnik
  • Smerf Ciamajda - tatuś dłużnik
  • Sindbad Żeglarz - tatuś dłużnik
  • Spóźniony Słowik - tatuś dłużnik
  • Sowa Przemądrzała - mamusia, która ma dzieci z dłużnikiem
  • Panna Migotka - mamusia, która ma dzieci z dłużnikiem
  • Śpiąca Królewna - mamusia, która ma dzieci z dłużnikiem
  • Miś Yogi - pracodawca dłużnika
  • Kameleon Leon - pracodawca dłużnika

Robert Damski stworzył cykl Teatr Alimentare, w którym prezentuje swoje typy dłużników. Wszystko z życia wzięte.

„Po co mi robota, jak mi pan zabierzesz wypłatę”

- Zapytacie, po co? Z tego samego powodu co zawsze, żeby kolejny raz przypomnieć o alimentach. Tym razem z przymrużeniem oka, choć problem jest naprawdę poważny. Czasem czytam w komentarzach, a częściej w wiadomościach prywatnych, że już się powtarzam i nudny jes tem, bo ciągle o tych alimentach. Może i się powtarzam, ale wierzę, że im częściej i więcej będę o tym mówić, tym większa szansa na wprowadzenie zmian, które spowodują, że alimenciarze zaczną w końcu płacić. Temat jest naprawdę ważny i dotyczy grubo ponad miliona polskich dzieci. Nadal więc będę się powtarzał przypominając o alimentach, ale na pewno nie będę nudny.

Przedstawia nam swoich antybohaterów.

Teatr alimentare: To tatusiowie, którzy nie płacą na dzieci

Lisek Chytrusek to prawdziwy mistrz utrzymywania się z niczego. Doskonale umie się ustawić, aby jemu samemu niczego nie zabrakło. Zna przepisy, wie co robić, aby unikać odpowiedzialności. Dogada się z pracodawcą, aby ten zatrudnił go „na czarno”. Jeżeli pracuje dla siebie, to zawsze jego działalność przynosi wyłącznie straty. Choć ma dochody, dobrowolnie nie zapłaci alimentów dla dziecka, nie zadba o nie, nie kupi prezentu. Przepisze swój majątek, samochodu nie ma, wszak lisek go tylko użytkuje. Mieszka wygodnie, choć jak twierdzi nic nie jest jego, a wszystko zawdzięcza ludziom dobrego serca. Na pytanie komornika: „Z czego się utrzymuje?” odpowiada śmiało: „Z niczego”. Najgorszy z typów dłużnika. Złapanie Liska Chytruska jest dla komornika szczególną satysfakcją.

Smerf Ciamajda traktuje komornika jak biuro pośrednictwa pracy. Mówi, że chętnie by zapłacił alimenty, gdybym jemu załatwił dobrą pracę, bo ta, co jest na rynku, nie przystaje do jego godności. Smerf Ciamajda często mówi, że „chciałby być dobrym ojcem, kocha swoje dzieci i marzy, aby na nie płacić, ale nie może, bo nie ma dla niego pracy”. Opowiada, że kiedyś miał fantastyczną posadę, ale ją stracił, a każda następna możliwość zatrudnienia nie spełniła jego oczekiwań. Ponadto dodaje: „A poza tym, panie komorniku, pójdę do roboty, a pan mi ściągnie z pensji 60 proc. na alimenty, to mi się nie opłaca”.

Piotruś Pan jest zwykle facetem koło czterdziestki, który do kancelarii komornika przychodzi z mamą. Często nie mieści się w drzwiach, bo pół życia spędził na siłowni. Mimo to mama tłumaczy za niego, dlaczego Piotruś nie płaci alimentów: „Bo ta synowa to zła kobieta była”, że ona to w ogóle z połową wsi... i wiadomo, że ten dzieciak nie jest Piotrusiowy. Czyli, klasyczny zestaw usprawiedliwień: „Nie płacę alimentów, bo kobieta mnie skrzywdziła”.

Piotruś Pan, Lisek Chytrusek, Sindbad Żeglarz. Komornik z Kujaw i Pomorza przedstawia teatr dłużników. To nie żarty, a z życia wzięte!
Nadesłane

Sindbad Żeglarz to młody człowiek otwarty na świat, który nie boi się wyjazdu z kraju. Ma łat wość zmieniania otoczenia, pozostawiając w Polsce swoje dzieci. Jako dłużnik czuje się za granicą bezkarnie. Wyjeżdżając przysięga, że będzie przesyłał pieniądze. Początkowo nawet to robi, szybko jednak przestaje i zapomina o „byłych” dzieciach, które zostały w jego byłym kraju. Często za granicą zakłada nową rodzinę i ta pozostawiona w kraju pozostaje jedynie mglistym wspomnieniem, a dzieci stają się Eurosierotami.

Spóźniony Słowik to mężczyzna, który ma pieniądze i odważnie się do tego przyznaje. Nigdy nie powinien zostać „klientem” komornika. Zawsze płaci alimenty po terminie. To jego znak firmowy. Robi to z wrodzonego roztargnienia lub zwyczajnej złośliwości. Na pytanie, dlaczego nie płacił w terminie, odpowiada: „Niech sobie trochę poczeka”. Wychodzi z założenia, że płacąc alimenty robi wielką łaskę i należy mu się stosowna atencja. Opóźnienie w płaceniu traktuje jako swoistą karę. Przelewy alimentacyjne opatruje niewybrednymi komentarzami. Jest szczerze zdumiony, kiedy w jego życiu pojawia się komornik.

Oto mamuśki, które mają dzieci z dłużnikami alimentacyjnymi

Czas na niektóre typy mam, które wychowują dzieci alimenciarzy.

Panna Migotka jest bardzo miła, sympatyczna i uprzedzająco grzeczna. Dopóki nie zacznie opowiadać o ojcu swoich dzieci, najczęściej słowami, których nie odnajdziemy w słowniku ludzi kulturalnych. Chętnie składa wnioski o zajęcie składników majątku byłego partnera, które są wartościowe głównie dla niego samego. Mimo orzeczonej stałej opieki, dzieci więcej czasu, niż u niej, spędzają u ojca, babć i ciotek. Bo panna się miga. Szczęśliwie, typ raczej rzadko spotykany.

Sowa Przemądrzała wszystko wie, bo „czytała w internecie”. Sowa to prawdopodobnie ta jedyna, która dotarła na drugą stronę wyników wyszukiwania w Google. Przepisy zna lepiej niż komornik, adwokat i sędzia razem wzięci. „Sama by tę sprawę lepiej poprowadziła”, a w ogóle to tu ma „zrzuty z Facebooka” i „proszę zlicytować to auto ze zdjęcia.” Średnio raz na kwartał pobiera z kancelarii formularz skargi, której nigdy nie składa, „bo to nic nie da, a dużo pisania”.

Śpiąca Królewna budzi się dopiero w kancelarii komornika. Nie pamięta danych potrzebnych do wniosku, nie pamięta gdzie ma wyrok, nie kojarzy kiedy, ale już dzwoniła trzy razy, ale nie pamięta z kim rozmawiała. A w ogóle to miała złożyć dodatkowy wniosek, ale jak to Śpiąca Królewna termin przespała. Śpiącej Królewnie zdarza się „zapomnieć„ powiadomić komornika o wpłacie bezpośredniej od dłużnika. Zaświadczenie do Funduszu Alimentacyjnego na przedwczoraj potrzebuje, ponieważ, jak co roku, zaspała.

A to pracowdawcy dłużników...

W teatrze Roberta Damskiego poznajemy także pracodawców dłużników.

Miś Yogi to pracodawca dłużnika alimentacyjnego. Na pytanie komornika: „Czy zatrudnia pracownika, Co płacenia unika”? Odpisać nie ma czasu, komornika ruga, I jest to klasyczna niedźwiedzia przysługa. A na koniec tej przysługi, Sam popada nagle w długi, Bo za takie zachowanie, Grzywnę niechybnie dostanie.

Kameleon Leon sam sobie jest sterem, żeglarzem i okrętem. Prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, więc jest własnym pracodawcą. Trudno cokolwiek od niego wyegzekwować i to nie tylko dlatego, że wiecznie jest „na minusie”. Rzadko zatrudnia pracowników, a jeśli już to jest to aktualna partnerka. Człowiek renesansu, dziś jest taksówkarzem, wczoraj był elektrykiem, jutro będzie handlował w internecie. Typ staromodny - rozlicza się najchętniej w gotówce, bo po co ułatwiać życie komornikom.

I na koniec komornik opowiada o sytuacji dosłownie sprzed kilku dni:

  • - Pan myśli, że ja nie chcę płacić na dzieci? Bzdura! Ja chętnie na dzieci zapłacę! A skąd ja mam wiedzieć, że to na dzieci, co? Dam jej te sześć stów i skąd wiem, co ona z nimi zrobi?
  • - No nie wiem, za takie pieniądze to pewnie wyjedzie i zacznie nowe życie gdzieś w tropikach...

Teraz żarty na bok, bo problem jest naprawdę poważny.

Rośnie zadłużenie alimentacyjne - takie zaległości wynoszą już 13,7 mld zł. Przez ostatni rok wzrosły o - uwaga! - aż 76 procent.

Według Krajowego Rejestru Długów statystyczny dłużnik alimentacyjny w 2022 roku to mężczyzna w wieku 46-55 lat.

  • Z kolei biorąc pod uwagę dane BIG InfoMonitor, na koniec zeszłego roku mężczyźni stanowili 94,1 proc. dłużników alimentacyjnych (ponad 266,5 tys.). Kobiety reprezentowały 5,9 proc. (przeszło 16,7 tys.).
  • Wśród panów najwięcej zadłużonych było w wieku 45-54 lata (ponad 93 600), a wśród pań - 35-44 lata (6 300).
Robert Damski: - Zapytacie, po co?  Z tego samego powodu co zawsze, żeby kolejny raz przypomnieć o alimentach. Tym razem z przymrużeniem oka, choć problem
Robert Damski: - Zapytacie, po co? Z tego samego powodu co zawsze, żeby kolejny raz przypomnieć o alimentach. Tym razem z przymrużeniem oka, choć problem jest naprawdę poważny. Czasem czytam w komentarzach, a częściej w wiadomościach prywatnych, że już się powtarzam i nudny jes tem, bo ciągle o tych alimentach. Może i się powtarzam, ale wierzę, że im częściej i więcej będę o tym mówić, tym lepiej. Nadesłane
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto