Jak działają pracownicy socjalni w czasie pandemii? "Też się zarażamy. Ale drzwi nie zamykamy"
Pracownicy socjalni z Torunia: "Też się zarażamy. Ale drzwi nie zamykamy"
Zawód sfeminizowany, niedoceniany, słabo opłacany W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Toruniu zatrudnionych jest obecnie 191 pracowników, tym 162 kobiety tylko 29 mężczyzn. Najmłodszy pracownik ma 25, najstarszy 63 lata. Cały zespół tworzą: 92 pracowników socjalnych, 12 asystentów rodzin, 9 specjalistów pracy z rodziną i koordynatorów pieczy zastępczej oraz 9 psychologów. Zobacz także: Koronawirus w Polsce: 500 zł dla nauczycieli - rozporządzenie podpisane. Kto może skorzystać? Co można kupić? Jak dostać pieniądze? Czego im życzyć z okazji zawodowego święta? -Życzymy sobie przede wszystkim zdrowia, wytrwałości, końca pandemii. Ale też - zrozumienia specyfiki naszej pracy, przychylności ze strony włodarzy miasta oraz godziwych podwyżek, biorąc pod uwagę podwyższenie najniższej krajowej (ta od stycznia ma wynosić 2800). Marzy nam się też pozytywny odbiór naszego zawodu wśród społeczeństwa, które nie ma wiedzy o trudach naszej profesji, podniesienia prestiżu zawodu pracownika socjalnego - wylicza rzeczniczka Bożena Miler. "Socjalni" nie kryją też, że na sercu leżą im zmiany procedur awansu zawodowego (konieczna zmiana ustawy!) i zabezpieczenie pieniędzy na pomoc przed wypaleniem zawodowym.