Początek tego meczu był bardzo wyrównany. Na początku prowadziły podopieczne trenera Macieja Krówczyńskiego. Pierwsze, wyrównane 10 minut zakończyło się jednak prowadzeniem rywalek (21:17). Także w II kwarcie mecz toczył się przy lekkiej przewadze zespołu z Konina, który do przerwy powiększył przewagę do 6 punktów (39:33).
Po zmianie stron nieźle rozpoczęły gospodynie, który w pewnej chwili miały już tylko punkt straty. Jak się okazało, to był tylko chwilowy zryw gospodyń. MKS MOS znów zaczął grać, to co najlepiej im w tym meczu wychodziło, czyli grę z kontry. Pompax Tęcza słabo wracała do obrony. Trener Krówczyński cały czas upominał swoje zawodniczki, ale uwagi na nic się w tym meczu zdawały.
Koninianki robiły swoje, a miejscowe nawet jak miały łatwe pozycje rzutowe pudłowały. Po 30 minutach przewaga rywalek jeszcze się powiększyła (57:43). Nic nie zmieniło też ostatnie 10 minut. Leszczynianki były bezradne, a na parkiecie pojawiły się zmienniczki. Ostatecznie nasze młode koszykarki uległy przeciwniczkom bardzo wyraźnie (56:79). W Lesznie nie pamiętają sytuacji, by klub z Konina wygrał w Trapezie. Kiedyś jednak musi być ten pierwszy raz. Stało się to w sobotnie popołudnie.
Pompax Tęcza Leszno - MKS MOS Konin 56:79 (17:21, 16:18, 10:18, 13:22)
Punkty dla Pompax Tęczy zdobywały: Grabiec 15, Śródecka 10, Mikołajczak 7, J.Skrzypczak 7, Woźniak 6, Molewska 5, Jankowska 2, Łata 2, Łabińska 2, Tobółka 0, Matuszewska 0, Nowak 0.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?