Lokatorzy fortu wciąż mają toalety na klatce, a za sąsiadów... szczury. Z nadzieją patrzą na obcokrajowców fotografujących zabytek. - Kupią go? - pytają.
Inwestor idealny? Bogaty wizjoner szanujący zabytki. A najlepiej miłośnik fortyfikacji, który ze zrozumieniem przyjmie dziesiątki obwarowań związanych z wpisaniem Fortu św. Jakuba do rejestru zabytków. Do tego człowiek, który kupi nieruchomość z lokatorami i zapewni im mieszkania...
Mieszkania? Nie ma opcji
A schodząc na ziemię: Miejska Pracownia Urbanistyczna ma już gotowy projekt Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla fortu i sąsiadującego z nim parku Glazja. Plan przeszedł już także proces opiniowania i uzgodnień.
- Nie przewiduje on funkcji mieszkaniowej dla fortu. Za podstawową uznaje funkcję usługową. W popularnym „Belwederze” powstać mógłby hotel, hostel, obiekt targowo-wystawienniczy, miejsce dla działalności kulturalnej lub handlowej czy magazynowej - zdradza Anna Stasiak, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Co ważne, projekt nie przewiduje żadnej nadbudowy, dobudowy czy stawiania nowych budynków. Jasno też wskazuje na szereg uwarunkowań, wynikających z ochrony konserwatorskiej.
- Jest tu nakaz zachowania historycznego kształtu nie tylko zabudowań samego „Belwederu”, ale i murów fosy fortecznej, dziedzińca, nasypu, całego ukształtowania terenu oraz drzew. W tej okolicy nie może powstać nic, co negatywnie wpływałoby na ekspozycję zabytku - podkreśla dyrektor MPU Anna Stasiak.
Ten miejscowy plan zagospodarowania uchwalony może zostać jednak najprędzej w 2017 roku. Dlaczego? Bo wcześniej zmienione zostanie całe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania Torunia. Dokument ten przedstawiony zostanie Radzie Miasta Torunia do końca roku.
- Dopiero po tych zmianach Fort św. Jakuba może zostać wystawiony na przetarg - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta.
Co dalej z lokatorami?
W „Belwederze” wciąż mieszka kilkanaście rodzin. Jedne z umowami najmu, inne bez. Ujęte są w miejskim planie wykwaterowań, ale ten idzie opornie. Wiadomo, że kolejka po gminne „M” jest ogromna.
- Wychodki na korytarzach, wilgoć, brud, szczury - to nasza codzienność - mówią lokatorzy. - Zaniedbania remontowe tutaj sięgają dziesięcioleci, więc z przykrością w gazetach czytamy wypowiedzi urzędników o tym, że temu koszmarowi winni są sami lokatorzy.
Mieszkańcy z nadzieją obserwują coraz częściej zaglądających do fortu gości, fotografujących wnętrze.
- Ostatnio był Francuz. Chce nas kupić? - pytają. Urzędnicy o takim kupcu jednak nic nie wiedzą.
- Fort, jako budowla, jest przepiękny. Ma jednak bardzo dużą kubaturę i wymaga poważnych nakładów finansowych. Gdyby znalazł się odważny inwestor, z wizją i pieniędzmi, fort mógłby stać się kolejną wizytówką Torunia - nie wątpi Anna Stasiak.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?