Łukasz Pawłowski celuje w podium MŚ

Wioślarz ma za sobą obozy treningowe w Zakopanem i Wałczu. - Obóz w Wałczu był ostatnim etapem naszych przygotowań przed Mistrzostwami Świata, to jest tzw. BPS, czyli bezpośrednie przygotowanie startowe. Treningi tam nie odbiegają od tych z poprzednich lat. W pierwszym tygodniu nastawialiśmy się jeszcze na wzmacnianie naszej siły. Potem ćwiczenia zmieniły charakter i skupialiśmy się na ich intensywności. Mieliśmy więcej krótkich i mocnych treningów - powiedział torunianin, który od wczoraj przebywa w Bled. – Przywitała nas piękna, słoneczna pogoda. Na razie zapoznajemy się z torem, a już w niedzielę czeka nas pierwszy start – dodał Łukasz.
Czy tegoroczne treningi przed Mistrzostwami Świata różniły się od tych z poprzednich lat?- Każdy sezon i impreza jest inna. Jednak generalnie charakter naszej pracy jest ten sam. Cykl treningowy naszej czwórki nie zmienia się od lat. Mamy mniej więcej te same obozy w podobnym okresie, na których wykonujemy ciężką pracę. Oczywiście trochę je modyfikujemy, ponieważ co roku jesteśmy innymi ludźmi. Mamy więcej lat i muszą się pojawić nowe bodźce, aby organizm był na poziomie i cały czas się rozwijał - stwierdził.
Która ekipa będzie zdaniem Łukasza Pawłowskiego najgroźniejsza w Bled? - W zasadzie najsilniejsi będą obecni mistrzowie świata Anglicy. Tak naprawdę to my chcemy dobrze popłynąć i wtedy niech inni się martwią. Musimy być optymalnej formie. Wtedy nikogo nie będziemy się obawiać. W naszej konkurencji w tym roku był wyrównany poziom. Wyniki zamykały się w różnicach kilku sekund. Każda osada jest w pierwszej dwunastce i w zasadzie może poprawić się o dwie lub trzy sekundy wywalczając medal. Poziom jest wyrównany.
Torunianin nie ukrywa, że liczy na miejsce w czołowej trójce na Słowenii. - Mamy nadzieję na to, że zajmiemy miejsce na podium. Chcemy złapać optymalną formę i szybko popłynąć. Czas pokaże, jak te zawody się dla nas zakończą. Nie błyszczeliśmy w Pucharze Świata. Gdy nie startują wszyscy faworyci jest całkowicie inna rywalizacja i mobilizacja. Poza tym nasz cykl treningów jest tak skonstruowany, że budujemy formę na Mistrzostwa Świata, dlatego mimo wszystko nadal nie potrafimy nawiązać walki z czołówką światową na początkowym etapie przygotowań - uważa srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich z Pekinu.