Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klienci ratują ukochane lokale w Toruniu: Gracja Lady Fitness, restauracja Ciasna, Baku...

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Na fotografii pani Paulina - właścicielka Gracja Lady Fitness
"Gracja nam pomogła, więc teraz my pomożemy Gracji" - mówią torunianki, ratujące swój ulubiony klub fitness przed plajtą. Dla niego licytują, wykupują zajęcia online, organizują zbiórki. Podobnie ratowane są w Toruniu ukochane restauracje, np. wegańska Ciasna.

Gracja Lady Fitness przy Szosie Lubickiej 137 to klub tylko dla kobiet. Od ponad tygodnia zamknięty, jak inne podobne, przez pandemię. Jego młoda właścicielka, pani Paulina, jest wzruszona akcją pomocową, którą spontanicznie zorganizowały klientki, by ochronić lokal przed plajtą. - Teraz wszystkie jesteśmy "Gracjankami". Ten klub pomógł wielu z nas. Był i mamy nadzieję, że będzie nadal miejscem, w którym kobiety po przejściach nie tylko ćwiczyły, ale i doświadczyły serdeczności, kobiecej solidarności. Nie damy Gracji zginąć! - mówi Joanna Krzyżanowska, tłumaczka języka angielskiego, jedna z klientek.

Polecamy

Torunianki uruchomiły na Facebooku licytacje, z których dochód wędruje do Gracji. Jedne pieką ciasta, inne licytują je nawet do 200 złotych. Na sprzedaż wystawiane są książki, korepetycje, przejażdżki motorem, rozmaite usługi - np. terapia behawioralna dla zwierząt. Na portalu Zrzutka.pl natomiast ruszyła zbiórka pieniędzy. - Sam czynsz za lokal Gracji to 10 tys. zł miesięcznie. Żadna tarcza antykryzysowa nie wystarczy w takiej sytuacji. Ten klub uratujemy my, klientki - podkreśla Joanna Krzyżanowska.

Link do zbiórki

Torunianie są solidarni. Jak mogą, tak wspomagają teraz swoje ukochane lokale gastronomiczne. Doświadcza tego choćby malutka restauracja Ciasna przy ul. Podmurna, jedyna wegańska w Toruniu. Ratować ją można kupując za 10 zł "cegiełki", którymi tutaj są słoiki z marchewką zaprawioną z chilli. -Oczywiście, największym wsparciem jest jednak dla nas zamawianie dań na wynos. Gotujemy codziennie od 13.00 do 18.00 i jesteśmy szczęśliwe, wydając zamówione lunche i obiady - mówi pani Justyna, właścicielka.

Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać

Jak uratować 5 stolików i pole?

Restauracja Ciasna, jedyna wegańska w Toruniu, działa na rynku od 6 lat. Marzeniem pani Justyny i jej kucharek jest przetrwanie do marca 2021 roku. Wtedy lokal świętowałby swoje siódme urodziny. Jest naprawdę niewielki - mieści 5 stolików. Jego zapleczem natomiast jest... całe pole. -To z własnej, ekologicznej uprawy mamy zapomniane warzywa, takie jak jarmuż, pasternak, brukiew - podkreśla właścicielka lokalu.

Malutką restaurację na toruńskiej starówce pokochały przez sześć lat dziesiątki klientów. I to nie tylko wegan czy wegetarian! Klienci docenili codzienne, zdrowe i świeże gotowanie "bez ściemy" oraz serdeczność właścicielki. Nic dziwnego zatem, że chcą ratować lokal przed plajtą, która grozi teraz całej branży gastronomicznej. Największą pomocą jest zamawianie teraz w Ciasnej posiłków i stawianie po odbiór. Gestem od serca natomiast jest zakup wycenionej na 10 zł "cegiełki" czyli słoiczka z marchewka i chilli.

Dobro wraca, czyli Gracjanki w akcji

O prawdziwej miłości do swojego klubu fitness mówią tez klientki Gracja Lady Fitness przy Szosie Lubickiej. Podkreślają, że jego młoda właścicielka, pani Paulina, o żadną pomoc ich nie prosiła. Same się zorganizowały, zaczęły organizować licytacje i zbiórki, z których dochód ma uratować zamknięty klub przed plajtą. Pani Paulina znana jest w mieście nie tylko z pasji fitnessowej, ale i pomagania zwierzętom ze schroniska. Takiej osobie po prostu chce się pomagać i... dobro wraca!

Plan ocalenia klubu z dnia na dzień jest bogatszy. Oczywiście, zawiera w sobie też element podstawowy, czyli dbałość o ciągłość treningów. Torunianki chętnie wykupują zajęcia online (naprawdę niedrogie) oraz za symboliczna kwotę 30 zł na pięć dni wypożyczają trampoliny do ćwiczeń. Na licytacjach natomiast pojawiają się coraz to ciekawsze przedmioty, wypieki i usługi.

-Tyle torunianek, chudych i grubych, starszych i młodszych, z problemami i bez, doświadczyło w tym klubie wsparcia, że pospolite ruszenie Gracji na ratunek jest dziś oczywiste - mówi Joanna Krzyżanowska, jedna z klientek klubu.

Baku ratują głodni klienci

Na pomoc swojej ulubionej restauracji ruszyli też klienci "Baku", lokalu z wschodnimi przysmakami. To restauracja przy ul. Łaziennej 13, która wystartowała 6 grudnia 2019 roku. Ledwo zaczęła wychodzić "na zero", a przyszedł marzec 2020 roku i pandemia koronawirusowa. Drzwi trzeba było zamknąć.

Prowadzący lokal Norbert Gackowski, młody torunianin, postanowił jednak się nie poddawać. Uruchomił opcję potraw "na wynos". Latem odmroził restaurację i przywiązał do jej smaków kolejnych amatorów chaczapuri, chinkali, imeruli. - A teraz przyjmujemy zamówienia "na kilogramy". Realizujemy zamówienia na wschodnie pierogi z każdym zamówionym farszem, domowy chleb i ciasto. Podejmujemy się przygotować każdą wymarzoną potrawę. Sprzedajemy dania na wynos i na dowóz. Dziękujemy, że z nami jesteście! - zwraca się do klientów młody restaurator.

Klienci zamawiają, bo polubili kaukaska kuchnię i lokal. Dodajmy, że podobnego wsparcia doświadczają też i inne restauracje w Toruniu. Pandemia i kolejne już ograniczenia w gastronomii są prawdziwym testem dla przedsiębiorców. Przetrwają ci, których ludzie polubili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Klienci ratują ukochane lokale w Toruniu: Gracja Lady Fitness, restauracja Ciasna, Baku... - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto