O całej sytuacji zaalarmował przypadkowy świadek, który zauważył zdarzenie z brzegu. Sierż. szt. Andrzej Rosół w kilka minut służbową motorówką przepłynął w miejsce opisane przez zgłaszającego tą interwencję dyżurnemu. Do zdarzenia doszło w pobliżu tzw. Zatoki Kuchnia.
Gdy policjant dopływał na miejsce zauważył dwóch mężczyzn dryfujących na wodzie, którzy wzywali pomocy, ratunku i machali rękoma. Natychmiast rozpoczął akcję wciągania ich na pokład. Następnie przywiązał jacht wywrócony do góry dnem cumą do łodzi służbowej. Niestety nadal wiejący bardzo silny wiatr spychał go w dalszą część jeziora. Wtedy z pomocą przyszli koledzy strażacy z PSP Chełmża, którzy przypłynęli swoją łodzią i pomagali podtopiony już jacht przyholować do brzegu. Po około pół godzinie udało się go doholować do brzegu.
Niestety wiatr nadal uniemożliwił jej ustawienie na wodzie. 25 i 37-latkowi, wyłowionym z wody na szczęście nic się nie stało. Po dopłynięciu na brzeg schronili się w Klubie Wioślarskim Włókniarz. Opowiedzieli jednak funkcjonariuszom, że to wiatr wywrócił nagle ich jacht a oni przez kilkanaście minut przebywali w wodzie i nie mogli nikogo zaalarmować, gdyż po znalezieniu się w jeziorze ich telefony uległy zniszczeniu.
Policjanci przypominają o zachowaniu szczególnej ostrożności nad wodą i terenach przywodnych oraz zachowaniu wszelkich zasad bezpieczeństwa, które są niezbędne do udanego wypoczynku.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?