Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy w DPS-ach w Toruniu są wolne miejsca? Jak to wygląda w innych częściach Polski?

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
W domach pomocy społecznej przez lata był problem z wolnymi miejscami. Pandemia sprawiła, że chętnych do pobytu w placówkach zaczyna brakować
W domach pomocy społecznej przez lata był problem z wolnymi miejscami. Pandemia sprawiła, że chętnych do pobytu w placówkach zaczyna brakować Polska Press/ Jacek Smarz
Wiele domów pomocy społecznej w całej Polsce narzeka na brak mieszkańców. Wolne miejsca są też w największym domu pomocy społecznej w Toruniu przy Szosie Chełmińskiej. Dyrektor placówki mówi, że to efekt pandemii. Brak kontaktu z bliskimi to dla rodzin pensjonariuszy wystarczający argument do tego, by zabrać mamę, tatę czy dziecko z powrotem do domu.

Rak zabija coraz więcej mieszkańców regionu

Przed epidemią koronawirusa w Polsce znalezienie wolnego miejsca w domu pomocy społecznej graniczyło z cudem. Osoby, które chciały zamieszkać w placówkach opiekuńczych lub ich bliscy musieli długo czekać. Z kolei dziś mamy do czynienia z odwrotną sytuacją.

Sytuacja w DPS-ach w Polsce

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, DPS w Pcimiu dla osób chorych i w podeszłym wieku właśnie zredukował liczbę miejsc z 75 do 55. Zwolnił też część kadry. Powód? Ponad 20 miejsc wolnych. Sytuacja w wielu domach pomocy społecznej wygląda podobnie w całej Polsce.

Dom Pomocy Społecznej im. dr Leona Szumana w Toruniu oferuje 174 miejsca dla osób wymagających całodobowej opieki. Przed pandemią wszystkie miejsca były zajęte. Dziś osoby chętne do pobytu w domu opieki odkładają decyzję o zamieszkaniu tam o rok, czy dwa. Jak mówi dyrektor placówki w rozmowie z "Nowościami" przyczyniła się do tego pandemia, co jest zrozumiałe.

- Cały czas przyjmujemy nowe osoby. Wczoraj przyjęliśmy panią, ale rzeczywiście chętnych jest mniej niż w poprzednich latach, co widać po ilości zgłoszeń z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Wydaje mi się, że zadziałał tu czynnik ludzki. Rodziny osób, które mogłoby u nas zamieszkać wolą sami zająć się bliskimi z kilku powodów. Po pierwsze; nie muszą się obawiać, że nie będą mogli ich odwiedzić. W pandemii ta ilość widzeń była mocno ograniczona, a przez pewien czas nawet zakazana. Po drugie praca zdalna, którą wiele osób wykonuje też pozwala na sprawowanie w pewnej mierze opieki nad osobami zależnymi - wylicza Jacek Ciesielski, dyrektor Domu Pomocy Społecznej im. dr Leona Szumana w Toruniu.

Jaka przyszłość DPS-ów?

Dyrektorzy domów pomocy społecznej w całej Polsce są zaniepokojeni sytuacją i zaskoczeni tym, że nie ma chętnych do zamieszkania w placówkach. Jesteśmy przecież starzejącym się społeczeństwem i coraz więcej osób wymaga całodobowej opieki. W placówkach należących do sektora prywatnego za opiekę nad osobą zależną płaci się dużo. Wielu seniorów, czy osób z chorobami psychosomatycznymi na to zwyczajnie nie stać. Mimo to do placówek publicznych chętnych nie ma. Efektu nie przynoszą też zapewnienia, że pensjonariusze i pracownicy domów są bezpieczni, bo przyjęli szczepionkę przeciwko koronawirusowi.

W toruńskim DPS-ie przy Szosie Chełmińskiej podczas drugiej fali pandemii pojawiło się ognisko koronawirusa. Chorowali i podopieczni, i personel. Sytuacja była naprawdę trudna. O zakażeniach słyszeliśmy też w całej Polsce, dlatego wielu opiekunów zabrało stamtąd bliskich jak m.in. 29-letni pan Radosław, który samodzielnie opiekuje się o dwa lata młodszym bratem.

Trwa głosowanie...

Ceny warzyw i owców są zbyt wysokie?

- Brat wymaga całodobowej opieki. Jest bardzo ciężko, ale nie miałem wyjścia. Gdy tylko wybuchła epidemia, podjąłem decyzję, że będę opiekował się bratem, by uchronić go przed koronawirusem, który mógłby go zabić - opowiada mężczyzna i dodaje, że jeśli sytuacja naprawdę się ustabilizuje, to pomyśli o tym, by umieścić brata w placówce opiekuńczej, gdzie będzie miał całodobową opiekę.

Jaka będzie przyszłość DPS-ów? Odpowiedzi na to pytanie nie ma, a dla placówek to ogromne straty finansowe. Domy pomocy społecznej utrzymują się za pieniądze pensjonariuszy lub ich bliskich, którzy płacą za opiekę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto