"Jest dla nas całkowicie niezrozumiałym fakt, że skoro zarówno ustawa o działalności pożytku publicznego, jak i również bydgoski dokument dotyczący współpracy z organizacjami pozarządowymi w Bydgoszczy zakłada możliwośd dofinansowania projektów z pominięciem otwartego konkursu ofert – Urząd Miasta nie jest w stanie zapewnić żadnych środków pieniężnych na realizację tych zadań" - piszą do prezydenta przedstawiciele Stowarzyszenia.
A przecież nie chcieli nic złego: w ramach „Bydgoskich Dni Różnorodności 2011”, których realizację przewidziano na kwiecień i maj br., planowali przeprowadzenie warsztatów antydyskryminacyjnych w bydgoskich gimnazjach i/lub liceach, organizację wydarzeń kulturalnych (takich jak wystawa oraz koncert) czy społeczno-edukacyjnych (Żywa Biblioteka i Marsz Milczenia). Dodatkowo, w ramach współpracy z niemieckim stowarzyszeniem PLUS Mannheim, jednym z punktów programu miała być prezentacja projektu „Ausser mir sind alle Anders” („Poza mną wszyscy są inni”), na który składają się wystawa kolaży oraz krótkometrażowe filmy o życiu lesbijek i gejów w Mannheim, mieście partnerskim Miasta Bydgoszczy.
Głównymi celami poszczególnych wydarzeń, jaki i całego mini-festiwalu „Bydgoskie Dni Różnorodności 2011”, miało być podniesienie wiedzy oraz świadomości bydgoszczan i bydgoszczanek z zakresu dyskryminacji różnych grup społecznych, w szczególności społeczności LGBT (lesbijek, gejów osób biseksualnych i transpłciowych), a także budowanie pozytywnej tożsamości tych grup.
Wnioskowana przez "Lambdę" kwota dofinansowania przez Urząd Miasta Bydgoszczy to 6.660 zł. Środki te miały być przeznaczone głównie na promocję wydarzenia, jak i również koszty związane z wizytą w Bydgoszczy gości z Niemiec (noclegi oraz koszty podróży) – ekspertów i ekspertek z zakresu edukacji i przeciwdziałania dyskryminacji, jak i uznawanych w środowisku osób, które miały wziąd udział w artystyczno-kulturalnych wydarzeniach podczas festiwalu.
Czytaj więcej o problemach Stowarzyszenia "Lambda"
Przedstawiciele "Lambdy" zarzucają prezydentowi Bydgoszczy, że na przykład rozdział drugi „Programu współpracy Miasta Bydgoszczy z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalnośd pożytku publicznego w roku 2011” nijak się ma do rzeczywistości skoro - ich zdaniem - mimo zapewnienia o równych szansach "Lambdzie" nie pozwala się na prowadzenie działań zgodnych ze statutowymi celami Stowarzyszenia.
Jego członkowie zauważają sprzeczność pomiędzy kolejnym punktem „Programu współpracy Miasta Bydgoszczy z organizacjami pozarządowymi oraz innymi podmiotami prowadzącymi działalność pożytku publicznego w roku 2011” a rzeczywistością. Chodzi o zapis mówiący o tym, iż wspierane będzie przez miasto „prowadzenie nowatorskich i efektywnych działań na rzecz społeczności Bydgoszczy oraz tworzenie systemowych rozwiązań dla ważnych problemów społecznych”. Czy dyskryminacja grup społecznych, homofobia powodująca, że tysiące mieszkańców i mieszkanek nie tylko naszego miasta, ale i całego kraju żyje w poczuciu ciągłego strachu nie są „ważnymi problemami społecznymi”? Czy podnoszenie świadomości bydgoszczan i bydgoszczanek w zakresie tych problemów poprzez akcje takie jak „Bydgoskie Dni Różnorodności” nie można uznać za „efektywne działania na rzecz społeczności Bydgoszczy”? Skoro w budżecie Miasta nie ma środków na realizację tego zadania, przypuszczać można, że promowanie postaw różnorodności, równości i tolerancji nie jest w naszym Mieście uznawane za ważne czy potrzebne, nie postrzega się takich działań jako potencjalnie efektywnych, a to uznać należy za fakt niepokojący - czytamy w oświadczeniu wysłanym przez "Lambdę" do ratusza.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?