3 z 7
Poprzednie
Następne
Get Well Toruń już bez Jacka Frątczaka. Klub pożegnał się z menedżerem
- Wiedziałem, że ten dzień kiedyś nastąpi, natomiast życie pisze swój scenariusz - powiedział Jacek Frątczak. - Rzeczywiście, jest tak, że nie byłem już w stanie kontynuować tej współpracy. Prosiłbym, żeby nie doszukiwać się w tym wszystkim drugiego dnia. Odchodzę może nie spełniony, ale szczęśliwy. To były dwa lata, w których było dużo emocji. W ubiegłym roku miałem siłę, żeby wstać z kolan. Teraz mi jej zabrakło. Poznałem w Toruniu fantastycznych ludzi. Jestem domatorem, który rzadko wychyla się poza Zieloną Górę. To nie kurtuazja, ale ludzie z klubu sprawili, że czułem się tu jak w drugim domu. Miałem nawet myśli, żeby kupić tu mieszkanie. Ta praca to jest jednak rollercoaster i ciężko coś planować - powiedział Frątczak.