Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Może być już tylko lepiej

Filip Sobczak
Piłkarze Elany Toruń doznali trzeciej porażki z rzędu
Piłkarze Elany Toruń doznali trzeciej porażki z rzędu Tomasz Młynek
W sobotę piłkarze Elany Toruń doznali trzeciej porażki z rzędu w rozgrywkach III ligi. Najwięksi optymiści pocieszają się pierwszą strzeloną bramką w tych rozgrywkach, ale kibiców takie żarty już nie śmieszą. Na dodatek przed podopiecznymi Roberta Kościelaka trzy mecze wyjazdowe.

Sobotnie spotkanie, trzeciej kolejki ligowej zaczęło się fatalnie dla torunian. Już w drugiej minucie sędzia podyktował rzut karny dla Pogoni Mogilno i pokazał czerwoną kartkę dla Pawła Kupca. Gospodarze nie cofnęli się do głębokiej defensywy, ale pokazali lwi pazur i doprowadzili do wyrównania, po perfekcyjnie wykonanym rzucie wolnym przez Marcina Wróbla. Takim obrotem spraw był zaskoczony również doskonale znany w Toruniu trener gości, Wiesław Borończyk. - Mogłem mieć pretensje do swoich piłkarzy, że po pierwszej bramce nie przyspieszyliśmy gry - mówił trener Pogoni Mogilno. Nie wykorzystaliśmy tej sytuacji, ażeby strzelić drugą bramkę. Tak naprawdę nie wiedziałem w jakiej formie znajduje się zespół Elany. Wyszedłem z założenia, że cierpliwość jest zawsze nagradzana, ale Elana zdobyła bramkę na 1:1.

Niestety, tuż przed przerwą fatalny błąd przed własnym polem karnym popełnił Tomasz Wypij, który doszczętnie wykorzystali goście z Mogilna. Na dodatek urazu nabawił się pewny punkt toruńskiej drużyny, bramkarz Przemysław Kryszak. - Niestety, Przemek doznał urazu pachwiny i w jego miejsce musiałem wpuścić Łukasza Osińskiego - mówił trener Elany Toruń.

Już pierwszy strzał w kierunku bramki Osińskiego zakończył się bramką. Po raz drugi w protokole meczowym zapisał się Krzysztof Szal, najskuteczniejszy zawodnik Pogoni Mogilno. -Zacząłem tę rundę bardzo dobrze, bo co mecz strzelam gole - mówił po meczu Szal. Będę chciał utrzymać jak najdłużej taką dobrą passę. Czerwona kartka dla gospodarzy była zasłużona. Udało mi się wykorzystać rzut karny, chociaż potem cofnęliśmy się do tyłu i Elana miała swoje sytuacje. Na razie nie myślimy o awansie, chcielibyśmy zająć miejsce w środku tabeli i spokojnie się utrzymać.

Przy dwubramkowej przewadze goście kontrolowali wynik meczu. Natomiast trener Kościelak desygnował do gry kilku młodych zawodników, którzy w przyszłości mają stanowić o sile toruńskiego zespołu - Łukasza Cięgoturę, Mateusza Parzyszka czy Artura Rawskiego. Ale szkoleniowiec Elany przyznał, że największy problem wciąż stanowi siła ofensywna zespołu. - Nie będę mówił, że mamy młody zespół, bo chłopacy, którzy mają po 18, 19 czy 20 lat muszą już grać w lidze. - oznajmił Kościelak. Jest zdecydowany problem z napastnikami. Grają zawodnicy niedoświadczeni. Niestety, mamy zakaz, a w dodatku nie ma pieniędzy i nikt tutaj nie chce przyjść. Być może zakaz zostanie odwieszony i ktoś jeszcze nas wzmocni. Ale najprawdopodobniej będziemy grali tym składem, który mamy.

Światełkiem w tunelu wydają się być transfery utalentowanych, toruńskich juniorów do Włoch. Bartosz Wolski oraz Damian Rasak są w kręgu zainteresowań klubu z Serie A. Jeżeli juniorzy Elany podpisaliby kontrakty to klub na pewno zyskałby finansowo. - Obydwaj są we Włoszech - zdradził trener żółto-niebieskich. Rasak wyjeżdża za klika dni. Jego sprawa jest niemalże sfinalizowana. Natomiast Bartosz Wolski jest na testach i będzie tam przebywał tydzień. Tych chłopakom zależy na tym, żeby się rozwijać. Myślę, że za takie transfery powinny być pieniądze, bowiem zostali oni wyszkoleni przez toruńskich trenerów i należą nam się za to pieniądze.

Już w niedzielę Elana Toruń rozegra spotkanie wyjazdowe z Cuiavią Inowrocław. Na tym meczu na pewno nie zabraknie kibiców z Torunia, którzy, jak podkreśla trener Kościelak, są bardzo ważni dla klubu. - Kibice są nam bardzo potrzebni - mówił trener Elany. Myślę, że jeśli ich zabraknie to zostaniemy zupełnie sami i obojętnie czy to ja będę trenerem czy ktoś inny.

Początek spotkania w Inowrocławiu w niedzielę o godzinie 16.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto