W 2014 r. utworzyłem konto w TRM, ale ani razu z niego nie korzystałem. Zapomniałem loginu i hasła. Odzyskanie go okazało się jednak niemożliwe. Ale to mnie nie zniechęciło.
Druga rejestracja przebiegła sprawnie. I poleciałem na stację na pl. św. Katarzyny, by wybrać się na pierwszą w tym roku, długo oczekiwaną przejażdżkę. Nie miałem kłopotów z wypożyczeniem. Mały ekran, na którym trzeba wprowadzić dane, nie jest funkcjonalny, ale to nie było ważne. Liczyła się pierwsza w tym roku przejażdżka.
Wypożyczyłem rower. I nie było źle. Co prawda od dziecka nie używam jednośladów z hamulcem w pedale, ale jazda była przyjemna. Magia prysła jednak, gdy go oddałem. W tym momencie powinienem dostać SMS, że jednoślad został dobrze oddany. A tu nic. Komórka milczy jak kameduła z miną cherubina. Podpowiedź na trm24.pl: "Należy wysłać e-mail bądź SMS o zaistniałej sytuacji". Wysyłam maila. Odpowiedź: zakłócenia w systemie, ale rower jest dobrze oddany. Kolejna przejażdżka. Oddaję rower. Czekam i... znów wysyłam maila. Odpowiedź: "zakłócenia w sieci". Do trzech razy sztuka. Trzecia próba… Dzwonię na infolinię. I znów odpowiedź, że są zakłócenia. Pani wzięła dane i obiecała, że odpiszą na maila. Nie odpisali.
Nadchodzi pierwszy wiosenny weekend. Mówię do żony: chodź na rower. Z lekkim oporem, ale udaje mi się ją przekonać. Idziemy do stacji na Dziewulskiego. Wstukuję cyferki. ID i PIN wchodzą, ale nie mogę wybrać numeru zamka roweru. Próbuję kilka razy. A tu nic. Dzwonię na infolinię. A tam słyszę, że jest awaria stacji. Wybraliśmy inną opcję: spacer. A ja zmobilizowałem się i naprawiłem osobisty jednoślad. Rowerowi miejskiemu dziękuję za... mobilizację.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?