W Toruniu ruszyło właśnie Centrum Wczesnej Interwencji i Wspierania Rozwoju Dzieci. Na pomysł jego utworzenia wpadli pracownicy stowarzyszenia "Jestem".- Dzwonili do nas rodzice z Torunia i z okolicznych powiatów - wyjaśnia okoliczności powstania centrum Filip Szafarz, autor projektu. - Mówili, że pomoc specjalistów nie trafia do mniejszych miejscowości. Rodzic z Torunia znajdzie dla swojego dziecka jakąś pomoc, ale pod miastem jest o to trudniej. Są dzieci, które siedzą całymi dniami w domach, nikt ich nawet poważnie nie zdiagnozował. Widząc te potrzeby, zaczęliśmy starać się o pieniądze i się udało.Im szybciej, tym lepiejDofinansowanie przyszło z dwóch stron: z funduszy unijnych i kasy województwa. Z pomocy może skorzystać każde dziecko do dziewiątego roku życia, które ma orzeczenie o niepełnosprawności. Im młodsze, tym lepiej.- Nie warto czekać, aż problemy będą się nasilały i dadzą o sobie wyraziście znać w okresie edukacji szkolnej - podkreśla Damian Droszcz, pedagog ze stowarzyszenia "Jestem". - Wczesna interwencja zmniejsza deficyty rozwojowe, wyrównując opóźnienia.Jak wygląda rekrutacja? Wystarczy przyjść z dzieckiem do siedziby stowarzyszenia przy ul. Żółkiewskiego w Toruniu. - Na początku przeprowadzimy wywiad z rodzicami i postawimy wstępną diagnozę dziecka - wyjaśnia Filip Szafarz. - Potem wyznaczymy specjalistów, których dziecko potrzebuje najbardziej.Na maluchy czekać będą: logopeda, psycholog, pedagog specjalny, fizjoterapeuta i terapeuta integracji sensorycznej. Dzieci będą miały zajęcia indywidualne, dostosowane do swoich potrzeb.Za daleko? Żaden problem!Ale to nie koniec - w planach są także zajęcia grupowe. Zaczynać się będą o godz. 8 rano i potrwają do godz. 12.30. - To może trochę przypominać punkt przedszkolny, w którym specjaliści otoczą wsparciem dziecko - mówi Filip Szafarz. - Te zajęcia mają przede wszystkim podnieść poziom samodzielności dziecka. Będziemy pracować nad funkcjonowaniem w codziennym życiu, rozwijać umiejętności społeczne i poznawcze dzieci.Zajęcia grupowe to oferta głównie dla maluchów z okolic Torunia. Pracownicy stowarzyszenia mogą im zapewnić dojazd do miasta. Niewielki bus może zabrać pięcioro dzieci na raz, a każdego dnia w takich zajęciach może brać udział maksymalnie dziesięcioro maluchów.Jeśli chętnych będzie niewiele, podopieczni będą korzystać z takiej formy pomocy codziennie. Jeśli jednak dzieci będzie dużo, to każdy maluch może przyjechać na zajęcia dwa czy trzy razy w tygodniu.Centrum dopiero ruszyło, ale rekrutacja już cieszy się sporym zainteresowaniem. Nic dziwnego - wszystkie zajęcia są bezpłatne. - To ważne, bo w przypadku np. terapii integracji sensorycznej jedna godzina zajęć może kosztować ponad 100 zł - wyjaśniają pracownicy stowarzyszenia.Zajęcia przez trzy lata, a co potem?Bezpłatną opieką może być objęte 76 dzieci. Na tyle udało się dostać pieniądze. Projekt ma trwać trzy lata, ale jego twórcy wierzą, że po tym czasie uda się go kontynuować. - Chcielibyśmy prowadzić zajęcia dłużej - przyznaje Filip Szafarz. - Tak, żeby jak najbardziej pomóc dzieciom, jak najbardziej zmniejszyć te ich problemy, które się da.Żeby skorzystać z bezpłatnych zajęć, wystarczy zgłosić się do pracowników stowarzyszenia "Jestem". Na co dzień pracują oni przy ul. Żółkiewskiego 37/41 w Toruniu. Można też zadzwonić. Telefon kontaktowy: 56 659 85 25, wewnętrzny 170.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?