Nowe targowisko na lewobrzeżu [ZDJĘCIA]

Nowe targowisko na lewobrzeżu [ZDJĘCIA]

O potrzebie stworzenia targowiska na lewobrzeżu mówiono od kilku lat. Urząd miasta wskazał kilka miejsc, w którym mogło by powstać. We wrześniu 2012 roku w sprawie lokalizacji przeprowadzono konsultacje społeczne z mieszkańcami. Rozważane były ul. Łódzka, ul. Poznańska przy Polmozbycie, teren pomiędzy ul. Drzymały, ul. Okólną i ul. Jabłońskiego, teren przy Rondzie J. Kuronia i ul. Okólnej oraz ul. Podgórska. Ostatecznie wybrano miejsce na Podgórzu, w rejonie ulicy Okólnej i Jabłońskiego.

Wiosną 2013 r. miasto ogłosiło konkurs na operatora targowiska. Nikt się nie zgłosił, więc na prowadzenie nowego obiektu zdecydowały się Tragi Toruńskie. Ogłoszono też przetarg na wykonanie targu. Za ok.700 tys. zł zbudowała go firma GIRDER z Włocławka.

- Takie place handlowe w każdym mieście współtworzą specyficzny klimat i są niezastąpione. Pobudzają lokalną gospodarkę, ułatwiają robienie codziennych zakupów, są gwarancją dostaw świeżego towaru, ale także bardzo zbliżają ludzi – mówił podczas otwarcia targowiska prezydent Torunia Michał Zaleski. – Mam nadzieję, że zawsze będzie panował tu tłok.

Targowisko przeznaczone jest głównie do handlu owocami, warzywami i kwiatami. Ma 2 145 m2 powierzchni całkowitej, jest utwardzone. Handel będzie się odbywał na 450 m2. Ta część jest zadaszona wiatą, a cała powierzchnia jest utwardzona. Stosik może być maksymalnie 34. Liczba ta może być elastycznie konfigurowana pomiędzy stanowiskami na ławach lub bezpośrednio z samochodów. Przed obiektem powstał parking dla klientów na 19 aut. Na terenie targowiska jest toaleta, stojaki dla rowerów i kosze na śmieci. Całość jest ogrodzona. Brama wjazdowa znajduje się od ul. Okólnej, a furtki od Okólnej i Jabłońskiego.

Targowisko będzie czynne pięć dni w tygodniu, od wtorku do soboty w godzinach 8.00 – 16.00. W niedziele, poniedziałki, święta państwowe i kościelne będzie zamknięte.

- Mam nadzieję, że targowisko „wypali”. Na razie mamy prawie 30 kupców. Teraz wszystko zależy od tego, czy okoliczni mieszkańcy będą chcieli robić tu zakupy - mówi prezes Targów Toruńskich Kazimierz Zawal.