Niedługo 35. rocznica katastrofy kolejowej w kujawskim Otłoczynie

Zdjęcia dostarczone redakcji „Nowości” przez pracownika kolei nie pozostawiają złudzeń: jeszcze wiosną miejsce pamięci otaczały śmieci. Wyraźnie widać na nich walające się worki, papiery i potłuczone znicze. Czyja to wina? Kto powinien dbać o kamień w Brzozie i jego otoczenie?

- Dba każdy po trochu. I gmina, i kolej, i Lasy Państwowe - mówi Jacek Mularz, sekretarz gminy Wielka Nieszawka. - Możliwe, że wiosną miejsce było zaśmiecone, bo służby gminne nie dotarły jeszcze do niego po zimie. Ale gwarantuję, że podczas uroczystości 19 sierpnia będzie czysto i godnie. Sekretarz gminy kontaktował się z Urzędem Marszałkowskim.

Tu usłyszał, że „kolejarze mają zleconych szereg prac porządkowych w Brzozie”. Na 13 sierpnia zaplanowana jest natomiast narada w terenie. Stan przygotowań na pewno będzie kontrolowany. - Wstyd, żeby pucować to miejsce tylko przed rocznicą katastrofy - mówią nam kolejarze. - Przemowy i kwiaty raz do roku to jedyny obowiązek władzy?

Do największej katastrofy w powojennej historii polskich kolei, zderzenia rozpędzonych pociągów w miejscowości Brzoza niedaleko Torunia, doszło 19 sierpnia 1980 roku. Zginęło wówczas 65 osób, dwie kolejne zmarły w wyniku obrażeń. - Po dojściu z trasy E-16 do skarpy wąwozu torowiska, ujrzałem straszny widok: leżące i wiszące na wagonach martwe ciała, niektóre bardzo zmasakrowane - wspomina Kazimierz Janicki, emerytowany naczelnik Lokomotywowni Pozaklasowej PKP w Toruniu.

Uroczystości upamiętniające pamięć ofiar katastrofy, których częścią będzie polowa msza święta, odbędą się 19 sierpnia o godzinie 11 w Brzozie, w miejscu, gdzie stoją krzyż i symboliczny pomnik. Obchody organizują wspólnie samorządowe władze województwa, gmina Wielka Nieszawka, parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Otłoczynie, Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu, Przewozy Regionalne, PKP Polskie Linie Kolejowe oraz środowisko emerytowanych kolejarzy.