Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lombardy w Toruniu. Co w pandemii zastawiają klienci? W pandemii są oblegane

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Czynne 7 dni w tygodniu, od rana nawet do godziny 23.00 - tak działa wiele lombardów, także w Toruniu. W pandemii są oblegane. Tylko przez ostatni rok odwiedziło je 1,5 mln Polaków.
Czynne 7 dni w tygodniu, od rana nawet do godziny 23.00 - tak działa wiele lombardów, także w Toruniu. W pandemii są oblegane. Tylko przez ostatni rok odwiedziło je 1,5 mln Polaków. Jacek Smarz
Czynne 7 dni w tygodniu, od rana nawet do godziny 23.00 - tak działa wiele lombardów, także w Toruniu. Tylko przez ostatni rok odwiedziło je 1,5 mln Polaków. Co zastawiają klienci w Toruniu?

Zobacz wideo: Kolejne luzowanie obostrzeń. Zobacz, co się zmieni!

Lombardy podczas pandemii zyskały na popularności

Popularność lombardów w pandemii to smutny znak czasu, w którym wiele osób straciło dochody i zmuszonych jest szukać dopływu gotówki, zastawiając cenne przedmioty. Z ostatniego raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wynika, że tylko w czasie trwania pandemii lombardy odwiedziło już 1,5 miliona Polaków. Stały się one miejsce, gdzie po prostu szybko pozyskać można gotówkę. Trafia do nich już nie tylko sprzęt rtv/agd czy biżuteria, ale również majątki likwidowanych biznesów...

Jak sytuacja wygląda w Toruniu? Sprawdziliśmy.

"Dzień dobry! Halogen chciałem sprzedać"

Czwartkowy poranek, ulica świętej Katarzyny na toruńskiej starówce. Przed popularnym lombardem stoi kolejka klientów. To obecnie nic dziwnego: lokal jest niewielki, wpuszcza się "do okienka" pojedyncze osoby. Pozostali karnie czekają na chodniku. Co zastawiają?

Sympatyczna brunetka, ładnie ubrana, przyszła z biżuterią. Po niej wchodzi młody mężczyzna z plecaczkiem, w kurtce moro. -Dzień dobry! Halogen chciałem sprzedać. Mi akurat służył do oświetlania działki - objaśnia pracownikowi w okienku.

Pracownik zdziwiony nie jest. Torunianie przynoszą tutaj naprawdę najróżniejsze rzeczy. Wystarczy obejrzeć gabloty wewnątrz i witryny lombardu od ulicy. Na kupca czekają na przykład: wyeksploatowane, ale markowe łyżwy hokejowe (cena: 39 zł), prostownica do włosów (29 zł), piła spalinowa (239 zł), cała kolekcja zegarków (od 19 zł do sztuk za kilka tysięcy zł), jeszcze szersza oferta smartfonów i pełna gama biżuterii (od pierścionków przez łańcuszki po kolczyki i bransolety). W ofercie nie brakuje też elektronarzędzi oraz sprzętów rtv/agd (raczej drobniejszych).

Ten lombard, popularny wśród torunian, reklamuje się jako czynny 7 dni w tygodniu, od rana do godziny 23.00. Czy praca w weekendy i to do tak późnej pory jest biznesowo uzasadniona? Coś o tym wiedzą sprzedawczynie z pobliskich sklepów spożywczych, również czynnych o tych porach w soboty i niedziele. -Oj, znamy na pamięć niektórych stałych klientów lombardu. Najpierw idą tam zastawiać, a potem do nas na zakupy - zdradzają ekspedientki.

Zobacz także

Kto w lombardach kupuje i na co poluje?

Zastawianie przedmiotu w lombardzie odbywa się na podstawie umowy, do której zawarcia wystarczy w zasadzie dowód osobisty. Oczywiście, personel lombardu jest przygotowany do fachowej oceny i wyceny przedmiotu. Pracownicy przechodzą szkolenia, muszą posiadać wiedzę dotycząca np. złota i innych kruszców, technologii etc.

Najczęściej umowa przewiduje, że niewykupiony po 30 dniach przedmiot przechodzi na własność lombardu. Wówczas ten wystawia go na sprzedaż. Fizycznie prezentuje w swoich gablotach, ale też - to coraz częstsza praktyka - reklamuje na swojej stronie internetowej czy profilu w mediach społecznościowych. Nierzadko wystawia też sprzęty na sprzedaż na popularnych aukcjach internetowych. Internetowe regularnie reklamuje swoją ofertę w Toruniu coraz więcej lombardów, np. popularny z ul. Dziewulskiego na Rubinkowie.

Trwa głosowanie...

Czy wciąż przestrzegasz reżimu sanitarnego?

Kto lombardach w Toruniu kupuje i na co poluje? Zakupów dokonują zarówno przypadkowi klienci, skuszeni np. ceną biżuterii w wystawowym oknie, jak i stali bywalcy lombardowi. To właśnie typ "myśliwych".

-Lombard to miejsce, gdzie można natrafić na naprawdę świetne rzeczy w niskich cenach. W ten sposób kupiłam laptop, który miał jeszcze gwarancję, sportowy, markowy zegarek dla męża i konsolę do gier dla syna. Wszystko za jakieś 40 procent rynkowej wartości. A trafia się też piękna biżuteria, sprzęt agd, telefony, rowery, a nawet kosiarki do trawy - wylicza nam z przejęciem Dagmara, mieszkanka jednej z podtoruńskich gmin.

Czy fakt, że kupujemy przedmiot, zastawiony przez kogoś z biedy, nieszczęścia, ma dla kupującego znaczenie? Nie dla każdego. -Trzeba takie zakupy po prostu traktować jak okazję, a nie rozmyślać, że ktoś musiał te sprzęty oddać, bo zmusiła go do tego sytuacja życiowa - uważa Dagmara.

WARTO WIEDZIEĆ:

  • Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) opublikował w ostatnim czasie badanie, z którego wynikało, że Polacy w ostatnim roku dostrzegają w swoim otoczeniu coraz więcej osób korzystających z lombardów, co potwierdzają również badania Maison&Partners na zlecenie ZPP.
  • Już 14 proc. Polaków ma doświadczenie ze sprzedażą produktu w lombardzie, a aż 5 proc. skorzystało z tej metody od marca 2020 r., czyli wybuchu pandemii. Oznacza to, że 1,5 mln Polaków skorzystało z usług punktów lombardowych w minionym roku.

Zdaniem prof. Dominiki Maison, autorki badania, Polacy oswoili się z lombardami i wielu ma o nich bardzo dobrą opinię. "Lombardy nie są już traktowane wyłącznie jako ostatnia deska ratunku albo akt desperacji. W okresie utraty zarobków lub dużej niepewności zatrudnienia stały się one wygodną i szybką formą pozyskania gotówki bez zobowiązań" – mówi prof. Maison (za: businessinsider.com.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto