Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ofiara księdza pedofila z Torunia kontra Kuria Diecezjalna - bój o milion w Gdańsku

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Mariusz Milewski przez 9 lat był krzywdzony przez księdza pedofila. Jesienią 2022 roku toruński sąd przyznał mu 600 tys. zł zadośćuczynienia. Płacić ma Kuria Diecezjalna Toruńska. Sprawy to jednak nie kończy - finał będzie dopiero w Gdańsku.

Zobacz wideo: Takie są skutki wprowadzenia programu 500 plus.

od 16 lat

"Ofiara księdza pedofila kontra Kuria Diecezjalna Toruńska o zapłatę za krzywdy" - ten proces cywilny zakończył się w Sądzie Okręgowym w Toruniu 6 października 2022 roku. Z uwagi na interes pokrzywdzonego toczył się za zamkniętymi drzwiami. Wyrok jednak był jawny. Ofierze księdza - Mariuszowi Milewskiemu - sąd przyznał 600 tys. zł zadośćuczynienia od kurii. Mniej niż domagał się w pozwie - oczekiwał 1 mln zł zapłaty.

Polecamy

Jak się okazuje, ten nieprawomocny wyrok sprawy jednak nie zakończył. Oto, jakie informacje przekazał "Nowościom" Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

600 tys. zł za krzywdy - kto ten wyrok zaakceptował, a kto nie?

Jak przekazuje Anna Kanabaj – Michniewicz, koordynator ds. kontaktów ze środkami masowego przekazu, od toruńskiego wyroku do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku odwołała się tylko jedna strona procesowa. To pokrzywdzony pan Mariusz. Jego odwołanie wpłynęło do Gdańska i zostało zarejestrowane w Wydziale I Cywilnym 2 grudnia 2022 roku.

Kuria Diecezjalna w Toruniu zatem wyrok i obowiązek zapłaty 600 tys. zł za krzywdy zaakceptowała. Tyle, że ta kwota nie satysfakcjonuje ofiary księdza - oczekuje wyższej. Dlatego ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy dopiero nastąpi. Kiedy? -Terminu rozprawy apelacyjnej jeszcze nie wyznaczono. Ta sprawa czeka w kolejce, jak wiele innych - nie kryje Anna Kanabaj-Michniewicz.

9 lat seksualnego wykorzystywania przez kapłana

Mający obecnie 32-lat Mariusz Milewski był seksualnie wykorzystywany przez księdza w dzieciństwie, gdy był ministrantem. Jego koszmar trwał przez 9 lat. To fakty bezsporne, potwierdzone prawomocnym skazaniem byłego już i zmarłego księdza Jarosława P., przed laty proboszcza w gminie Biskupiec (pow. nowomiejski, woj. warmińsko-mazurskie, diecezja toruńska). Na mocy prawomocnego wyroku sądu skazany został za to na 3 lata do więzienia. Tak zdecydował ostatecznie 5 lutego 2019 roku Sąd Najwyższy, po skardze kasacyjnej.

Polecamy

W całej sprawie dodatkowo porusza fakt, że wcześniej sąd biskupi jednak nie dopatrzył się winy kapłana. Jak podkreślał często Milewski, było to dla niego dodatkową traumą. Jako dorosły człowiek walczył z nawracającą depresją. Były momenty, np. w trakcie pandemii, gdy stracił pracę i dochody, że publicznie musiał prosić o pomoc. Leczyć się mógł wówczas tylko dzięki zbiórkom pieniędzy.

Jak natomiast potoczyły się losy duchownego? Jarosław P. najpierw był przenoszony. Po dłuższym czasie dopiero (od ujawnienia jego czynów i wszczętych postępowań) wykluczony został ze stanu kapłańskiego. Wiadomo, że odbył karę więzienia. Jak ustalił portal Onet.pl, zmarł w czasie pandemii. Sekcji zwłok nie wykonywano, ale jego zgon łączono z koronawirusem.

Krótko po ogłoszeniu wyroku: ważne słowa kurii, ale i adwokata pokrzywdzonego

Już 6 października 2022 roku, czyli w dniu wydania wyroku, Kuria Diecezjalna Toruńska wydała następujący komunikat. Znamienny, bo uznający odpowiedzialność i akceptujący orzeczenie: "W związku z wyrokiem Sądu Okręgowego w Toruniu w sprawie o zadośćuczynienie p. Mariuszowi Milewskiemu za krzywdę wykorzystania seksualnego przez duchownego diecezji toruńskiej informuję, że biskup toruński szanuje wyrok sądu w tej sprawie. Oświadczam, że działania pełnomocnika diecezji toruńskiej podejmowane w ramach rozprawy sądowej miały na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy" - tak brzmiało oświadczenie podpisane przez ks. Pawła Borowskiego, rzecznika kurii.

Niedługo po ogłoszeniu wyroku "Nowości" kontaktowały się z adwokatem Laszlo Schlesingerem, reprezentującym pokrzywdzonego. Już wtedy planował odwoływanie się. -Ogłoszone w październiku rozstrzygnięcie uznajemy za zasadne, ale nie zgadzamy się co do wysokości zasądzonej kwoty. Mój klient uznaje, że 600 tys. zł nie pokryje jego cierpień. Tak naprawdę nie jest ich w stanie zrekompensować także i kwota miliona złotych, ale jest już temu celowi bliższa. Przy takiej obstaje mój klient - mówił "Nowościom" prawnik, zapowiadając, że apelacja dotyczyć będzie właśnie wysokości zapłaty.

Polecamy

Do tematu wrócimy, gdy gdański sąd wyznaczy termin rozprawy apelacyjnej.

PS Mariusz Milewski od początku procesu nie kryje personaliów i wizerunku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto