Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec pieców węglowych w Toruniu. Sejmik województwa podjął decyzję

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Od 1 stycznia 2022 roku także w Toruniu nie będzie już można instalować kotłów na paliwa stałe
Od 1 stycznia 2022 roku także w Toruniu nie będzie już można instalować kotłów na paliwa stałe Sławomir Kowalski / Polska Press
Od 1 stycznia 2022 roku także w Toruniu nie będzie już można instalować kotłów na paliwa stałe. To decyzja sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego, który w poniedziałek wprowadził nowy zapis do tzw. uchwały antysmogowej.

Zobacz wideo: Duże zmiany w kodeksie drogowym. To musisz wiedzieć!

Od 1 stycznia 2022 roku w największych miastach województwa, czyli w Toruniu, Bydgoszczy, Włocławku i Grudziądzu, a także w uzdrowiskach: Inowrocławiu, Ciechocinku i Wieńcu-Zdroju oraz w Nakle nad Notecią nie będzie można eksploatować instalacji na paliwo stałe, jeśli istnieje dostępna sieć ciepłownicza lub gazowa. Zakaz nie dotyczy instalacji, których użytkowanie rozpoczęło się przed tym terminem - tak zdecydował na poniedziałkowej sesji Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Alternatywą dla źródeł ciepła na paliwa stałe mogą być oprócz sieci ciepłowniczej lub gazowej również inne źródła nisko- lub bezemisyjne, takie jak kolektory, pompy ciepła czy instalacje na olej lub energię elektryczną.

- Nowelizacja uchwały antysmogowej jest restrykcyjna, ale wskazuje dobry kierunek. Dysponujemy wynikami badań, które pokazują, że dotychczasowe działania nie zatrzymały procesu pogarszania się jakości powietrza w miastach. Musimy podejmować zdecydowane kroki - mówi Michał Krzemkowski (Prawo i Sprawiedliwość), radny województwa. - Najważniejsza zmiana wynikająca z nowelizacji uchwały antysmogowej jest taka, że tam, gdzie istnieje możliwość podłączenia się do sieci ciepłowniczej, nie będzie można instalować pieców na węgiel. Ta sytuacja sprawi, że zarówno budujący domy jednorodzinne, jak i wymieniający źródła ciepła, nie będą mieli już możliwości ogrzewania nieruchomości węglem.

Co w zamian?

Osoby zaangażowane w walkę ze smogiem zauważają, że przymusu podłączenia się do sieci ciepłowniczej nie ma wtedy, gdy inwestor wybierze rozwiązane oparte na Odnawialnych Źródłach Energii (OZE). W niektórych miastach podłączanie do miejskiej sieci ciepłowniczej nie jest popularne. Ciekawe też, jak zostanie rozwiązana kwestia używania paliwa stałego – bo w programie „Czyste Powietrze” można było wymieniać ogrzewanie z węglowego na pellet, uchwała sejmiku jednak wyklucza w ogóle paliwa stałe z możliwości ich wykorzystania.

- W miejscach, gdzie nie ma możliwości podłączenia się do sieci komunalnej, zmiana uchwały jest bez znaczenia, ale tam, gdzie można wprowadzać działania proekologiczne, należy to robić i ograniczać spalanie węgla i drewna. Podkreślę również, że tam, gdzie nie jest to jedynym i głównym źródłem ogrzewania, nadal będzie możliwość użytkowania kominków - zauważa Łukasz Krupa (Koalicja Obywatelska), wiceprzewodniczący sejmiku.

Radni województwa poparli jednogłośnie nowelizację uchwały antysmogowej. Podkreślali jednak, że konieczne będzie w nowej perspektywie finansowej skonstruowanie wsparcia dla tych, dla których wymiana pieca będzie nieosiągalna z przyczyn finansowych. Bo zakaz eksploatacji pieców węglowych w nowych inwestycjach to jedno, a konieczność wymiany starych kopciuchów to drugie. Wielu właścicieli mieszkań czy budynków po prostu nie będzie stać na wymianę źródła ciepła.

Piece pozaklasowe, czyli „kopciuchy” będą zakazane już od końca 2023 roku. Tego typu instalacji w kamienicach i domach jednorodzinnych jest naprawdę sporo. Piece pozaklasowe to na przykład wszystkie „kaflaki”. Z kolei do 2027 roku zostaną wyłączone z użytkowania piece 3 i 4 klasy, czyli większość używanych obecnie w gospodarstwach domowych kotłów węglowych. Urządzenia o najwyższej, 5 klasie, muszą być wyłączone z użytku do końca grudnia 2029 roku.

Jak w Toruniu?

Jak wygląda sytuacja z podłączaniem budynków do miejskiej sieci ciepłowniczej w Toruniu?

Firma PGE Toruń od 2009 wspiera poprzez dofinansowanie budowy instalacji pozwalającej na odbiór ciepła z sieci.

- W ciągu 12 lat realizacji programu, udzieliliśmy dofinansowania właścicielom 360 budynków na starówce i Bydgoskim Przedmieściu - wyliczał w marcu Robert Kowalski, prezes PGE Toruń. - Wysokość dofinansowania do kosztów podłączenia budynku do sieci ciepłowniczej, wyniosła ponad 1,3 miliona złotych.

Ten program firma PGE Toruń rozszerzyła o pozostałe obszary miasta. Oczywiście te, gdzie występuje sieć ciepłownicza. Warunki uzyskania dofinansowania określone są w regulaminie - m.in. zapotrzebowanie budynku na ciepło musi być nie mniejsze niż 30kW. Rozszerzono też program o wsparcie pojedynczych lokali, ogrzewanych przez piece węglowe, a mieszczących się w budynkach wielorodzinnych, przyłączonych już wcześniej do sieci ciepłowniczej.

Wśród budynków niedawno przyłączonych do miejskiej sieci ciepłowniczej są nowe obiekty na obszarze tzw. Abisynii, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Winnicy, osiedla Pod Dębową Górą, na ulicach Chrobrego i Kociewskiej oraz na tzw. osiedlu Jar.

Co jeszcze na sesji?

Podczas poniedziałkowej sesji sejmik przyjął też uchwałę, w której przyznał pomoc finansową 23 jednostkom samorządu terytorialnego na łączną kwotę 550 tys. zł. Zwiększy więc środki na ten cel o 200 tys. zł, dzięki czemu dofinansowanie obejmie dodatkowo 11 inwestycji. Będzie też pomoc finansowa województwa na rozwój infrastruktury sportowej – po 250 tys. zł na budowę sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 1 w Lubiczu Dolnym oraz hali sportowej przy Zespole Szkół CKU w Gronowie.

Po krótkiej debacie przyjęto też stanowisko w sprawie zasad udzielania pomocy rolnikom poszkodowanym w związku z upadłością podmiotów skupujących produkty i płody rolne. „Postulujemy o jak najpilniejsze zmiany legislacyjne, w wyniku których wsparcie przysługiwałoby wszystkim rolnikom, którzy niezależnie od charakteru prowadzonej produkcji rolnej ponieśli straty na skutek ogłoszenia upadłości przez podmioty skupujące” - czytamy w stanowisku. Adresatem dokumentu są premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa Grzegorz Puda.

- To niesprawiedliwe, że spółdzielnia na Podlasiu dostała od rządu pieniądze, a nasi rolnicy, też w potrzebie, jej nie otrzymali - mówił marszałek Piotr Całbecki. - Dlaczego mamy nie zaprotestować i nie wskazywać na to, żeby nasi rolnicy dostali takie samo wsparcie, jak ci na Podlasiu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto