Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Szczepienia w Urzędzie Miasta pod znakiem wielkiej kolejki. Burmistrz wyjaśnia, w czym problem

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Wielkim zainteresowaniem cieszyła się sobotnia akcja szczepień przeciwko COVID-19 zorganizowana przez Urząd Miasta Malborka właśnie w magistracie. Ustawiały się kolejki i czasem sypały się gromy na... urzędników. Zdaniem burmistrza, niesłusznie i niesprawiedliwie.

Dokładnie 333 osoby przyszły zaszczepić się w minioną sobotę (4 grudnia) do okazjonalnego punktu, który został uruchomiony w Urzędzie Miasta Malborka. Aby akcja przebiegła sprawnie, zorganizowano ją w ten sposób, że wejście do punktu znajdowało się od zaplecza (od strony prokuratury), potem należało poczekać w holu na parterze, gdzie punkt został umieszczony, a po wszystkim wychodziło się bocznym wyjściem od strony al. Rodła, które na co dzień jest zamknięte.

Burmistrz kolejkę widział na własne oczy

Wszystko dobrze przemyślane. Tak można było założyć przed akcją, ale w sobotni poranek około godz. 8 szybko okazało się, że ludzie nie mieszczą się na korytarzu, więc kolejka rozciągnęła się na zewnątrz. Niektórzy cierpliwie odczekali swoje, inni nie szczędzili cierpkich uwag, które zresztą burmistrz Marek Charzewski, niemal cały czas będąc na miejscu, słyszał na własne uszy.

Włodarz wyjaśnia, dlaczego w ogóle taka akcja się odbyła.

- Dochodziły do nas głosy od mieszkańców, że gdy zapisywali się w systemie, to system im „mówił” na przykład: 15 stycznia. Dlatego zdecydowaliśmy, że gdy tylko będzie możliwość, to nieważne, ile pielęgniarek, każdy termin bierzemy i zorganizujemy taką akcję, żeby pomóc, skoro muszą czekać na szczepienia w punktach działających na stałe. Oczywiście, gdyby były dwa punkty, poszłoby sprawniej, ale to nie od nas zależało. Dostaliśmy informację, że jest pielęgniarka ze szczepionkami i 4 grudnia może do nas przyjechać. Jak nie, to zadzwonią do innego samorządu – mówi Marek Charzewski.

Tu nie ma rejestracji. Każdy ma prawo przyjść "z ulicy"

Burmistrz przypomina, że w ramach akcji organizowanych przez Urząd Miasta działają tzw. punkty otwarte, tak jak w tym przypadku.

- My niestety nie wiemy, ile osób przyjdzie, bo tutaj nie ma i nie może być rejestracji. Każdy, pokazując dokument tożsamości, może się zaszczepić w takim punkcie w dowolnej miejscowości, jeżeli wystarczy zamówionych szczepionek. Wiem, że do nas dotarło sporo osób z okolicznych miejscowości. Na przykład spotkałem wiele osób ze Starego Pola. Także nasi nauczyciele się szczepili, bo zgłaszali, że będą chcieli – mówi Marek Charzewski.

Urząd Miasta od kilku miesięcy organizuje sobotnie akcje szczepień. Jesienią zainteresowanie wyraźnie spadło, ale już 20 listopada w punkcie zorganizowanym w Szkole Podstawowej nr 2 widać było, że chętnych znów jest więcej na wieść o przybierającej na sile czwartej fali epidemii koronawirusa. Chociaż według burmistrza przyczyn kolejek podczas akcji 4 grudnia można doszukiwać się w... rządowych SMS-ach.

Pewien wpływ na sobotnią sytuację miał też fakt, że dużo osób przyszło po skróceniu do 5 miesięcy tego okresu po drugiej dawce. Dostali w ostatnich dniach SMS-y, że mogą zaszczepić się trzecią dawką. Z naszych obserwacji wynika, że bardzo dużo było tych osób „dawkoprzypominających” - tłumaczy burmistrz Charzewski.

A co z tymi, którzy marzli na zewnątrz? Włodarz wyjaśnia, że nie można było „rozsunąć” kolejki np. na pierwsze piętro lub bardziej na parterze.

- Wiem, że niektórzy musieli czekać do czterech godzin, potem trochę się poluzowało i do dwóch godzin. W porównaniu z innymi miejscami, np. jak to było w Szkole Podstawowej nr 2, gdzie wchodziło do pomieszczenia 6-7 osób, a reszta stała na zewnątrz, tutaj było dużo lepiej. Natomiast w sobotę były śluby, działała biblioteka, więc te drogi nie mogły się krzyżować. Liczba chętnych była po prostu bardzo duża – dodaje Marek Charzewski.

Podziękowania dla zespołu szczepiącego

Kolejna akcja szczepień, gdzie punkt również będzie działał w Urzędzie Miasta, została ustalona na 18 grudnia.

- Na razie mamy potwierdzone, że może przyjechać jeden zespół szczepiący. Zobaczymy, jak będą szły szczepienia w punktach na stałe działających w mieście, i sprawdzimy, czy jest możliwość, żeby przyjechał dwa zespoły szczepiące. Za ostatnią akcję chciałbym podziękować zespołowi z pielęgniarką Agnieszką Engler, która została do ostatniego chętnego. Szczepienia skończyły się ok. godz. 19 – dodaje Marek Charzewski.

W przypadku tych akcji miasto odpowiada za zorganizowanie punktu. Nie ponosi żadnych kosztów związanych z zapewnieniem preparatów i zespołu szczepiącego.

Malbork. Szczepienia przeciwko COVID-19 w Urzędzie Miasta. B...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto