Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nikt nie zatrzymał latającego Eadsa. Twarde Pierniki rządziły w bydgoskiej hali! Zobacz zdjęcia!

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Twarde Pierniki Toruń.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Twarde Pierniki Toruń. Arkadiusz Wojtasiewicz
Początek dla Enea Abramczyk Astorii, ale potem to Twarde Pierniki rządziły w bydgoskiej hali. Play off dla Torunia bardzo blisko, a gospodarze mocno skomplikowali sobie sytuację.

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Tajemnice Lewobrzeża

od 16 lat

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Twarde Pierniki Toruń 70:81

Kwarty: 23:21, 17:21, 14:29, 16:10
ASTORIA: Zębski 13 (1), Cavars 12, Chyliński 9 (2), Washpun 9, Camphor 4 oraz Pluta 15 (3), Nizioł 6, Herndon 2.
TWARDE PIERNIKI: Cel 14 (2), Rogić 12, Amigo 10, 12 zb., Diduszko 7 (1), Manigat 6 oraz Eads 28, 5 zb., 5 as., Kołodziej 2, Karnowski 2, Samsonowicz 0.

Gospodarze rozpoczęli derby z mocnym przytupem: Wes Washpun popisał się alley-oopem w pierwszej akcji meczu, Michał Chyliński trafił za 3, a Klavs Cavars trafiał spod kosza z faulem Daniela Amigo. Defensywa to coraz lepszy atut Enea Abramczyk Astorii i tak było od pierwszych minut w Bydgoszczy. Za to defensywa gości początkowo mocno szwankowała, rywale mieli mnóstwo otwartych pozycji i już po 3 minutach Ivica Skelin musiał prosić o przerwę (11:2).

Z czasem doświadczony zespół Twardych Pierników poprawił szyki w defensywie, a w ataku lepiej sobie radził z presją gospodarzy. Kilka ważnych akcji wykończył Aaron Cel, wsadem i dobrą kontrą popisał się rezerwowy James Eads (15 pkt do przerwy). Przewaga Asty szybko topniała i jeszcze w tej kwarcie był remis 21:21.

W 2. kwarcie torunianie pierwszy raz prowadzi po akcjach Amigo (23:25). świetnie zespołem dyrygował Roko Rogić, ale gdy Chorwat odpoczywał na ławce, to Astoria odzyskała prowadzenie i znowu była efektywniejsza w defensywie. Ale i torunianie radzili sobie coraz lepiej w obronie, więc oglądaliśmy mniej efektownych akcji, a więcej strat, także po bydgoskiej stronie. Do przerwy ciekawego i wyrównanego 2-punktowa przewaga gości.

Po przerwie to także torunianie zaczęli lepiej, a wciąż dokazywał niesamowity tego dnia Eads (44:49). Gospodarze grali zbyt pasywnie w ataku. Twarde Pierniki broniły skromnej przewagi, mimo ogromnych problemów ze skutecznością z dystansu (3/17, choć Asta niewiele lepiej - 5/26. W 26. minucie Artur Gronek musiał prosił o przerwę, bo torunianie uciekli na 8 punktów.

Przerwa niewiele pomogła. Defensywa gospodarzy była zupełnie rozbita, a po kolejnych książkowych akcjach Eadsa i spółki przewaga gości urosła aż do 17 pkt. Torunianie także bronili coraz lepiej, dominowali pod tablicami. Astoria, bez kontuzjowanego w 3. kwarcie Cavarsa, była zmuszona forsować rzuty za 3, ale to nie była skuteczna broń.

W ostatniej kwarcie Astoria postawiła na agresywną obronę na całym boisku, ale w ataku wciąż grała nerwowo. Torunianie także nie imponowali już skutecznością, kilka razy łatwo zgubili piłkę, ale akurat im wymiana błędów była na rękę. Ostatecznie bez większych problemów kontrolowali wynik. Zwycięstwo niemal pieczętuje awans Twardych Pierników do play off, Enea Abramczyk Astoria mocno skomplikowała swoją sytuację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto