Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Mroczne dzielnice" TVP3 w Toruniu! Czy Bydgoskie Przedmieście tu pasuje? A jak mają się inne "złe adresy"?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
"Mroczne dzielnice" TVP3
"Mroczne dzielnice" TVP3 TVP3
Oj, ten program na pewno wzbudzi kontrowersje! Po łódzkich Bałutach czy warszawskiej Woli teraz czas przyszedł na Bydgoskie Przedmieście w Toruniu. Ekipa TVP3 tutaj właśnie zaczyna kręcić kolejny odcinek "Mrocznych dzielnic".

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Tajemnice Lewobrzeża

od 16 lat

"Mroczne dzielnice" to cykl TVP3 Opole, który z jednej strony budzi wielkie zainteresowanie widzów, z drugiej - wzbudza równie duże emocje, a nawet kontrowersje. I niewiele tu nie pomogą zapewnienia, że mroczne, to nie znaczy złe tylko legendarne, z historią, z zębem, ciekawą historią, własnym kodeksem...

To zrozumiałe, że ani mieszkańcy owych dzielnic, ani ich sąsiedzi, a często też wielu mieszkańców całych miast po prostu nie przyjmują z radością określenia "mroczna dzielnica". Szczególnie, gdy akurat są rewitalizowane, a właścicielom mieszkań czy inwestorom zależy na cenie nieruchomości.

Program budzi więc emocje, ale... dobrze się ogląda! W Toruniu ekipa TVP3 właśnie zaczyna kręcić kolejny odcinek. Kolejną przedstawianą ogólnopolskiej widowni mroczną dzielnicą będzie Bydgoskie Przedmieście.

Bydgoskie Przedmieście - tak wiele się tu zmienia. "Opowiem o tym, co najcenniejsze"

Jednym z owianych złą sławą adresów w Toruniu przez dekady była ulica Mickiewicza 146,148,150. To popularne "koszary" czyli budynki z pruskiego muru, które faktycznie kiedyś służyły wojsku. Należą do miasta. W tych trzech budynkach znajduje się 141 mieszkań, z czego połowa to socjalne. Mieszka w nich prawie pół tysiąca osób. Nieremontowane od lat domy wyglądały po prostu strasznie. Teraz to się jednak zmienia- wielki remont ruszył jesienią ub.r. Potrwa do sierpnia 2022 roku. Metamorfoza jest możliwa dzięki Gminnemu Programowi Rewitalizacji, a jej koszt przekracza 5 mln 235 tysięcy złotych.

Przez długie lata koszary nie cieszyły się dobrą opinią. Ba, ta okolica faktycznie była mroczna. Za sprawą samych lokatorów i ich gości było tu dawniej po prostu niebezpiecznie. Nie brakowało mieszkańców wchodzących w konflikty z prawem, problemowych nastolatków, aktów agresji i wandalizmu. Wśród lokatorów socjalnych było wielu niepłacących czynszu, z wielkimi zaległościami.

Jedni adresu "Mickiewicza 146-150" się wstydzili i starali się go najszybciej zmienić. Inni, jak choćby popularny wśród elanowców "Tyson" z dumą prezentowali, że stamtąd pochodzą i to ich ukształtowało. Najgorsze czasy koszar przeszły już jednak do historii. Administrujący tymi budynkami ZGM liczy na to, że remont przełoży się też na podejście lokatorów do mieszkań, otoczenia, terminowości wnoszenia opłat.

Koszary to jednak tylko część Bydgoskiego Przedmieścia, które ma przecież różne dziś odsłony. Owszem, nadal nie brakuje tu zaniedbanych kamienic i podwórek, zalegających z opłatami lokatorów, czy nawet melin. Z drugiej jednak strony to też miejsce, gdzie wyrosły nowe budynki, często nazywane plombami, w których standard mieszkań jest wysoki, a cena metra kwadratowego przewyższa inne toruńskie lokalizacje.

Bezsprzecznie jednak Bydgoskie Przedmieście to dzielnica z ciekawą historią, zabytkowymi perełkami i własnymi legendami. W nagraniu "Mrocznych dzielnic" bierze obecnie udział dziennikarz "Nowości" Szymon Spandowski, który zna wiele tajemnic tej okolicy. - Ja akurat opowiem o tym, co na Bydgoskim Przedmieściu jest najcenniejsze - podkreśla.

Tak zwanych "złych adresów" w Toruniu było wiele: Ohio, Czeczenia i Belweder kiedyś wiodły prym

Ohio - tak nazywano kiedyś Dębową Górę w Toruniu. I tutaj też faktycznie bywało mrocznie. Dzielnica ta przez lata obrosła legendami. Dziś trudno już czasem odróżnić fakty od anegdot. Wtajemniczeni wiedzą jednak, że starcia tutejszych młodych lokatorów z policją były faktem. Podobnie jak historie z narkotykami, lewym alkoholem czy tytoniem w tle. To też już jednak czasy minione. Zmienili się mieszkańcy, zabudowa, a prawdziwa rewolucja urbanistyczna nadciąga. Dziko budowane i rozbudowywane parterowe domki znikają...

Rewolucja dotyczy rejonu ulic: Polnej, Batorego, Pod Dębową Górą, Wielki Rów i Kraińskiej. Powstanie tu m.in. 8 bloków z 228 mieszkaniami. Trwają wykwaterowania ostatnich lokatorów, w toku są kolejne wyburzenia, a w przygotowaniu - wznoszenie nowego osiedla TTBS, które nazywać się będzie "Pod Dębową Górą".

Inny adres owiany złą sławą to ulica Sobieskiego 2 i tak zwany Belweder. Nie był ani miejscem komfortowego mieszkania, ani bezpiecznym. Dość wspomnieć, że to tutaj - według ustaleń prokuratury - działał "sklep z narkotykami", największy taki w regionie. Proces grupy mającej działać pod wodzą Tomasza S. "Sopla", oskarżonej o handel używkami, kolejny rok toczy się przed Sądem Okręgowym w Toruniu.

Mieszkanie w forcie przy ul. Sowińskiego 2 w Toruniu oznaczało też jednak przez długie lata po prostu zmaganie się z wilgocią, brudem, smrodem, gryzoniami. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, w publikacjach typowo interwencyjnych.

Belweder stoi opustoszały już kolejny rok. Wszystkich lokatorów stąd wykwaterowano. Miasto chciałoby, aby powstało tutaj nowoczesne, interaktywne muzeum. Miałoby się nazywać "Baza Zo" - z uwagi na to, że przedstawiałoby walki Polaków o niepodległość na kanwie życiorysu generał Elżbiety Zawackiej. Niestety, brakuje pieniędzy na tę inwestycję.

A Czeczenia? Wielu torunian to właśnie adres tego wieżowca przy ul. Dziewulskiego 41 wskazałoby przed laty jako ten mroczny. "- Jak tu normalnie żyć? Proszę zajrzeć do piwnicy, przesiadują tam narkomani, od miesięcy koczują bezdomni. Siedzą tu sobie, popijają, przynoszą jakieś szpargały. Niedawno gospodarz starał się to wywieźć. Zabrał w sumie 15 taczek, ale i tak jeszcze zostało. Tutaj już kilka razy się paliło i jeśli nic się nie zmieni, to pewnie znów się zapali, a tuż obok jest przecież instalacja gazowa" - skarżyli nam się lokatorzy w 2012 roku.

I, niestety, w Czeczeni paliło się nie raz. Nie brakowało i innych atrakcji, z kryminalnymi włącznie. I to się jednak zmieniło. Obecnie wieżowiec może nie należy do prestiżowych lokalizacji, ale z pewnością dominują tu już lokatorzy wiodący spokojne życie.

Ulice Olsztyńska i Urzędnicza, czyli jak niewielu potrafi zaszkodzić wielu

Olsztyńska i Urzędnicza to toruńskie ulice, które wciąż muszą walczyć z łatkami "złych adresów". To również przykład tego, jak mniejszość potrafi zepsuć opinie większości.

Przy ulicy Olsztyńskiej, jednej z najdłuższych w mieście, stoją i nowe osiedla, i kompleksy bloków TTB-owskich, i komunalnych. To jednak grupka lokatorów z kilku bloków socjalnych przez lata pracowała na złą sławę okolicy. Narkotyki, alkohol, dewastacje, a nawet ciężkiego kalibru przestępstwa - wszystko tu było. Ostatnia odsłona brzydkiej historii to "Psychopaci z Olsztyńskiej" czyli bulwersujące "dokonania" grupki nastolatków dręczącej chorego Krystiana.

Ulicę Urzędniczą natomiast złą sławą okrył Daniel Z. "Magical" i jego rodzinny patostream. Teraz zamilkł, bo siedzi w więzieniu; podobnie zresztą jak jego matka Małgorzata Z. Ile się nacierpieli jednak sąsiedzi tej rodziny, trudno opisać. Oprócz złej opinii zmagać musieli się też z fałszywymi, ale cyklicznymi alarmami bombowymi, które każdorazowo wiązały się z ewakuacjami i interwencjami strażaków oraz policjantów.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto