Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pieszy zginął na pasach. Taksówkarz wciąż nieprzesłuchany!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Minął tydzień od tragicznego wypadku na przejściu dla pieszych przy Alei Solidarności w Toruniu. Potrącony przez taksówkę zmarł 42-letni torunianin. Kierowcy do dziś nie przesłuchano (12.08). Dlaczego?

Prokuratura tłumaczy, że nie wie jeszcze w jakim charakterze przesłuchać taksówkarza: tylko świadka, czy też kierowcy podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku lub przyczynienie się do niego. Wiele wskazuje na to, że 42-letni torunianin, który zginął na miejscu, wszedł na przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Dokumentować ma to m.in. nagranie z miejskiego monitoringu.

- Nadal trwają czynności zmierzające do ustalenia przebiegi tego wypadku, co w konsekwencji pozwoli zdecydować w jakim charakterze przesłuchać kierowcę - przekazał dziś (12.08) "Nowościom" prokurator Jarosław Kilkowski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Polecamy

Do tragedii doszło około godziny 1.10 w nocy ze środy na czwartek ubiegłego tygodnia (był to już 6 sierpnia, czwartek). Ze wstępnych ustaleń policjantów toruńskiej drogówki wynika, że kierujący taksówką - toyotą prius 42-latek jechał Czerwoną Drogą w kierunku ulicy Odrodzenia i potrącił mężczyznę. Do wypadku doszło w rejonie oznakowanego przejścia dla pieszych, z sygnalizacją świetlną. Potrącony pieszy, również 42-latek, zginął na miejscu. Odniósł bardzo ciężkie obrażenia, m.in. głowy i nóg. Ustalenia po sekcji zwłok mówią o urazach typowo komunikacyjnych. Prokuratura nie przekazuje, czy ofiara była trzeźwa.

Za kierownicą taksówki siedział kierowca dobrze znany w branżowym środowisku Torunia - założył małą firmę taksówkarską. Był trzeźwy. Pobrano jednak od niego krew do dalszych badań, których wyniki są oczekiwane. Zabezpieczono też wspomniany monitoring miejski. Sam taksówkarz obstaje przy tym, że nie mógł uniknąć wypadku, bo pieszy nagle wtargnął na jezdnię na czerwonym świetle. Wierzy w to, że nagranie z monitoringu ostatecznie to potwierdzi i że żadnych zarzutów prokuratorskich nie usłyszy.

W sprawie ważnym będzie m.in. ustalenie, z jaką prędkością poruszał się taksówkarz i czy zachował przed przejściem dla pieszych szczególną ostrożność. Był do tego zobowiązany niezależnie od tego, jakie światło się wówczas na nim paliło.

Sam fakt wtargnięcia pieszego na pasy nie wyklucza współodpowiedzialności kierowcy. Dość wspomnieć głośną w Toruniu sprawę siatkarza Igora Y. Ten sportowiec śmiertelnie potrącił rowerzystkę, która wjechała jezdnię "na czerwonym". Sąd Rejonowy w Toruniu uznał go winnym przyczynienia się do tragedii, bo nie zachował szczególnej ostrożności. Siatkarz w pierwszej instancji skazany został na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby, grzywnę (50 stawek po 50 zł) oraz zapłatę 15 tys. zł częściowego zadośćuczynienia rodzinie ofiary. Ta sprawa trafiła do apelacji i będziemy do niej na łamach "Nowości" wracali niebawem.

Postępy w wyjaśnianiu tragedii na przejściu dla pieszych przy Alei Solidarności będziemy natomiast śledzić i relacjonować Czytelnikom na bieżąco.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pieszy zginął na pasach. Taksówkarz wciąż nieprzesłuchany! - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto