Ofiara księdza pedofila kontra kuria w Toruniu. Ruszył proces o 1 mln zł
Ofiara księdza pedofila kontra kuria w Toruniu. Ruszył proces o 1 mln
Z karnego punktu widzenia sprawa Mariusza Milewskiego (na zdjęciu), obecnie 29-latka, jest jasna. Jego oprawca, były już ksiądz Jarosław P. z Ostrowitego (gmina Biskupiec, powiat nowomiejski, diecezja toruńska), został prawomocnie skazany na 3 lata więzienia za piekło, które zgotował Mariuszowi, gdy ten był ministrantem. Przez dekadę wykorzystywał chłopca, a potem nastolatka seksualnie. Za gwałty i molestowanie trafił wyrokiem sądu na 3 lata do więzienia. Zobacz też:Szpital zakaźny w Toruniu ogrodzony. Co się stało?Odwołane imprezy z powodu koronawirusaKobiety w rejestrze przestępców seksualnych - I wyrok ten jest prawomocny. Jarosław P. próbował podważyć go w Sądzie Najwyższym, ale jego skarga kasacyjna została oddalona - podkreśla adwokat Laszlo Schlesinger, reprezentujący ofiarę byłego księdza. - Teraz domagamy się od Kurii Diecezjalnej w Toruniu zadośćuczynienia za doznane krzywdy. Twardo stoimy na stanowisku, że kwota 1 mln zł jest tutaj adekwatną. Argumenty kurii mówiące o tym, że ksiądz Jarosław P. gwałtów dopuścił niejako "przy okazji", a nie jako kapłan, absolutnie nie przekonują. Był proboszczem, księdzem, a krzywdzony - ministrantem. Do wielu aktów przestępczych doszło na plebanii. Uważamy, że kuria jako pracodawca Jarosława P. powinna ponieść tego konsekwencje.