4 z 6
Poprzednie
Następne
Najtragiczniejsze wypadki w Kujawsko-Pomorskiem. Jak do nich doszło? Zobaczcie zdjęcia
W 2012 roku Jarosław Wójcik prowadził opla omegę. Został poproszony przez znajomego o podwiezienie do szpitala w Chełmży, gdzie leżała jego babcia. W drodze powrotnej w Kończewicach musiał przeciąć trasę krajową nr 91, ale wyjeżdżając z podporządkowanej, zignorował znak stop. Gdy jego opel omega był na środku skrzyżowania, w tylne drzwi uderzyło subaru Z takim impetem, że siedzących tam troje pasażerów wypadło z auta. Zmarła 34-letnia kobieta i jej dwójka nastoletnich dzieci. Jej mąż, który prosił znajomego o podwiezienie, siedział obok kierowcy i nie odniósł poważniejszych obrażeń. Kierowca, czyli Jarosław Wójcik uciekł z miejsca wypadku. Od tamtej pory przepadł, mimo że rozesłano za nim list gończy.