Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Małżeństwo z Torunia w "Ninja Warrior". Pokonywali karkołomne przeszkody

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
Katarzyna Szulc wraz z mężem Markiem z Torunia rywalizowali w ostatnim odcinku telewizyjnego programu "Ninja Warrior". Jak im poszło?
Katarzyna Szulc wraz z mężem Markiem z Torunia rywalizowali w ostatnim odcinku telewizyjnego programu "Ninja Warrior". Jak im poszło? Nadesłane
Katarzyna Szulc wraz z mężem Markiem z Torunia rywalizowali w ostatnim odcinku telewizyjnego programu "Ninja Warrior". Jak im poszło?

Obejrzyj: Tak wygląda Toruń z Oka Kopernika na Jordankach

od 16 lat

Telewizyjna rywalizacja polega na tym, że uczestnicy muszą pokonać skomplikowany, wymagający sporej sprawności, tor przeszkód w jak najlepszym czasie. Do przejścia mają np. małpi gaj czy zjazd na linie. Z tymi przeszkodami postanowili się zmierzyć Katarzyna i Marek z Torunia. Dla Marka nie była to pierwsza przygoda z programem.

Sport to dla nich styl życia

– Pierwszy raz wziąłem udział w Ninja Warrior dwa lata temu, ale startowałem sam. Teraz chcieliśmy razem się zgłosić i spróbować swoich sił – mówi Marek Szulc.

Polecamy

Dla małżeństwa sport wyczynowy to chleb powszedni. Katarzyna Szulc jest trenerką tenisa ziemnego - ma na swoim koncie medale mistrzostw Polski, a Marek pięściarzem z ponad dwudziestoma stoczonymi walkami. Oboje są trenerami w swoim klubie sportowym Kapustka and Szulc Team. Mimo to, tor przeszkód w "Ninja Warrior" okazał się dla nich sporym wyzwaniem.

– Przygotowani fizycznie byliśmy super, ale jednak stres robi swoje. Dużo kamer, wywiadów, innych uczestników. Długo czekaliśmy, by wejść na tor, więc nerwy były – przyznaje Marek.

Na pewno nie ostatnie podejście

Katarzyna w ekstremalnym wyzwaniu wzięła udział krótko po urodzeniu dziecka.

– To było spore wyzwanie, żeby wziąć udział w programie po ciąży, ale cieszę się, że to zrobiłam. Przygotowania do programu pomogły mi wrócić do formy. To było pokonanie jakiś swoich własnych lęków, zrobienie czegoś innego i osiągnięcie własnego celu – podkreśla

Polecamy

Oprócz męża, do udziału w "Ninja Warrior" namawiali ją młodzi tenisiści, których na co dzień trenuje. – Są wielkimi fanami tego programu i też się cieszyły, że wzięłam udział – uśmiecha się Katarzyna.

Jak poszło parze w zawodach? Niestety, oboje odpadli z programu na torze eliminacyjnym. Katarzyna nie pokonała drugiej przeszkody, a Marek nie dał sobie rady z czwartą. Zapowiada jednak, że to nie jego ostatnie podejście do przejścia całego toru. – Na pewno jeszcze spróbuję swoich sił w Ninja Warrior – zapewnia Marek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto