Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moda na kapelusze wraca? Ona nigdy nie zginęła! Udowadnia to jedyna modystka w Toruniu

Sara Watrak
Sara Watrak
- Gdy zrobiłam pierwszy kapelusz, odnalazłam swoje miejsce na ziemi – mówi Sandra Raniszewska-Benowska z pracowni kapeluszy „Modena” Benowscy, która działa w Toruniu od ponad 70 lat.
- Gdy zrobiłam pierwszy kapelusz, odnalazłam swoje miejsce na ziemi – mówi Sandra Raniszewska-Benowska z pracowni kapeluszy „Modena” Benowscy, która działa w Toruniu od ponad 70 lat. Grzegorz Olkowski
- Gdy zrobiłam pierwszy kapelusz, odnalazłam swoje miejsce na ziemi – mówi Sandra Raniszewska-Benowska z pracowni kapeluszy „Modena” Benowscy, która działa w Toruniu od ponad 70 lat.

Obejrzyj: Tajemnice Twierdzy Toruń i innych miejsc w mieście

od 16 lat

Jedyne takie miejsce w Toruniu

Historia pracowni sięga 1947 roku.

- Moja prababcia Jadwiga z dziadkiem przyjechała do Torunia i otworzyła pracownię ze swoją kuzynką. Kuzynka po krótkim czasie zrezygnowała. Prababcia została sama. Prowadziła pracownię przez kilkanaście lat. Gdy zmarła, dziadek Janusz z babcią Ireną przejęli pracownię. Wtedy w Toruniu było ok. 10-11 pracowni w samym Toruniu – wspomina Rafał Benowski, który wraz z żoną, Sandrą Raniszewską-Benowską, kontynuuje rodzinną tradycję.

- Na początku teściu miał przejąć pracownię. Niestety zmarł. Była zagwozdka, kto to przejmie. Babcia zaproponowała, bym to była ja. Pracowałam wtedy gdzie indziej, nie wiedziałam, czy się w tym spełnię, ale gdy zrobiłam pierwszy kapelusz, odnalazłam swoje miejsce na ziemi. Babcia mówiła, że ten talent był ukryty, tylko musiałam go wydobyć – wspomina pani Sandra. Jej pierwszy kapelusz kupiła młoda dziewczyna. - Jej uśmiech widzę do dziś.

Pani Sandra pierwszy kapelusz wykonała w marcu 2019 roku. Obecnie na brak pracy nie narzeka. Stworzenie jednego kapelusza zajmuje nawet kilka dni. To wieloetapowa procedura obejmująca m.in.

  • naciągnięcie materiału na jedną z ponad stu ręcznie robionych, drewnianych form,
  • obszywanie,
  • suszenie
  • czy dobieranie dodatków.

Kto kupuje kapelusze przy Szewskiej?

Klientki „Modeny” to zarówno stałe bywalczynie, które kupowały kapelusze jeszcze u Ireny Benowskiej, babci pana Rafała.

- W kwietniu odwiedziła nas 92-letnia pani, która ma od nas 15 kapeluszy – mówi pani Sandra.

Przychodzą również kobiety w średnim wieku, jak i młode dziewczyny, a także mężczyźni – dla nich państwo Benowscy sprowadzają z Ekwadoru bądź z Włoch kapelusze panama. A co kupują panie?

- Dobrze sprzedają się kapelusze z męską główką. Ale robimy też toczki, fascynatory, budki… - wylicza pani Sandra. Te ostatnie, przywodzące na myśl lata 20. lub 30. XX wieku, kupują nie tylko seniorki. Pani Sandra, jedyna modystka w Toruniu, wykonuje kapelusze z filcu, z weluru, a na wiosnę także ze słomy naturalnej sinamay czy z wiskozy.

Torunianki – ale nie tylko, bo do pracowni przy Szewskiej przyjeżdżają panie z całego województwa – zamawiają kapelusze na pogrzeby, wesela, komunie, ale także na co dzień. Mogą wybierać spośród już gotowych nakryć głowy – od kolorowych budek, przez klasyczne kapelusze o różnych rondach, na toczkach skończywszy - albo poprosić o wykonanie czegoś na zamówienie. - Mierzymy różne fasony, ja doradzam, bo nie każdy kapelusz pasuje do każdego. Trzeba dobrać go do kształtu twarzy. Niektóre panie kolor kapelusza dobierają nawet pod kolor oczu – mówi pani Sandra. Duże znaczenie ma także wysokość główki i szerokość ronda.

Gdy wybierzemy fason, czas na mierzenie. - Obwód kobiecej głowy to zwykle 53-54 cm, maks. 56 cm – mówi modystka. Gdy jest potrzeba, w pracowni rozszerza kapelusze na specjalnym rozszerzalniku albo zmniejsza obwód przy użyciu korków, które wkleja się pod taśmę.

Kapelusze – wykonane z sercem, noszone z radością

Czy kapelusz da się dobrać każdemu? - Tak, tylko potrzeba czasu. To nie jest 5 minut. Zdarzają się panie, które mówią, że nic nie będzie pasować. Przymierzą jeden, drugi i zmieniają zdanie. Ja w każdy kapelusz wkładam całe serce. Mogę poświęcić temu kapeluszowi cały dzień, ale on musi wyjść idealnie. Żeby pasował – mówi pani Sandra. Dla niej najważniejszy jest uśmiech klientki.

- Chodzi o to, by wyszła od nas zadowolona i nosiła ten kapelusz z radością. To daje największą satysfakcję i na tym nam zależy. Tak samo babci zależało. Żeby ten kapelusz nie leżał w szafie – podkreśla modystka.

Jej zdaniem kapelusz dodaje elegancji, klasy i pewności siebie. Sama wykonała dla siebie trzy kapelusze.

Pani Sandrze radość sprawia także, gdy spotyka kobiety w wykonanych przez siebie kapeluszach na ulicy. - To najlepsze uczucie.
Radość towarzyszyła jej także, gdy pracownia otworzyła się po blisko dwuletniej przerwie, w listopadzie 2021 roku. - Klientki mówiły: „Na rynku usłyszałam, że jesteście już otwarci, to od razu przyszłam.

Pracownia przy Szewskiej, jak wiele innych miejsc na starówce była zamknięta na czas pandemii.

- Musieliśmy zająć się babcią, która chorowała. W trakcie pandemii zrobiliśmy także remont – wspomina pan Rafał. Teraz pracownia przy Szewskiej przeżywa prawdziwe oblężenie. Można tam nie tylko zamówić nowy kapelusz, lecz także oddać do czyszczenia czy odświeżenia ten ulubiony. Państwo Benowscy zapewniają, że będzie istnieć tak długo, jak to możliwe. - Nie można tego zaprzepaścić. Za dużo serca i lat pracy zostało tu włożone – mówi Sandra Raniszewska-Benowska i zaprasza na Szewską.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto