Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Możemy wykorzystać wodę z Wisły. Jak?

Marcin Jaworski
MAJ
Ogromne susze spowodowały, że władze chcą wykorzystać wodę z Wisły do nawadniania upraw rolników.

Podczas spotkań z mieszkańcami, Jacek Waśko, burmistrz miasta i gminy Dobrzyń nad Wisłą, w dużej mierze zajmował się sprawą wody. Po ubiegłorocznej, ogromnej suszy, władze chcą walczyć z żywiołem i wykorzystać zasoby jakie mają. Chodzi tu o nawadnianie upraw wodą z Wisły.

- To jest duży problem dla naszej gminy, ponieważ nasz region ma najmniejsze opady - mówi Jacek Waśko, burmistrz Dobrzynia. - Jednak z drugiej strony mamy potężne zasoby wody ciepłej z niską zawartością żelaza i manganu, w której bardzo dobrze nawozy się rozpuszczają.

Władze chcą wykorzystać wodę z Wisły do nawadniania upraw, tam, gdzie jest to zasadne. Pomysł systemu nawadniania jest z opcją poszerzenia o ościenne gminy, czyli Wielgie i Fabianki. Spowodowane jest to dużą suszą oraz tym, że co raz więcej upraw na terenie gminy zajmują warzywniaki czy sady, które wymagają nawadniania.

- Jesteśmy na ukończeniu opracowania tej koncepcji i naszym celem jest uruchomienie chociaż jednego punktu czerpalnego w tym roku - mówi burmistrz Jacek Waśko. - Jeżeli byśmy nie przewidywali, że będzie taka susza, na pewno byśmy się tak nie spieszyli. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie to zakład budżetowy czy spółka celowa, bo wówczas ten podmiot ma szanse starać się o środki z ministerstwa rolnictwa.

Według burmistrza Dobrzynia jedna z lokalnych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej znalazła by, swoją rolę przy punkcie czerpalnym.

- Trzeba to nadzorować, konserwować czy zabezpieczać, a do tego mogliby się przydać nasi druhowie - twierdzi włodarz. - Ponadto istnieje możliwość wynajęcia od Państwowej Straży Pożarnej odpowiednich agregatów. Jeżeli jest susza, to nie ma powodzi, więc sprzęt można wykorzystać. To nie jest najtańszy sposób na początek, ale na pewno łatwiejszy niż budowa i podłączenia. Nie ma zasadności, żeby stawiać budynki i podciągać prąd.

Władze gminy przeprowadziły wśród rolników ankiety dotyczące nawadniania. Odpowiedzi wróciły ze 160 gospodarstw. Wynika z nich, że ponad połowa ankietowanych popiera pomysł stworzenia systemu nawadniania upraw wodą z Wisły. Mniejsza część chce uczestniczyć we współfinansowaniu etapu inwestycyjnego i eksploatacyjnego systemu.

- Duża grupa jest niezdecydowana, a naszym zadaniem jest ją przekonać - dodaje Jacek Waśko. - Jeżeli zaczniemy korzystać z wody z Wisły, nie będziemy musieli rozbudować obecnej infrastruktury. Jeżeli do budżetu gminy wpływają od tych ludzi podatki, to my musimy im pomóc. Bo jeżeli będzie się im źle wiodło, to gmina również na tym straci.

Zmiany pojawiły się także w przypadku wody pitnej oraz kanalizacji. Ustalono nowe stawki. Nowe opłaty obowiązywały będą od 1 czerwca, przez kolejne 18 miesięcy. Mieszkańcy zapłacą dwa złote netto za wodę i cztery złote netto za ścieki.

- Gmina nie może do tego dopłacać, to musi się samo finansować, dlatego starliśmy się precyzyjnie to określić. Zostały wypowiedziane umowy dwóm operatorom, którzy zajmowali się tym dotychczas. Od czerwca rolę przedsiębiorcy będzie pełnić gmina. Będziemy fakturować, spisywać liczniki czy pobierać należności. Kwestie techniczne powierzymy firmie wyłonionej w przetargu - powiedział burmistrz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto