Emerytury i zasiłki zagrożone? Pracownicy ZUS rozważają strajk! Co będzie z wypłatami świadczeń?

Spór między urzędnikami z zarządem ZUS narasta. Powód? Urzędnicy wskazują na przeciążenie obowiązkami i nieadekwatną do tego płacę. ZUS przejmuje bowiem zdania, które dotychczas wykonywały inne podmioty. Mowa o wypłatach „Dobry Start 300+”, czy „500+” (od następnego roku)

- Co gorsza na horyzoncie widać kolejne plany, a z nimi kolejne zadania jakie ma realizować Zakład – to ubezpieczenie zdrowotne osób bezrobotnych, bon turystyczny dla emerytów czy bon mieszkaniowy w ramach nowego ładu - czytamy w oświadczeniu Związku Zawodowego Pracowników ZUS.

- Pracownicy ZUS są już na skraju wyczerpania fizycznego. Nie sposób realizować podstawowych zadań, tych nałożonych w ramach tarcz jak i kolejno nakładanych w czasie 8 godzin pracy, przy tak naprawdę spadku zatrudnienia w Zakładzie. Pracownicy nie są już nawet w stanie pracować w nadgodzinach, ponieważ od lat realizują podstawowe zadania w czasie ponad normatywnym - przekonują związkowcy.

Prezes Gertruda Uścińska zapewniła na łamach PAP, że pozostaje otwarta na rozmowy ze związkowcami, a świadczenia będą wypłacane w terminie. Sytuacja jest jednak napięta, a urzędnicy oczekują spełniania swoich postulatów. W czwartek (12 sierpnia) zarząd ZUS zasiadł do rozmów ze związkowcami.

- Zakład jest otwarty na prowadzenie rozmów w zakresie wszystkich zgłoszonych przez związki zawodowe żądań, jednakże nie wszystkie postulaty mogą być przedmiotem sporu zbiorowego - czytamy w oświadczeniu ZUS.

Jakie postulaty mają związkowcy? Lista żądań jest długa, zawiera aż dwanaście punktów. Przede wszystkim urzędnicy domagają się podwyżek o minimum 1000 zł brutto, zatrudnienia nowych pracowników, przydzielania zadań „wyłącznie proporcjonalnych do obowiązującego pracownika wymiaru czasu pracy”, lepszego wyposażenia stanowisk pracy (w słuchawki, mikrofony, kamery, laptopy czy skanery), większych zasobów środków ochrony osobistej na czas pandemii czy przestrzegania przez szefostwo planów urlopowych pracowników. Niespełnienie tych postulatów może grozić strajkiem.

- Informujemy, iż w przypadku niespełnienia powyższych żądań po upływie 14 dni od dnia rozpoczęcia sporu zbiorowego, ZZP ZUS zastrzega prawo do zorganizowania strajku, w tym strajku ostrzegawczego - napisali związkowcy.

Tymczasem prezes Uścińska przypomina, że o wysokości środków na wynagrodzenia pracowników ZUS decyduje rząd i parlament. Przekonuje też, że Zakład nie rezygnuje ze starań o poprawę finansów i podwyżki.

- Najważniejsze żądanie dotyczące podwyżki wynagrodzeń nie może być przedmiotem sporu zbiorowego z uwagi na przepisy ustawowe – wysokość wynagrodzeń jest uregulowana w obowiązującym układzie zbiorowym pracy. Niemniej zarząd Zakładu nieustannie podejmuje starania, żeby podnosić wynagrodzenia pracowników oraz poprawiać ich warunki pracy i w tym zakresie jest otwarty na współpracę z organizacjami związkowymi - powiedziała PAP Gertruda Uścińska.

Prezes ZUS zapewnia, że ciągłość wypłat emerytur, zasiłków i innych świadczeń nie jest zagrożona. Sytuacja jest jednak dynamiczna, a negocjacje rozpoczęły się dopiero w czwartek. O postępach na bieżąco będziemy informować.

źródło: PAP, opzz.org.pl