Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Już ponad dwa miesiące rodzina, policja i ITAKA szukają torunianki Hanny Goń

mo
Upływ czasu niepokoi rodzinę Pani Hanny. Najbliżsi nie wykluczają żadnego scenariusza, ale starają się nie poddawać
Upływ czasu niepokoi rodzinę Pani Hanny. Najbliżsi nie wykluczają żadnego scenariusza, ale starają się nie poddawać Fot. Grzegorz Olkowski
Bliscy daliby wszystko za jeden znak życia. Ale odkąd 4 lutego rano kobieta wyszła z mieszkania na Skarpie, nikt o niej nie słyszał. Czy jest możliwe, że tak jak pani Iwona z Grudziądza żyje gdzieś w Polsce i nie chce kontaktu z rodziną? Nie do wiary, ale i tak bywa.

Dokładnie o godzinie 4.15 rano, w czwartek, 4 lutego, Hanna Goń słyszana była po raz ostatni. Telefonicznie umówiła się z pracownicą sklepu, który prowadziła, że razem pojadą do pracy. Miały spotkać się w autobusie o godzinie 5.10. Tyle, że sześćdziesięciolatka nigdy do niego nie wsiadła.

Okup, jasnowidz, zdjęcie

Od tamtego dnia intensywnie poszukuje jej rodzina. Kobiety szukają też policja i Fundacja ITAKA. Bez powodzenia.

- Sygnały były różne. Dokładnie sprawdzaliśmy każdy, także z drugiego końca Polski. Niestety, żaden nie doprowadził do odnalezienia śladu torunianki - mówi Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji. - W takich przypadkach jak ten, po 10 latach od zaginięcia, analizujemy całość materiału i podejmujemy decyzję: albo o kontynuacji, albo o zamknięciu sprawy.

Do rodziny pani Hanny lub policji zgłaszały się już osoby oczekujące okupu, i ktoś podający się za jasnowidza.

- Na telefon komórkowy przesłano mi też zdjęcia kobiety z przystanku komunikacji miejskiej. Nie była to jednak nasza mama - mówi Andrzej Goń, syn poszukiwanej. - Bardzo niepokoi nas upływający czas. Nie wykluczamy żadnego scenariusza, ale bardzo staramy się nie myśleć negatywnie.

Hanna Goń ma 60 lat, około 150 cm wzrostu i krępą budowę ciała. Ma ciemne, krótkie włosy. Wyszła z mieszkania na osiedlu Na Skarpie w czwartek, 4 lutego rano, między godziną 4.15 a 7.00 rano. Ubrana była w ciemnofioletowy płaszcz z kapturem, na szyi miała zawiązaną chustę w kolorach fioletowym, brązowym i czarnym. Kobieta ubrane miała też czarne jeansy oraz ciemnoszare buty trekkingowe.

Ktokolwiek może pomóc w tej sprawie, proszony jest o telefon pod numer policji (całodobowo): 56 641 25 70, albo pod numer Fundacji ITAKA: 22 654 70 70. Oczywiście, dzwonić można też po prostu pod numer alarmowy 997 (z komórki 112).

Kobieta może mieć depresję. Ostatnio przeżywała kłopoty finansowe. - Mama nie zabrała ze sobą niczego z podręcznych rzeczy, które zawsze ma się przy sobie. Dokumenty, telefon komórkowy, klucze, okulary do czytania - wszystko to zostawiła w samochodzie, zaparkowanym standardowo przed domem - dodaje pan Andrzej.

Nie każdy chce wracać

Historie zaginięć bywają tak różne, jak różne są życiowe sytuacje. Dowodzi tego sprawa 45-letniej pani Iwony z Grudziądza. Choć zaginęła już 7 lat temu, rodzina zgłosiła ten fakt policji dopiero w lutym br.

Dość szybko, bo już w marcu, funkcjonariusze ustalili, że grudziądzanka żyje i przebywa w Polsce. Ale nie życzy sobie kontaktu z krewnymi, nie chce też zdradzać adresu zamieszkania. - I ma prawo do takiej decyzji, a policja musi ją uszanować - zaznacza Wojciech Chrostowski z KMP w Toruniu.

Obecnie Fundacja ITAKA poszukuje 1139 osób. W ciągu 17 lat swojej pracy przyczyniła się do odnalezienia aż 13.560 osób. Fundacja prowadzi również bazę danych osób NN. Dzięki niej można sprawdzić, czy zaginiona osoba została ujawniona gdzieś jako ta o nieustalonej tożsamości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto