Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Wróbel: Obiecałem, że strzelę bramkę i słowa dotrzymałem

Łukasz Urbański
161 dni czekali kibice Elany Toruń na ligowe zwycięstwo swojej drużyny. Bohaterami spotkania z Zagłębiem Sosnowiec okazali się doświadczeni zawodnicy Adam Młodzieniak i Marcin Wróbel.

- Czekaliśmy bardzo długo na to zwycięstwo, już nawet straciliśmy rachubę przy obliczaniu dni. Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, bo wiadomo, jaką mamy sytuację. Zostały nam jeszcze jesienią dwa spotkania i postaramy się je wygrać, aby zmniejszyć straty do miejsca dającego utrzymanie – mówił po spotkaniu strzelec pierwszej bramki dla żółto-niebieskich Adam Młodzieniak.

Kibice zgromadzeni w sobotnie popołudnie na stadionie przy ulicy Bema musieli czekać na pierwszą bramkę aż do 79. minuty. Wtedy do rzutu wolnego z ok. 25 metrów od bramki Dawida Kudła podszedł wspomniany wcześniej Młodzieniak i przepięknym strzałem umieścił piłkę w siatce. - Po faulu na Radku Mikołajczaku sędzia podyktował rzut wolny. Bramkarz myślał, że będę uderzał nad murem zrobił krok do przodu, a ja złapałem go na wykroku i nie zdarzył z udaną interwencją – opisuje swoją bramkę popularny „Jeżyk”.

Gracze Zagłębia nie otrząsnęli się jeszcze po starcie pierwszego gola, a bramkarz przyjezdnych drugi raz tego dnia musiał wyciągać futbolówkę z siatki. Po szybkiej kontrze Marcin Wróbel znalazł się na linii pola karnego, przełożył piłkę na prawą nogę i precyzyjnym uderzeniem umieścił ją w okienku bramki Zagłębia. Warto dodać, że kapitan Elany występował w tym spotkaniu na pozycji lewego pomocnika, a nie jak zazwyczaj na boku obrony. - W tych przygotowaniach tygodniowych do dzisiejszego meczu obiecałem trenerowi, że jeśli zagram na tej pozycji to strzelę bramkę i słowa dotrzymałem – przekonywał Marcin Wróbel.

Sobotni mecz przyciągnął na trybuny wielu fanów z Torunia i Sosnowca. Działacze Elany przed spotkaniem z Zagłębiem postanowi obniżyć ceny biletów, aby zgromadzić na stadionie większą liczbę kibiców, którzy mieli pomóc piłkarzom w odniesieniu pierwszej upragnionej wygranej.

- Brakuje nam takich trybun w innych spotkaniach. Dzisiaj liczyliśmy na głośny doping naszych fanów. Dochodziły nas słuchy o przyjeździe licznej grupy fanatyków z Sosnowca i to się sprawdziło. Nasi kibice również dopisali i stworzyli fantastyczne widowisko, które niesie i dodaje skrzydeł – opowiada kapitan żółto-niebieskich.

Pomimo zwycięstwa torunianie tracą do przedostatniego Ruchu Zdzieszowice 5 punktów i zimą na pewno pozostaną na miejscu spadkowym. Piłkarze Elany nie stracili jednak nadziei i cały czas wierzą w utrzymanie drużyny w 2. lidze.

- Pewnie, że wierzymy w utrzymanie. Strata jest trochę duża, ale po dzisiejszym meczu jesteśmy szczęśliwi i miejmy nadzieje doda, że nam to sił – zapewnia Młodzieniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto