Torunianie nie zostawiają na wyborczych plakatach suchej nitki. - Gdzie nie spojrzę, politycy - pisze torunianka o nicku ~kulka. - Otwieram okno, a tam na słupie patrzy na mnie radny PO, jadę samochodem - atakują mnie radni Czasu Gospodarzy, wysiadam na parkingu, a tam kolejne banery. Aż strach otworzyć lodówkę!Inni irytują się nawet podczas spaceru z psem. - Na trawniku pod moim blokiem stoi wielki baner - mówi pani Joanna z Bydgoskiego Przedmieścia. - Za każdym razem, gdy wychodzę z psem, patrzy na mnie metrowej wielkości twarz radnego. Sceneria jak z taniego koszmaru.Czytaj także: Wybory samorządowe 2014. Są oficjalne wyniki głosowania [nazwiska] Zgodnie z prawem kandydaci do samorządu mają 30 dni, by posprzątać po sobie. W tym czasie muszą ściągnąć wszystkie banery i plakaty. Jeśli tego nie zrobią, koszt porządków spadnie na komitety wyborcze. Na razie jednak pretendenci do samorządu zapewniają, że ze sprzątaniem się wyrobią. Czytaj więcej: Wybory samorządowe - Toruń. Powyborczy bałagan szpeci całe miasto
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?