Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Starym Mieście bez aut. Jak wypadł pierwszy weekend z nową organizacją ruchu w Toruniu?

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
W weekend wjazd na południową część Starego Miasta był dla turystów zablokowany
W weekend wjazd na południową część Starego Miasta był dla turystów zablokowany Agnieszka Bielecka
W weekend po raz pierwszy obowiązywała nowa organizacja ruchu na Starym Mieście - do ścisłego centrum mogli wjechać niemal wyłącznie mieszkańcy. Zmiany znacząco zmniejszyły liczbę aut wokół najważniejszych zabytków Torunia, ale oprócz dużych plusów było widać, że z niektóre z nowych reguł wymagają jeszcze dopracowania.

Zobacz wideo: Ogródki letnie na starówce

od 16 lat

Przypomnijmy: w połowie maja Rada Okręgu Nr 12 Staromiejskie wystosowała list otwarty do władz miasta, w którym zwróciła uwagę na problem zakorkowania Starego Miasta w weekendy i zajmowania przez samochody, najczęściej należące do turystów, każdego skrawka wolnej przestrzeni. Już kilka dni później doszło do spotkania miejskich służb, a w ostatni czwartek okazało się, że spośród postulatów zaproponowanych przez radę od razu w sobotę zacznie obowiązywać ten dotyczący ograniczenia wjazdu w południowozachodnią część starówki jedynie dla samochodów mieszkańców, gości hotelowych oraz dostawców.

Za nami dwa pierwsze dni obowiązywania nowych zasad, po których można pokusić się o pierwsze wnioski. Zacznijmy od tych pozytywnych - Stare Miasto odetchnęło. Problem zbyt dużej liczby pojazdów wjeżdżających do centrum istniał od lat, ale po zamknięciu Bulwaru Filadelfijskiego stał się jeszcze bardziej dotkliwy - wyjazd z okolic Mostowej i Ciasnej przez Łazienną i Kopernika w skrajnych przypadkach potrafił zajmować nawet kilkadziesiąt minut, a samochody, dla których nie starczyło miejsc parkingowych, zajmowały nawet chodniki, w tym na Łaziennej i Żeglarskiej. W ostatnią sobotę i niedzielę po raz pierwszy tej wiosny sytuacja wyglądała inaczej - zajęte były niemal wyłącznie legalne miejsca parkingowe, a na ulicach tej części Starego Miasta przeważały auta z toruńskimi tablicami rejestracyjnymi.

Co ważne, nowe zasady wcale nie sprawiły, że Toruń opustoszał - na Rynku Staromiejskim i Szerokiej było naprawdę wielu gości. Zmotoryzowani turyści indywidualni, którzy do tej pory wjeżdżali do centrum, tym razem zajęli miejsca parkingowe wokół starówki. Z punktu widzenia pieszych wprowadzone zmiany przyniosły komfort, jakiego w weekendy nie było od dawna, i możliwość spacerowania wokół zabytków bez wykonania slalomu między autami.

- Na Gregorkiewicza wszystkie miejsca parkingowe są zajęte, parking na św. Katarzyny też pełen. Ludzie idą sobie spacerkiem w stronę starówki. Czyli można, jakoś ludzie dotarli, nie trzeba zatrzymywać się 50 metrów od restauracji, można przejść 500 metrów - jeszcze w trakcie weekendu mogliśmy przeczytać w otrzymanej wiadomości.

Sporym zainteresowaniem cieszyły się także podziemne parkingi pod Centrum Sztuki Współczesnej oraz CKK Jordanki - w niedzielne popołudnie nie były jednak zupełnie wypełnione i na własne oczy widzieliśmy, jak bez problemów wjeżdżają na nie kolejne pojazdy. Pozytywną opinię w komentarzu w mediach społecznościowych przekazał także jeden z mieszkańców. - Szkoda że dopiero po tylu miesiącach podjęto taką decyzję. W weekend wjazd i wyjazd na ulicę Mostową zajmuje ponad godzinę.

Zasady na Fosie Staromiejskiej do poprawy

Nie znaczy to jednak, że wprowadzone zasady są pozbawione jakichkolwiek wad. O ile już teraz można powiedzieć, że w omawianej części Starego Miasta problem zbyt dużej liczby samochodów faktycznie znacząco się zmniejszył, o tyle gołym okiem widać, że cały system wymaga usprawnienia. Weekendowy wjazd był regulowany przez toruńską straż miejską, której funkcjonariusze pilnowali ustawionych barierek. Blokada na Fosie Staromiejskiej była jednak ustawiona zbyt daleko, bo dopiero na wysokości skrzyżowania z Franciszkańską i Piekarami. Efekt był więc taki, że kierowcy pojazdów, które wjeżdżały w Fosę Staromiejską przez Chełmińską, dopiero w tym miejscu dowiadywali się, że dalej już nie pojadą i muszą poprzez Horzycy wyjechać z powrotem na Wały Generała Sikorskiego, którymi poruszali się chwilę wcześniej. Tymczasem gdyby barierki były ustawione już na wysokości początku postoju taxi przy teatrze, wówczas kierowcy nie musieliby wykonywać zupełnie niepotrzebnej dodatkowej pętli i nie wjeżdżaliby po raz drugi w ten sam korek.

Polecamy

A korek na Wałach Generała Sikorskiego był, choć i tak przeczekanie nawet kilku cykli świateł było niczym w porównaniu z tym, ile dawniej zajmowało czekanie w korkach na Kopernika. Nie zmienia to jednak faktu, że przy wprowadzeniu nowej organizacji ruchu potrzebnym dodatkowym rozwiązaniem jest wydłużenie zielonego światła na Wałach Generała Sikorskiego dla pojazdów jadących w kierunku wschodnim, nawet kosztem wyjazdu z Chełmińskiej, dzięki czemu ruch na tej ulicy będzie po prostu płynniejszy.

Do listy poprawek dodajemy jeszcze sygnały o gościach hotelowych - o ile ci, którzy mieli wykupione miejsca parkingowe przy hotelach mogli wjechać bez problemu, o tyle ci, którzy chcieli jedynie zawieźć swoje bagaże, takiej możliwości podobno już nie mieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto