Koszykarze Polskiego Cukru nie przestraszyli się Kinga (zdjęcia)

Polski Cukier wyraźnie wraca na dobre tory. Torunianie, po dłuższej przerwie w rozgrywkach Energa Basket Ligi koszykarzy, bez problemów pokonali we własnej hali Kinga 103:73 (21:21, 30:17, 27:14, 25:21), czym zrewanżowali się za porażkę w Szczecinie. POLSKI CUKIER: Wright 19, 7 as., Kulig 18, 7 zb., Hornsby 8 (2), Cel 6, 6 zb., Diduszko 2 oraz Schenk 15, Aminu 14, 6 zb., Gruszecki 8 (2), Perka 8 (2), Ratajczak 3 (1), Grochowski 0. KING: Melvin 18 (2), Kikowski 14, Briscoe 10, Łapeta 7, Davis 4 oraz Bartosz 10, Kobel 4, Majcherek 3, Kucharek 3 (1). Polski Cukier Toruń zagrał pierwszy raz w PLK w pełnym składzie, za to goście bez Dustina Ware’a, bohatera Kinga z pierwszego meczu w Szczecinie. Zaczęło się od ofensywnych popisów z obu stron. Cleveland Melvin był nie do zatrzymania w 1. kwarcie, zdobył 14 z pierwszych 18 punktów gości. W toruńskim zespole odpowiadał Chris Wright, który uzbierał 9 punktów. Torunianie poprawili defensywę w 2. kwarcie (10 wymuszonych strat Kinga do przerwy). Po przechwycie Alade Aminu było 28:23, a po kolejnej kontrze i wsadzie Damiana Kuliga 36:27. Torunianie dużo lepiej kryli Melvina, a King nie specjalnie potrafił znaleźć inne opcje w ofensywie. To była cała seria udanych akcji Pierników w obronie i ataku, po której przewaga błyskawicznie urosła do 17 punktów. Po przerwie torunianie wyszli na parkiet z jeszcze lepszą koncentracją. Tym razem nie pozwalali rywalom na indywidualne popisy. W ataku i pod tablicami imponował Damian Kulig, któremu w 1. połowie nie szło i zarobił nawet przewinienie technicznie. Po jego akcjach przewaga w połowie 3. kwarty przekroczyła 20 punktów. Skuteczność gości spadła poniżej 40 procent, a sytuacji nie poprawiła dyskwalifikacja Isaiaha Briscoe. To była już pełna kontrola nad meczem, choć seria 0:10 w ostatniej kwarcie nie powinna się przydarzyć. Kolejny mecz Polski Cukier rozegra już w piątek na wyjeździe z Arką Gdynia (godz. 20). A oto zdjęcia z dzisiejszego spotkania: