Michał Zaleski nie zmienił zdania w sprawie wyborów prezydenckich
Jednym z gości programu "Onet rano" był prezydent Torunia Michał Zaleski. Rozmowa dotyczyła dramatycznej sytuacji pacjentów i lekarzy z oddziału hematologii Miejskiego Szpitala Specjalistycznego w Toruniu zarażonych koronawirusem. W trakcie wywiadu prezydent mówił też o sytuacji w mieście, wsparciu przedsiębiorców, a także wyborach prezydenckich. Beata Tadla w rozmowie z prezydentem powiedziała, że władza nałoży obowiązek myślenia o wyborach poprzez obowiązek przygotowania wyborów korespondencyjnych. Zapytała też, czy samorządy są na nie przygotowane? Zobacz też:Szpital na Bielanach. Podejrzenie koronawirusa Michał Zaleski odpowiedział, że nikt w Polsce nie jest do takich wyborów przygotowany i nikt nie potrafi powiedzieć jak miałoby to wyglądać. - Mamy trzydzieści kilka dni do wyborów. Nie wiem kto opracuje scenariusz postępowania przy wyborach korespondencyjnych. Przypomnę, że w skali kraju to niespełna 30 milionów wyborców. W związku z tym to 20 milionów adresów. Mogę zadeklarować tylko jedno. Tak jak do tej pory żyję zdrowiem i życiem Torunia, tak nie zrobię nic innego niż dbanie o to - powiedział prezydent Torunia.