Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NOWE FAKTY. Śmierć 3-letniej Zuzi w Toruniu. Ojciec mniej winny, bo 28 maja nie było go w domu?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Zuzia zmarła w nocy z 11 na 12 czerwca, w szpitalu dziecięcym w Toruniu. Pobita trafiła tutaj 28 maja br.
Zuzia zmarła w nocy z 11 na 12 czerwca, w szpitalu dziecięcym w Toruniu. Pobita trafiła tutaj 28 maja br. Shutterstock
28 maja br. trzyletnia Zuzia ze śladami pobicia trafiła do szpitala w Toruniu. Zmarła w nocy z 11 na 12 czerwca. O znęcanie się i usiłowanie zabójstwa prokuratura podejrzewa oboje jej rodziców. Tymczasem 28 maja ojca nie było w domu i to on wieczorem wezwał pogotowie. Co na to prokuratura?

Zobacz wideo: Jedziesz na wakacje? Potrzebujesz szczepienia i certyfikatu.

W związku z tragedią 3-letniej dziewczynki przybywa wciąż nowych informacji, ale i pytań. Jak się dowiedzieliśmy, krytycznego 28 maja br. mała Zuzia przez większość dnia znajdowała się pod opieką matki - Sylwii M. Ojciec dziewczynki, Przemysław O., był w ten piątek poza domem. Gdy wrócił pod wieczór do mieszkania, które rodzina wynajmowała na toruńskiej starówce, to on wezwał pogotowie.

Prokuratura w Toruniu: obrażenia pochodzą z różnych okresów czasu

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód potwierdziła dziś nam, że tak było. Dlaczego zatem zarówno matka, jak i ojciec usłyszeli te same zarzuty znęcania się nad dzieckiem, spowodowania u niego ciężkich obrażeń ciała oraz usiłowania zabójstwa (w tzw. zamiarze ewentualnym)? Dlaczego rola ojca w całym dramacie nie została oceniona łagodniej?

- Dziecko trafiło 28 maja do szpitala z obrażeniami będącymi już w pewnej fazie. Wiemy już z pierwszych opinii, że pochodziły one z różnych okresów czasu. Obecnie, po sekcji zwłok dziecka wykonanej 15 czerwca i pobraniu wycinków do dodatkowych badań histopatologicznych, czas i mechanizm powstania poszczególnych obrażeń będą weryfikowane. Dodam, że np. wieloodłamowe złamanie ręki nastąpiło u dziewczynki kilka tygodni przed 28 maja. Z naszych ustaleń wynika, że wiedzieli o tym i matka, i ojciec. Oboje jednak nie zapewnili dziecku pomocy lekarskiej - mówi prokurator rejonowy Marcin Licznerski.

Zarzuty, które prokuratura postawiła rodzicom zaraz po tym, jak Zuzia trafiła do szpitala dziecięcego, mówią o znęcaniu się nad dzieckiem przynajmniej od kwietnia br., biciu przedmiotami i otwartą ręką, niezapewnienie pomocy medycznej w związku ze złamaniem ręki, spowodowanie ciężkich obrażeń ciała i usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym. 28 maja br. trzylatka trafiła do szpitala m.in. z urazami głowy, obrzękiem mózgu, siniakami. Po jej śmierci (noc z 11 na 12 czerwca) realnym jest zaostrzenie w przyszłości zarzutów na dokonanie zabójstwa dziecka.

Matka Zuzi uciekła z rodzinnego domu

23-letnia Sylwia M., mimo młodego wieku, urodziła już troje dzieci (Zuzia była jednym z nich), a z czwartym jest w ciąży. Jej historia była skomplikowana od dzieciństwa. Wychowywała się w małej miejscowości w powiecie świeckim. Miała deficyty natury psychologicznej, zdrowotnej. Była uczennicą specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego. Jako nastolatka opuściła rodzinny dom. Była ubezwłasnowolniona z inicjatywy matki.

Kobieta związała się ze starszym, obecnie 32-letnim Przemysławem O., z którym ma dzieci. To mężczyzna kilkukrotnie już skazywany przez toruński sąd, głównie za kradzieże. Rodzina wynajmowała w Toruniu kilka mieszkań. Dzieci decyzją sądu rodzinnego umieszczane były w pieczy zastępczej (niespokrewnionej). Decyzją tego samego III Wydziału Rodzinnego i Nieletnich SR w Toruniu w lutym br. trafiły z powrotem pod opiekę Sylwii M. i Przemysława O.

Jak już podkreślaliśmy, rodzina znajdowała się pod nadzorem kuratorów sądowych oraz asystenta rodziny MOPR w Toruniu. Nie zauważyli nigdy oznak przemocy wobec dzieci.

Śledztwo. Zlecone badania histopatologiczne

Pobita Zuzia zmarła w nocy z 11 na 12 czerwca. 15 czerwca wykonano sekcję zwłok. Biegła medycyny sądowej do wydania opinii o przyczynach śmierci dziecka, a także okresach i mechanizmie powstania obrażeń potrzebuje wyników dodatkowo zleconych przez śledczych badań histopatologicznych. Po sekcji Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód wydała zgodę na pochówek dziecka.

Trwa głosowanie...

Czy wciąż przestrzegasz reżimu sanitarnego?

- To nie będzie prosta sprawa, ani proste opiniowanie. Mogę jednak zapewnić, że zrobimy wszystko, by dojść prawdy w tej sprawie. Na razie postawione przez nas rodzicom zarzuty są takie, na jakie wskazywał zebrany materiał dowodowy - kończy prokurator rejonowy Marcin Licznerski.

Dwoje pozostałych dzieci Sylwii M. i Przemysława O. natychmiast zostało umieszczonych w rodzinie zastępczej. To rozwiązanie standardowo, w trybie pilnym stosowane w podobnych sytuacjach. Sąd Rejonowy w Toruniu z urzędu wszczął jednak postępowanie w sprawie ograniczenia lub odebrania praw rodzicielskich Sylwii M. i Przemysławowi O. Włączy się do niego prokuratura. Z kolejnym dzieckiem Sylwia M. jest w ciąży. O jego losach również rozstrzygać będzie sąd, gdy przyjdzie na świat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto