Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Fałszowana żywność: serki Lacpolu, mięso z Gzelli, miód z Pasieki...

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Za dużo ciasta, za mało farszu - to częsty grzech producentów pierogów. Oczywiście, chodzi o to, by proporcje zgadzały się z tymi deklarowanymi na etykiecie.
Za dużo ciasta, za mało farszu - to częsty grzech producentów pierogów. Oczywiście, chodzi o to, by proporcje zgadzały się z tymi deklarowanymi na etykiecie. pixabay
Chcemy wiedzieć, co jemy. Tymczasem w błąd wprowadzają klientów nawet markowi producenci. Od roku kontrolą jakości żywności na wszystkich etapach zajmuje się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Zafałszowaną żywność odkryła także w Toruniu i regionie.

Zobacz wideo: Fala upałów jest przeplatana burzami. Na to musisz uważać!

Żywność zafałszowana to taka, która udaje lepszą niż jest faktycznie. W barach i restauracjach goście (i kontrolerzy) wciąż natrafiają na pizzę z serem żółtym, który okazuje się seropodobnymi wiórkami czy sałatkę grecką z fetą, która obok greckiego oryginału nawet nie leżała. To już klasyka gastronomicznych fałszerstw. A czym grzeszą producenci żywności, którą kupujemy w sklepach?

Od lipca ub.r nad całością kontroli jakości żywności - od etapu produkcji po sprzedaż detaliczną - czuwa Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Przejęła dużą część zadań od Inspekcji Handlowej. Przez rok inspektorzy IJHARS przeprowadzili w kraju setki kontroli. I byli naprawdę drobiazgowi! Na liście zafałszowanych produktów znalazły się, niestety, także te z Torunia i regionu. Jakie i dlaczego?

Serki topione z Lacpolu w Toruniu mają swoich amatorów od pokoleń. Podpadły, bo w składzie zamiast deklarowanego masła (powstawać powinno z pełnego mleka) było tańsze i odmienne jakościowo masło serwatkowe. Kontrolerzy wykryli też grzechy u producentów mięsa, nawet tak uznanych jak Gzella z Osia czy Mak Trans z Białych Błot pod Bydgoszczą. Tutaj podpadły filety z kurczaka naszprycowane wodą - Miały jej ponad normę. Za zafałszowane uznane zostały przez IRHS nawet niektóre produkty cenionej spółdzielni Pasieka z Torunia. Dlaczego? Bo np. miód sprzedawany jako rzepakowy nie miał w sobie, choć powinien, przewagi pyłku rzepakowego.

Konsekwencje? IJHARS wymierza kary finansowe za fałszowanie żywności, a decyzje opisujące imiennie towary i producentów podaje do publicznej wiadomości w "Rejestrze zafałszowanych produktów rolno-spożywczych" (https://www.gov.pl/web/ijhars/rejestry).

Nie tylko serki i mięso. Jak jeszcze fałszowana jest żywność?

Toruń i województwo kujawsko-pomorskie nie są wstydliwym regionem na mapie kraju. IJHARS kontrole jakości żywności przez rok prowadziła intensywnie w całym kraju. W każdym z regionów odkryła zafałszowane produkty. W "Rejestrze zafałszowanych produktów rolno-spożywczych" nie brakuje, niestety, popularnych towarów od znanych producentów. Przykłady?

Kto nie zna musztard i sosów firmy "Roleski"? Obecne są praktycznie na półkach wszystkich sieci handlowych, cieszą się uznaniem klientów. tymczasem producent z Małopolski podpadł np. tym, że nieuprawnienie oferował swoje sosy jako produkty "bezglutenowe". Inspektorzy wzięli niektóre pod lupę, skierowali na badania do laboratorium i... wyszło szydło z worka, czyli gluten. Tak było choćby w przypadku sosu czosnkowego.

Dbający o renomę browar z Wielkopolski - "Szałpiw" z Poznania - również podpadł kontrolerom. Za zafałszowane uznali dwa rodzaje piwa. "Tropical Apa" miało zaniżoną zawartość alkoholu, a "Szczuna" wyprodukowano z udziałem pszenicznego słodu, o czym "zapomniano" poinformować odbiorców.

"EvraFish" to z kolei znany producent konserw rybnych, dostępnych w wielu sklepach (Brusy, woj pomorskie). Kontrolerzy odkryli, że wytwarzał specjały rzekomo z "rozdrobnionego mięsa łososia". Tymczasem był to farsz z mechanicznie odkostnionego łososia atlantyckiego, a więc rzecz i gorsza jakościowo, i tańsza.

"Sinko" z Dzierzgonia (woj. pomorskie) to znów popularna firma - masarnicza. W ofercie ma między innymi drobiowe parówki. Kontrolerzy odkryli, że zawierają wieprzowe DNA, a do tego nie wskazano w ich opisie, że mają niejadalne osłonki. Skutek kontroli? Decyzja o fałszowaniu żywności.

Niezbyt ucieszą się też amatorzy pierogów z firmy "SmakMAK" ze Strzyżewic (woj. wielkopolskie). Inspektorzy dokładnie zbadali pierogi z mięsem i pierożki z pieczarkami. W obu wypadkach odkryli przykre niespodzianki. "Nieprawidłowo podano procentową zawartość farszu i ciasta oraz zawartość mięsa wieprzowego w farszu; badania laboratoryjne wykazały zaniżenie zawartości farszu względem deklaracji producenta na etykiecie" - odnotowano po kontroli.

Długo można by wymieniać odkryte przez IRHARS grzechy. W zasadzie nie ma kategorii produktów - od mięs, przez nabiał, tłuszcze, pieczywo, przetwory, słodycze i alkohol - po towary rzekomo tradycyjne i ekologiczne, które nie byłyby zafałszowywane. W przypadku mięs i wędlin często ukrywana jest prawdziwa (wyższa) zawartość wody i faktyczny skład. Jeśli chodzi o garmażerkę to pole do popisu jest niesamowicie szerokie. Producenci "zapominają" podawać, czego naprawdę i w jakich proporcjach użyli do wytworzenia pierogów, pulpetów czy innych dań gotowych.

Trwa głosowanie...

Czy grasz w Lotto?

A słodycze? Pieczywo? Wciąż powtarza się nieuprawnione podszywanie się pod zastrzeżone (i cenione przez klientów) nazwy typu "rogal marciński" czy "chleb z pełnego ziarna". W przypadku wyrobów alkoholowych natomiast nierzadko procentów w butelce jest mniej niż wskazuje etykieta...

Inspekcja na tropie. Od roku jakość żywności pod kontrola jednej instytucji

Przypomnijmy, że od 1 lipca 2020 roku za kontrolę jakości żywności na wszystkich etapach obrotu jest odpowiedzialna Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów-Rolno Spożywczych, która podlega Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wcześniej produkty spożywcze przeznaczone dla konsumentów w sklepach, hurtowniach oraz barach i restauracjach kontrolowała Inspekcja Handlowa, a na wcześniejszych etapach np. u producenta, na granicy, w zakładach paczkujących – IJHARS.

Wcześniej jakość żywności kontrolowały dwie inspekcje w zależności od etapu obrotu. Produkcję i żywność na granicy nadzorowała Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) podległa ministrowi rolnictwa, a produkty spożywcze w obrocie detalicznym, np. sklepach sprawdza Inspekcja Handlowa (IH), podlega pod prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Za sprawą nowelizacji za wszystkie kontrole zaczęła odpowiadać IJHARS. Wykonują je fachowcy, bo do IJHARS przeszli pracownicy wojewódzkich inspektoratów IH, którzy do tej pory specjalizowali się w kontroli żywności. UOKiK przekazał także 5 laboratoriów żywnościowych: w Katowicach, Kielcach, Olsztynie, Poznaniu i Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto