Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piękna Wiktoria Wilmanowicz. Była miss teraz gotuje w MasterChef 2022. Zdjęcia

Monika Smól
Monika Smól
Wiktoria Wilmanowicz: - Chciałabym - po programie - prowadzić warsztaty kulinarne, wydać własną książkę, a najbardziej - prowadzić program kulinarny w telewizji
Wiktoria Wilmanowicz: - Chciałabym - po programie - prowadzić warsztaty kulinarne, wydać własną książkę, a najbardziej - prowadzić program kulinarny w telewizji Nadesłane/Wiktoria Wilmanowicz instagram/MasterChef
- Gotuję zdrowo i kolorowo - mówi nam Wiktoria Wilmanowicz z Chełmna, była Miss Ziemi Chełmińskiej i Świeckiej 2011. Obecnie zobaczyć ją można w programie kulinarnym MasterChef. Jak tam trafiła, co się działo u chełminianki przez 11 lat od zdobycia tytułu?

Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 20

od 16 lat

Wiktoria Wilmanowicz, po tym jak założyła koronę Miss Nastolatek Ziemi Chełmińskiej i Świeckiej w 2011 roku, znalazła się wśród najpiękniejszej dziesiątki podczas finału konkursu Miss Polski Nastolatek 2011. Mieszkanka Chełmna przeprowadziła się do Warszawy, a od jakiegoś czasu mieszka w powiecie toruńskim. Ma wiele pasji, a wśród nich są piłkarzyki i gotowanie. Teraz możemy oglądać ją na szklanym ekranie, ponieważ dostała się do programu MasterChef w TVN. Poznajcie piękna Wiktorię Wilmanowicz - wywiad poniżej.

Jak Wiktoria Wilmanowicz z Chełmna wygląda kilka lat od konkursu miss?

Rozmowa z Wiktorią Wilmanowicz, uczestniczką MasterChefa 2022

- Jak potoczyło się pani życie po wyborach Miss? Co pani robi?
- Moje życie po wyborach Miss bardzo się zmieniło, chociaż to nie wybory miały na nie wpływ. W wieku 18 lat wyjechałam do Warszawy i wkroczyłam w dorosłe życie. Spędziłam tam 10 lat. Utrzymanie się w Warszawie jest nie lada wyzwaniem, dlatego musiałam łapać się wielu prac i czasami nawet pracować na trzy zmiany. Przeżyłam tam też kilka zawodów miłosnych i w ogóle całe to życie w Warszawie dało mi ostro popalić, ale nie żałuje żadnej z chwil, bo każda mnie czegoś nauczyła, a dzięki temu teraz jestem silniejszym człowiekiem. Najwspanialsze co mi się przytrafiło w tym czasie to odnalezienie mojej pasji. Trafiłam do grupy grającej profesjonalnie w piłkarzyki. Okazało się, że stanowi to dla nich dyscyplinę sportową i traktują to śmiertelnie poważnie. Są organizowane w tej dziedzinie turnieje ogólnopolskie, Mistrzostwa Polski i cała masa turniejów zagranicznych. Poznałam tam cudownych ludzi, nawiązałam przyjaźnie, a czas spędzony przy stole był najlepszą odskocznią od życia codziennego. Udało mi się nawet zdobyć Mistrzostwo Polski w piłkarzyki. Ba! Dzięki piłkarzykom poznałam mojego obecnego narzeczonego, a z naszej miłości powstała nowa, mała piłkarka - Gloria, która dziś już ma trzy latka. Po 10 latach spędzonych w Warszawie, postanowiliśmy wrócić „na stare śmieci” i kupiliśmy wymarzony dom pod Toruniem. Chcieliśmy być bliżej rodziny, bo zarówno ja, jak i Kuba pochodzimy z tych okolic. Póki co mieszka nam się świetnie.

- Czy związana jest pani z branżą kulinarną/fit?
- Na co dzień prowadzę swoje konto kulinarne na Instagramie, i jako że zakładałam je będąc już mamą, nazwałam się „mama_w_kuchni”. To tam wrzucam przepisy na moje dania i dziele się z ludźmi życiem prywatnym. Ludzie lubią to oglądać, a mnie to sprawia przyjemność. Poza tym, jestem przyszłą higienistką stomatologiczną. Za pół roku skończę studia na tym kierunku.

- Skąd zatem pomysł na to, aby właśnie w kulinarnym programie wziąć udział?
- Do MasterChefa zgłosiłam się pod wpływem chwili. Od lat oglądałam poprzednie edycje i zawsze sobie wyobrażałam jakby to było stanąć przed jury i wejść do tej cudownej spiżarni. Myślę, że prowadzenie kulinarnego bloga też mnie pchnęło do tej decyzji, a przede wszystkim dobre słowa ludzi komentujących moje dania. Zresztą, wiele osób też mnie namawiało do wzięcia udziału w takim programie. Pewnej nocy postanowiłam, że to zrobię ale zwlekałam do ostatniej chwili z wysłaniem zgłoszenia - zrobiłam to ostatniego możliwego dnia o północy. No i cóż, udało się!

- Wygląda pani pięknie, czy jest to zatem kuchnia zdrowo/sportowo/dietetycznie a może vege?
- Dziękuje za komplement, ale myślę, że akurat ja nie jestem autorytetem w kwestii bycia fit. Niestety, po ciąży zostało mi 20 niepotrzebnych kilogramów, których za nic w świecie nie mogę się pozbyć. Ale! Gotuje bardzo zdrowo i kolorowo, bo tak lubię najbardziej. Nie lubię ciężkich, tłustych dań, tylko orzeźwiające, lekkie i kolorowe posiłki. Bardzo lubię warzywa i dodaje ich całe mnóstwo do każdego mojego dania, zresztą można zajrzeć na mój Instagram i przekonać się, że aż w oczy razi nadmiar kolorów.

- Jak się przechodzi od pomysłu do realizacji w takim programie jak MasterChef? Dużo jest eliminacji? Jak przebiega droga od marzeń o byciu w programie do "założenia fartucha"?
- Należy wysłać formularz zgłoszeniowy, czekać na pozytywną odpowiedź, następnie przejść casting (w tym roku odbywał się online) i znowu mieć nadzieje na pozytywną decyzję, a później to już pakować walizki i żegnać się z rodziną jadąc na nagrania. To, jak długo na nich będziesz zależy tylko od tego, kiedy odpadniesz z programu. Eliminacje wyglądają w każdym sezonie podobnie. Z grupy 27 osób, kilkanaście osób jest eliminowanych w pierwszym zadaniu, a pozostali szczęściarze dostają białe fartuchy i walczą dalej. W tym sezonie było nas wyjątkowo 15, a nie 14, ponieważ jurorzy wzięli nadprogramowo jeszcze jednego chłopaka - Filipa.

- Jakie wrażenie robią jurorzy na początku tej drogi - są surowi czy wspierają kandydatów?
- Jurorzy okazali się naprawdę cudowni. Michel jest takim śmieszkiem, że bez niego ten program nie miałby tyle radości. Pani Ania jest kochana i wyrozumiała, a Pani Magda, która mogłoby się wydawać że jest najbardziej surowa, w tym sezonie była naprawdę łaskawa i dawała nam dużo wsparcia. Jej słowa były dla mnie bardzo ważne.

- Jest coś, co zaskakuje, czego nie spodziewała się Pani jako wcześniej widz programu?
- Czy coś mnie zaskoczyło? Wszystko! Ale nie mogę niczego zdradzać.

- Czy ma pani jakieś marzenia związane z kuchnią, czy to po prostu przygoda, próba sprawdzenia się?

- Mam wiele marzeń. Chciałabym - po programie - prowadzić warsztaty kulinarne, wydać własną książkę, a najbardziej bym chciała prowadzić jakiś program kulinarny w telewizji. Kto wie, może spełnię każde z nich.

Zobacz zdjęcia Wiktorii Wilmanowicz, pięknej uczestniczki MasterChef 2022 i jej potraw

- Może znalazła pani jakieś magiczne porozumienie z którymś z jurorów? A może za coś któryś pochwalił lub czymś zaskoczył?
- Magiczne porozumienie myślę, że miałam z Michelem. Tak jak ja lubi piłkarzyki i ciągle odgrażał się, że zagramy przeciwko sobie, ale chyba się bał, bo finalnie nie stanął ze mną przy stole.

Odcinki MasterChefa z Wiktorią emitowane są w TVN - w niedzielę o godz. 20.

Pamiętacie Wiktorię z 2011 roku?
Jeśli chcecie powspominać - zapraszamy do poniższych galerii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na chelmno.naszemiasto.pl Nasze Miasto