Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnie pożegnanie redaktora Stanisława Karabasza [zdjęcia]

LPN
W środę [8.12.2021 r.] na cmentarzu Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Ludwikowo w Bydgoszczy odbył się pogrzeb red. Stanisława Karabasza, długoletniego współpracownika m.in. Expressu Bydgoskiego i Gazety Pomorskiej.

Popularny "Kares" zmarł 2 grudnia 2021 roku w wieku 73 lat. W ostatniej drodze towarzyszyła Mu nie tylko najbliższa rodzina, ale też wielu kolegów po fachu, przedstawiciele klubów i związków sportowych, kibice.

Liczny kondukt żałobny nikogo nie dziwił. Stanisław Karabasz był doskonale znany w Bydgoszczy, nie tylko fanom różnych dyscyplin sportu.

Urodził się 20.04.1948 r. w miejscowości Wapno (woj. poznańskie), znanej z największej w Polsce kopalni soli kamiennej, która w wyniku katastrofy górniczej została zamknięta w 1977 roku.

Był dziennikarzem, publicystą, reporterem, felietonistą, absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego (1979-1984).

Pracował w gazetach zakładowych „Echo ZNTK” (1973-1976), „Na żelaznym szlaku” (1976-1978) oraz ogólnopolskim tygodniku budowlanych „Profile” (1978-1979). Współpracował z „Gazetą Pomorską” (1980-1986), „Ilustrowanym Kurierem Polskim” (1986-1989), „Expressem Bydgoskim” (1990-1996). Ponownie w „Gazecie Pomorskiej” (1996-1997) i „Expressie Bydgoskim (2000-2011). Był współpracownikiem i korespondentem w warszawskim tygodniku „Piłka Nożna” (1973-1984) oraz w „Przeglądzie Sportowym” (1977-1978), w których odbywał praktyki dziennikarskie, tygodniku regionalnym „Kujawy” (1984-1992), miesięczniku regionalnym „Piłkarz” (Bydgoszcz, 2002-2005).

Stanisław był urodzonym społecznikiem, pomysłodawcą i współorganizatorem wielu imprez w Bydgoszczy i regionie. Najbardziej dumny był z tego, że dwukrotnie udało mu się doprowadzić do spotkań (w 2001 i 2002 r.) byłych piłkarzy WKS Zawiszy, klubu, w którym zdobywał piłkarskie ostrogi (grał na poziomie III ligi).

Sport był jego oczkiem w głowie. Ale przecież interesował się też muzyką. Szczególnie cenił dorobek „Czerwonych Gitar”. Z tym legendarnym polskim zespołem był w bliskich kontaktach, z żyjącymi jeszcze członkami prowadził obfitą korespondencję. A przy okazji koncertów w Bydgoszczy osobiście spotykał się ze swoimi idolami.

CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto