„Na obszarze dawnego Starego i Nowego Miasta mieszka obecnie około 22 tys. ludzi, a więc dwa razy więcej, niż za czasów Kopernika - czytamy w „Nowościach” z 23 stycznia 1968 roku. - W godzinach wolnych od pracy i nauki na Szerokiej i Dzierżyńskiego ledwie można się przecisnąć. Inna rzecz, że Szeroka jest tak wąska, iż dwa samochody ciężarowe z trudem mogą przejechać obok siebie. Prawdziwe to utrapienie dla kierowców i motorniczych.
W dzielnicy śródmiejskiej koncentruje się całe życie handlowe, administracyjne i towarzyskie Torunia. Nie wychodząc poza obręb dawnych murów miejskich, można tu załatwić wszystkie formalności i potrzeby życiowe: wziąć ślub, zameldować się, dostać rozwód w sądzie, nadać ważny list polecony na poczcie, wysłuchać wykładu na uniwersytecie, obejrzeć sztukę w teatrze, film w kinie itd. W międzyczasie może też zjeść obiad i wypić kawę.
Tylko w razie nagłej, wstydliwej potrzeby, którą odczujemy akurat na ulicy, zdarzają się kłopotliwe sytuacje, zwłaszcza dla nieobytych z planem miasta turystów. Na „szczęście” nie brak w śródmieściu ciemnych oficyn, zakamarków i przechodnich bram, które poza tym stwarzają dogodne warunki dla spotkań przedstawicieli tak zwanego marginesu społecznego.
Zobacz także: Starówka nocą. unikalne zdjęcia z drona!
Potrzebę kontaktów towarzyskich mieszkaniec Torunia zaspokaja w jednej z kawiarń. Prawie wszystkie usytuowały się w śródmieściu - „Europejska”, „Cristal”, „Modry Fartuch”, „Ratuszowa”, „Zamkowa”, KMPiK. (...) Każda ma swoją klientelę. „Ratuszową” i „Cristal” okupuje młodzież (nie zawsze ta najlepsza). W „Europejskiej” do południa spotkać można panie domu, które podczas zakupów wpadły na pół czarnej. W godzinach wieczornych wysiadują tu młodsi obywatele Torunia. Atmosfera „Modrego Fartucha” sprzyja bardziej intymnym spotkaniom i kontemplacji, toteż towarzystwo tam raczej doborowe: studenci, aktorzy obu teatrów, dziennikarze, działacze kulturalni.
Po godz. 22 kontakty towarzyskie nawiązane w jednej z kawiarni śródmieścia kontynuuje się w „Polonii”, „Pomorzance”, albo „Pod Orłem”. Nie wszyscy jednak uczestnicy tych spotkań mają wrodzone poczucie delikatności, więc mieszkańcy śródmieścia skarżą się często na zakłócanie spokoju wśród nocnej ciszy...”
W tekście podpisanym inicjałami EM jest mowa dalej o ciasnych podwórkach i echu, które się odbija od ścian kamienic.
50 lat temu toruńska starówka miała 22 tysiące mieszkańców, dwa razy tyle, ile w czasach Kopernika. Dziś jest tu zameldowanych niecałe sześć tysięcy osób.
Zobacz także:
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?