Kilka dni temu na bramkach autostrady A1 w Lubiczu prowadzący audi Q7 spowodował kolizję, ponieważ najechał na tył nissana, którego kierowca czekał na podniesienie barierek. Uderzony samochód prowadziła kobieta i sprawca kolizji zaczął ją namawiać, aby nie zgłaszała tego policji, tylko się dogadają. Kiedy się na to nie zgodziła prowadzący audi wsiadł do auta i zaczął uciekać nim autostradą pod prąd.
Zawiadomiony o o tym dyżurny policji natychmiast wysłał na autostradę policjantów z toruńskiej „drogówki”. Funkcjonariusze bardzo szybko dogonili sprawcę, który próbował ukryć się w Miejscu obsługi Pasażerów w Nowej Wsi.
POLECAMY:
Kuchenne rewolucje w Toruniu
Smród w Toruniu. Skąd pochodzi?
Proces taksówkarza po tragedii na Szosie Lubickiej NOWE FAKTY
Porodówka w szpitalu na Bielanach. Jak wygląda?
Gwałciciele i pedofile z Torunia - gdzie mieszkają?
- Okazało się, że audi które prowadził zostało zarejestrowane w europejskich systemach informatycznych policji, jako skradzione na terenie Niemiec – mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. - Właściciel pojazdu zgłosił jego kradzież w Berlinie 14 września tego roku. Dodatkowo zatrzymany przez policjantów 26- latek był w stanie po tak zwanym użyciu alkoholu. Miał około 0,3 promila.
Zatrzymany przez policjantów 26-latek z powiatu bydgoskiego najpierw trafił do policyjnego aresztu. Później usłyszał zarzut włamania i kradzieży audi Q7 oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym wjeżdżając pod prąd na autostradę. Odpowie również za doprowadzenie do kolizji i jazdę samochodem po użyciu alkoholu.
Prokurator złożył też wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd po zapoznaniu się z materiałem zgromadzonym przez policjantów zdecydował, że dla dobra postępowania mężczyzna pozostanie w areszcie przez najbliższe 3 miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Zobacz też: Spod Ekranu - "Bez litości"
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?