W Toruniu ostatnio sporo mówi się o zieleni. Władze miasta przekonują, że wycinka każdego dużego drzewa jest rekompensowana większą liczbą nasadzeń.
Obrońcy drzew ripostują, że sadzonki nie mają takiej wartości jak drzewa odchowane, poza tym sporo z nich umiera. Usycha z powodu braku należytej pielęgnacji bądź pada ofiarą niewłaściwie pod tym względem przeprowadzonych inwestycji. Obrońcy drzew podkreślają, że w Toruniu, nawet podczas robót w parkach, brakuje inspektorów nadzoru terenów zielonych. Zwracają również uwagę na brak inwentaryzacji drzew, co nie pozwala nimi efektywnie gospodarować, np. przy uzupełnianiu braków.
Polecamy
Te niedoskonałości mogły dać znać o sobie przy ulicy Olimpijskiej, gdzie przed 2012 rokiem został posadzony szpaler ok. 40 dębów czerwonych. W kwietniu w sąsiedztwie drzew były prowadzone roboty ziemne związane z wymianą ciepłociągu. W tej chwili 24 drzewa są suche. Społeczni Opiekunowie Drzew szacują, że w związku z tym miasto poniosło straty w wysokości ok. 25 tys. zł. Czy Urząd Miasta będzie się ubiegał o odszkodowanie?
Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do magistratu. Stąd zostały ono przesłane do MZD, a stamtąd do Polskiej Grupy Energetycznej. Czekamy na odzew.
Zobacz także:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?