Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy przepłyniemy promem przez Wisłę? Jeszcze daleka droga do końca tej inwestycji

Krzysztof Lietz
Wyremontowana droga łącząca przyczółek promowy ze skrzyżowaniem z drogą krajową nr 80 w Czarnowie
Wyremontowana droga łącząca przyczółek promowy ze skrzyżowaniem z drogą krajową nr 80 w Czarnowie Krzysztof Lietz
Trzech lat sięga już opóźnienie w uruchomieniu przeprawy promowej przez Wisłę na wysokości Solca Kujawskiego i Czarnowa. Dzisiaj nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy prom zacznie kursować. A wszystko przez firmę Techno Marine z Malborka, która co prawda prom wybudowała, ale na razie nie jest w stanie doprowadzić go do takiego stanu, aby nadawał się do użytku.

Obejrzyj: Odkrywamy Toruń. Tajemnice Lewobrzeża

od 16 lat

Na początku realizacji tego promowego przedsięwzięcia wydawało się, że to część drogowa zadania będzie opóźniała uruchomienie regularnej przeprawy przez Wisłę na wysokości Solca Kujawskiego i Czarnowa. Przypomnijmy, że pierwszy wykonawca przyczółków promowych i dróg dojazdowych w ciągu drogi wojewódzkiej nr 249 przez wiele miesięcy nic nie zrobił, aby w końcu zejść z placu budowy w niesławie. Myślano nawet o tym, żeby prom, jeśli będzie już gotowy, do czasu wybudowania przyczółków w Solcu i Czarnowie, stacjonował w Toruniu i pełnił rolę wycieczkowca promującego przyszłą przeprawę przez Wisłę. Kiedy jednak w grudniu 2020 roku wyłoniono nowego wykonawcę drogowej części inwestycji – firmę Betpol z Bydgoszczy, sprawy potoczyły się znacznie szybciej. Dzisiaj można powiedzieć, że przyczółki i dojazdy są gotowe.

Przypomnijmy też, że umowy na budowę promu i przyczółków wraz drogami dojazdowymi podpisano w maju 2018 roku. Wykonawcy obu części inwestycji mieli 11 miesięcy na realizację wskazanych w nim zadań. Dzisiaj promu nie ma i nie wiadomo, kiedy trafi do zamawiającego.

Polecamy

Wielka klęska

Historia promu to jedna wielka klęska. Przetarg na jego budowę zamawiający, czyli Województwo Kujawsko-Pomorskie, w imieniu którego działał Zarząd Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy, ogłosił w pod koniec 2017 roku. Na oferty czekano do 8 stycznia 2018 roku. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, od razu zaznaczono, że wybór najkorzystniejszej oferty odbędzie się według następujących kryteriów: cena – 60 procent, czas realizacji – 20 proc. i okres gwarancji 20 proc.

Do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma - Techno Marine z Malborka. Zaoferowała zaprojektowanie, wybudowanie i dostarczenie promu w ciągu 11 miesięcy za 5,9 mln zł z 24-miesięczną gwarancją. Zdecydowano się na jej usługi i 10 maja 2018 roku ZDW podpisał stosowną umowę z firmą z Malborka.
Rozpoczęło się nawet nieźle, bo już w październiku tego samego roku można było oglądać zarys kadłuba promu. W sierpniu 2019 roku oficjalnie go nawet zwodowano. Wydawało się, że jest już tylko kwestią, jeśli nie tygodni to paru miesięcy, kiedy prom pojawi się na Wiśle w okolicy miejsca przeznaczenia.

Niestety, nadzieje były płonne. Na nasze zapytania o prom zarówno Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego, jak i inwestor zastępczy, czyli ZDW, rozkładają ręce i od wielu miesięcy odpowiadają jednym głosem – prom jest gotowy, trwają prace zmierzające do uzyskania przez jednostkę wszelkich wymaganych prawem certyfikatów i pozwoleń.
Wysyłaliśmy też zapytania w tej sprawie bezpośrednio do firmy Techno Marine, ale od wielu miesięcy nie możemy się doczekać odpowiedzi.

Polecamy

Pożegnanie z wykonawcą?

Jak długo taka zabawa będzie trwać, nie wiadomo. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kolejne próby dostosowania promu do wymogów umożliwiających mu uzyskanie wszystkich niezbędnych pozwoleń i certyfikatów wypadają, delikatnie pisząc, źle. Nic więc dziwnego, że zamawiający, a konkretnie Urząd Marszałkowski, powoli traci cierpliwość. W sprawę angażują się bezpośrednio marszałek Piotr Całbecki i wicemarszałek Zbigniew Sosnowski.

Wiemy, że w najbliższych dniach może dojść do poważnych rozmów z wykonawcą promu i kto wie, czy nie zakończą się one podjęciem drastycznych decyzji. Jakich, nikt nie chce tego zdradzić. Niewykluczone, że może nawet dojść do zerwania kontraktu ze względu na niewywiązanie się wykonawcy z umowy.
Może trochę złośliwie, ale na zakończenie przytoczmy zdanie z oficjalnej strony internetowej wykonawcy promu: „Techno Marine oferuje wykwalifikowane usługi, doświadczone zarządzanie, innowacyjne projekty i konstrukcje. Wykorzystanie wysokiej jakości materiałów w połączeniu z najbardziej zaawansowanymi technologiami pozwala nam na produkcję najwyższych standardowych jednostek pływających”.

Polecamy nasze grupy na Facebooku:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto