Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Martwe szczeniaki, chore psy... Jest wyrok dla 77-letniej pani Zofii z Czarnego Błota

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Tak wyglądało gospodarstwo pani Zofii i sytuacja zwierząt w Czarnym błocie, gdy w listopadzie 2020 roku wkroczyli tutaj Animalsi. Odkryli m.in. martwe szczeniaki i zaniedbane inne zwierzęta.
Tak wyglądało gospodarstwo pani Zofii i sytuacja zwierząt w Czarnym błocie, gdy w listopadzie 2020 roku wkroczyli tutaj Animalsi. Odkryli m.in. martwe szczeniaki i zaniedbane inne zwierzęta. TTOPZ (wszystkie fot.)
77-letnia pani Zofia zaniedbywała zwierzęta — uznał Sąd Rejonowy w Toruniu. Seniorki z Czarnego Błota z okolic Torunia (gm. Zławieś Wielka) sąd jednak nie ukarał. Postępowanie umorzył warunkowo na 2 lata. Przez ten czas kobieta ma zakaz posiadania więcej niż trzech psów.

Zobacz wideo: Waloryzacja 2022 - od marca podwyżki

od 16 lat

Dramat zwierząt w gospodarstwie Zofii P. w Czarnym Błocie (gm. Zławieś Wielka pod Toruniem) odkryło, udokumentowało i zgłosiło prokuraturze Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt. Starsza kobieta zupełnie straciła kontrolę nad inwentarzem, a powołane do tego instytucje - nad sytuacją zwierząt i seniorki. Animalsi wkroczyli tu z kontrolą w listopadzie 2020 roku. Co zastali?

- Między innymi dwa martwe szczenięta, a trzy żyjące skrajnie zaniedbane: zapchlone, zarobaczone, bez kontaktu. Jeden był prawie zagłodzony. Pani Zofia przyznała, że nie wie, ile ma zwierząt i nie karmi ich regularnie. W takiej sytuacji nie mieliśmy wyjścia - musieliśmy zawiadomić prokuraturę. Z pełną świadomością, że pilnej pomocy wymagają tak zwierzęta, jak i sama właścicielka posesji - podkreślał Piotr Korpal, prezes TTOPZ.

Śledztwo w tej sprawie przeprowadziła i zakończyła aktem oskarżenia Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód. 77-letnia Zofia P. odpowiadała przed Sądem Rejonowym w Toruniu za znęcanie się nad zwierzętami poprzez ich zaniedbywanie. Groziło jej do 3 lat więzienia. Do samego końca procesu nie przyznawała się do winy. Podkreślała, że nigdy jej celem nie było krzywdzenie zwierząt. Wyrok zapadł 25 marca.

Co uznał sąd?

Sąd przesądził o winie oskarżonej, ale jej nie ukarał. Postępowanie zawiesił warunkowo na dwa lata. Przez ten czas pani Zofia ma zakaz posiadania więcej niż trzy psy.
- I to rozstrzygnięcie nas satysfakcjonuje. Nie było naszym celem karanie starszej pani, ale zabezpieczenie zwierząt. Oby wyrok pomógł w tym, bo decyzja gminy (z czerwca 2021 roku) o czasowym odebraniu zwierząt pani Zofii nie jest, niestety, skutecznie realizowana - mówi adwokat Anita Engler, która w sprawie reprezentowała TTOPZ, oskarżyciela posiłkowego.

Polecamy

Obrońca seniorki nie planuje na razie apelacji. - Musiałaby tego chcieć pani Zofia, a takiego sygnału jeszcze od niej nie mam - mówi.

A prokuratura? Jej przedstawiciel nie był obecny na zakończeniu procesu i wygłaszaniu mów końcowych. Nie wiemy zatem, o co wnosił i czy wyrok go satysfakcjonuje. Na razie pozostaje on nieprawomocny.

Co odkryli Animalsi w Czarnym Błocie? O co oskarżyła kobietę prokuratura?

To był dramat, którego nie da się zapomnieć. Zdjęcia, które 7 listopada 2020 roku wykonali Animalsi na posesji w Czarnym Błocie (gm. Zławieś Wielka) oddają tylko jego część. Przedstawiciele Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt, którzy wkroczyli tutaj w ramach kontroli dobrostanu zwierząt, trafili na skrajnie zaniedbane zwierzęta żyjące, dwa martwe szczeniaki oraz szokujący brud na posesji.

"Dwa szczenięta rasy mieszanej był martwe. Dodatkowo podczas kontroli zabezpieczono trzy szczeniaki, biegające bez nadzoru, przebywające na terenie nieogrodzonej posesji. Szczenięta zostały odebrane w stanie wskazującym na rażące zaniedbanie – skrajnie zarobaczone i zapchlone, z oznakami anemii. Jedno ze szczeniąt było w stanie częściowego zagłodzenia. Szczenięta były niekontaktowe, wykazujące początki agresji na tle lękowym, bez kontaktu z człowiekiem. Kontrolujący stwierdzili brak należytego zabezpieczenia dla szczeniąt (brak kojca, budy, karmy, wody), a także długotrwałe ich zaniedbywanie" - czytamy w opisie TTOPZ, przekazanym władzom gminy.

To nie pierwsze problemy z inwentarzem starszej kobiety

Właścicielka posesji, 77-letnia pani Zofia, to osoba samotna i od lat mająca problemy ze zwierzętami. Dość wspomnieć, że kilka lat temu na polecenie władz gminy odłowiono tutaj 36 psów. Seniorka straciła kontrolę nad inwentarzem. Nie była i nie jest też najwyraźniej w stanie prawidłowo nim się zająć.

Polecamy

Kierując sprawę do Sądu Rejonowego w Toruniu, prokuratura przyjęła, że zaniedbując karmienie i pojenie zwierząt, dbanie o budy, kojce, odrobaczanie, opiekę weterynaryjną, kobieta dopuściła się znęcania nad nimi. Świadczyły o tym dwa martwe szczenięta znalezione na jej posesji oraz trzy kolejne — żywe, ale skrajnie zaniedbane.

Za znęcanie się (art. 35 ust. 1a Ustawy o ochronie praw zwierząt) grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. I formalnie nawet z taką karą musiała liczyć się pani Zofia, stając przed sądem. Jednak ani na etapie śledztwa, ani na sali sądowej nie przyznawała się do winy. - Nigdy jej celem nie było krzywdzenie zwierząt — zapewnia jej obrońca, adwokat Marcin Okruciński.

"Problem systemowy" i "Zawiodły wszystkie instytucje"- mówią po wyroku prawnicy

Adwokat Anita Engler, reprezentująca TTOPZ, z orzeczenia jest zadowolona. Nie jest jednak pewna, podobnie jak Animalsi, czy to już koniec sprawy. Bo tak naprawdę o szczęśliwym finale byłaby mowa, gdyby istniała stuprocentowa pewność co do bezpieczeństwa zwierząt w Czarnym Błocie.

- Na mocy wyroku sądu przez okres dwóch lat pani Zofia ma zakaz posiadania psów w liczbie większej niż trzy. Skąd takie orzeczenie? Chodzi tutaj o trzy psy-starowinki, które są u pani Zofii już wiele lat i którymi w naszej ocenie jest ona w stanie się prawidłowo zajmować. Niepokoi nas jednak to, że nie jest skutecznie realizowana decyzja wójta gminy Zławieś Wielka z czerwca ub.r o czasowym odebraniu kobiecie wszystkich zwierząt. I dzieje się tak mimo naszych pism i interwencji. Oby wyrok sądu pomógł w tej materii. Widać, że mamy tu większy, systemowy problem - nie kryje prawniczka reprezentująca Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt.

Polecamy

O instytucjonalnym problemie mówi też obrońca pani Zofii. -W mojej ocenie ta sprawa jest naprawdę złożona. Moja klientka nie chciała nigdy krzywdzić zwierząt. Przeciwnie, przygarniała je, karmiła. Robiła to tak, jak była w stanie. Wszystkie instytucje tutaj zawiodły: od gminy, przez ośrodki pomocowe po weterynarię. A tymczasem miały dużą rolę do odegrania - podkreśla adwokat Marcin Okruciński.

Stan gospodarstwa i zwierząt w galerii!

WARTO WIEDZIEĆ. Powiatowy lekarz weterynarii odbierania zwierząt pani Zofii nie zalecał

*Na prośbę wójta Jana Surdyki powiatowa weterynarz zbadała sytuację w Czarnym Błocie i wydała obszerną opinię. Konstatacja dr Doroty Stankiewicz była taka, by zadbać o stan sanitarny gospodarstwa, wesprzeć panią Zofię, ale zwierząt jej nie odbierać. "Zarzucanie jej znęcania się nad zwierzętami jest nieporozumieniem" - stwierdziła.

*"Kontrole przeprowadzane od kilku lat w gospodarstwie Pani Zofii (tu: nazwisko) wskazują, że sytuacja właścicielki i całego gospodarstwa, z racji jej wieku, staje się coraz gorsza. Istnieje pilna potrzeba zmniejszenia ilości przebywających tam zwierząt. A także pomoc w oczyszczeniu gospodarstwa ze śmieci, utwardzenie podwórka i ewentualne ogrodzenie posesji" - napisała w opinii dr Dorota Stankiewicz.

*Powiatowa weterynarz zaznaczała jednak, że nie dostrzega w sprawie znęcania się nad zwierzętami, o czym zawiadomiło prokuraturę TTOPZ. I że jest przeciwna nawet czasowemu zabieraniu kobiecie czworonogów. "Pomimo tego, że w ciągu ostatnich lat zdarzały się sytuacje nieprawidłowe, np. zły stan higieniczny obory, zagrożenia dla okolicznych mieszkańców ze strony psów biegających bez kontroli, szkody powodowane przez krowy pani Zofii w uprawach sąsiadów, jak również choroby i śmierć części szczeniąt z licznych miotów, stoję na stanowisku, że odebranie zwierząt takiej osobie jak pani Zofia, która całe życie spędziła w gospodarstwie, hodując krowy, byłoby dla niej niezrozumiałe i krzywdzące. Uważam również, że pani Zofia w miarę swoich możliwości dbała o swoje zwierzęta, a zarzucanie jej znęcania się nad zwierzętami jest nieporozumieniem" - napisała w opinii pani doktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto