Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia spotkała się z teraźniejszością przy grobie uczestniczki powstania styczniowego w Toruniu

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Paulina Winiarska zmarła 8 listopada 1938 roku. Była ostatnią uczestniczką powstania styczniowego, która mieszkała na Pomorzu. Została pochowana z wojskowymi honorami, a pani Sylwia ma w swoim rodzinnym archiwum sporo zdjęć z tej uroczystości.
Paulina Winiarska zmarła 8 listopada 1938 roku. Była ostatnią uczestniczką powstania styczniowego, która mieszkała na Pomorzu. Została pochowana z wojskowymi honorami, a pani Sylwia ma w swoim rodzinnym archiwum sporo zdjęć z tej uroczystości. Z archiwum rodzinnego Sylwii Dullin
22 stycznia, w 160. rocznicę wybuchu powstania styczniowego, członkowie toruńskiego oddziału Związku Szlachty Polskiej złożyli kwiaty na grobie Pauliny Winiarskiej, ostatniej mieszkającej na Pomorzu uczestniczki powstania. Paulina Winiarska była prababcią pani Sylwii Dullin, zatem nie mogło być inaczej - podczas uroczystości usłyszeliśmy również kilka ciekawych historii.

Zobacz wideo: Wilki w gminie Zławieś Wielka.

od 16 lat

Pani Sylwia Dullin znów wystąpiła w roli łączniczki między tym co jest i tym co było. Tym razem most, który udało się dzięki naszej Czytelniczce rozwinąć, sięgnął 1863 roku. Dzięki pani Sylwii i jej prababci, którą pani Sylwia doskonale pamięta. Jak już wspominaliśmy prababcia - Paulina Winiarska, ostatnia mieszkająca na Pomorzu uczestniczka powstania styczniowego, zmarła w listopadzie 1938 roku. W ubiegły tygodniu wspomnieliśmy także, że z okazji 160. rocznicy wybuchu powstania, toruński oddział Związku Szlachty Polskiej postanowił uczcić uczestników tego zrywu, składając wieniec właśnie na grobie Pauliny Winiarskiej.

Polecamy

Rocznica minęła w niedzielę, zatem uczestnicy uroczystości spotkali się tego dnia w samo południe na cmentarzu św. Jakuba, gdzie spoczywa Paulina Winiarska.

- Nie bez powodu szwajcarski pułkownik Franz von Erlach, który był obserwatorem powstania pisał, że kobiety są prawdziwą duszą tego zrywu - powiedział Karol Sienkiewicz, prezes toruńskiego oddziału Związku Szlachty Polskiej. - Były nie tylko żołnierkami, jak słynna Anna Henryka Pustowójtówna, kurierkami, kwestorkami. Nie tylko drukowały gazety i ulotki, ale również opiekowały się rannymi.

Tak było między innymi z Pauliną Winiarską, która w 1863 roku mieszkała w położonym przy granicy zaborów Elgiszewie. Paulina i Mateusz Winiarscy ukrywali powstańców, leczyli rannych, ich dom służył również jako punkt przerzutowy. Wiadomo, że jeden z ukrywających nazywał się Caban i uczył miejscową młodzież posługiwania się bronią. Jeden z powstańców, w podzięce za pomoc i gościnę, namalował obraz, ale o tym za chwilę.

Najstarsza wita najmłodszą

Jak już wspominaliśmy, Paulina Winiarska zmarła w 1938 roku. Pani Sylwia miała wtedy siedem lat, prababcię doskonale pamięta, podobnie jak jej pogrzeb, w którym brała udział. Zresztą zgodnie ze zwyczajem, prababcia, jako najstarsza z rodu, pobłogosławiła panią Sylwię, gdy przyszła ona na świat. Pani Sylwia została również przez prababcię "pomierzona".

- Tak się wtedy robiło, aby sprawdzić, czy dziecko jest zdrowe i ma wszystko na miejscu - opowiada nasza Czytelniczka.

Mateusz Winiarski był nauczycielem w Elgiszewie. Wolnej Polski nie doczekał, zmarł w 1903 roku. Wdowa po nim zamieszkała u dzieci. W Toruniu mieszkała najpierw na Rynku Nowomiejskim u najstarszego syna Czesława Winiarskiego, później zaś przeprowadziła się do Przemysława na ulicę Krzyżacką, która później na cześć Przemysława Winiarskiego, mistrza ślusarskiego, a także wynalazcy i artysty, została przemianowana na Ślusarską.

Prezent od ukrywanego powstańca

Pani Sylwia prababcię odwiedzała, a dzięki tym wizytom bardzo głęboko wrył się jej w pamięć obraz, jaki starsi państwo Winiarscy otrzymali od jednego z ukrywających się powstańców.

- Na obrazie była mknąca chłopska furmanka, której woźnicą była Śmierć w czarnej szacie - wspomina Sylwia Dullin. - Na furmance siedzieli przedstawiciele naszych czterech stanów.

Polecamy

Na kilkuletnim dziecku obraz robił wielkie wrażenie. Kostucha całkowicie przesłoniła sygnaturę, czemu nie ma się co dziwić. Wiemy zatem, co na obrazie było, ale nie wiemy, kto go namalował. Później niestety przepadł. Wiadomo jednak, że powstańczych pamiątek Paulina Winiarska miała więcej. Z powstańczym krzyżem została pochowana zaś po latach, wśród rodzinnych pamiątek, pani Sylwia znalazła srebrny pierścień z Orłem i Pogonią.

- Przekazałam go do muzeum w Warszawie - mówi Sylwia Dullin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto