Postępowanie wobec toruńskiego zakonnika może poskutkować wydaleniem z zakonu. Jako pierwszy ujawnił sprawę portal katolickiego magazynu Więź.
Ulubieniec młodych
Ojciec Maciej Z. posługiwał w Toruniu przez 5 lat. Był niezwykle popularna osobą w środowisku młodzieży i studentów związanych duszpasterstwem akademickim. W latach 2015-2020 celebrował msze akademickie, był aktywny w działaniach duszpasterskich, a jego pomysły ewangelizacyjne zachwycały wielu nowatorstwem, choć niektórym wydawały się kontrowersyjne.
Popularność o. Maciej zyskał zwłaszcza podczas pandemii, w której usługiwał chorym na covid. Poruszenie wywołała w środowisku opowieść o tym, jak - jako kapelan w szpitalu covidowym na Stadionie Narodowym w Warszawie – przekonał 68-letniego chorego do przyjęcia pierwszej komunii.
W czasie narastającego kryzysu wojennego na Ukrainie, w marcu 2022 roku, ojciec Maciej podjął się inicjatywy pomocy uchodźcom wojennym na granicy polsko-ukraińskiej. W towarzystwie kleryków z seminarium duchownego redemptorystów pracowął przy przejściu granicznym. Jego zaangażowanie w działania humanitarne zostało doceniane przez społeczność lokalną oraz media.
Więcej niż jedna skarga
Jesienią 2020 roku duchowny został niespodziewanie przeniesiony do placówki w Rowach. Mimo przeniesienia ojciec Maciej wciąż był zapraszany do toruńskiej parafii.
„Powody przeniesienia nie były jasne, ale pojawiały się spekulacje o jego relacjach z kobietami” – opisuje Więź. „Podobno część wspólnoty już wcześniej miała obawy, ale nic z tym nie zrobiono. Informacje o rzekomych przekroczeniach granic w relacjach damsko-męskich były rozpowszechniane po jego przeniesieniu”.
Sprawa dotyczyć miała relacji z (dorosłymi) kobietami. Jedna z nich opisała dziennikarzowi domniemane manipulacje, jakich miał dopuścić się o. Maciej, wykorzystując w relacji z nią pozycję duchownego.
Według rzecznika Prowincji Warszawskiej Redemptorystów do władz zgromadzenia wpłynęła jednak „więcej niż jedna skarga”. Rzecznik przeprosił za zaistniałą sytuację i zapewnił, że zgromadzenie zaoferowało pomoc „osobom dotkniętym jego zachowaniami”.
Sprawa niejednoznaczna
Niektórzy z wiernych mają pretensję do obu prowincjałów, którzy kierowali zgromadzeniem gdy pojawiły się zarzuty wobec o. Macieja. Rzecz w tym, że pierwsze informacje o nadużyciach zakonnika wpłynęły już w 2017, a następne we wrześniu 2020. Dopiero po otrzymaniu kolejnej skargi poprzedni prowincjał przeniósł o. Macieja do Rowów.
Więź ustaliła, że od jesieni 2023 wszystkie dokumenty w sprawie toruńskiej znajdują się u przełożonego generalnego zgromadzenia - o. Rogerio Gomesa z Brazylii. Nie wiadomo jednak jakie zarzuty postawiono duchownemu. Gdy zapadnie decyzja, zakonnik będzie mógł się jeszcze od niej odwołać.
„Wygląda na to, że władze polskich redemptorystów zdobyły – jak to się mówi w Kościele – moralną pewność co do notorycznego łamania ślubów czystości przez swojego współbrata – pisze Zbigniew Nosowski, autor artykułu we Więzi. „Stąd wniosek o wydalenie go z zakonu. Ale zarazem przedstawiciele zakonu wydają się przekonani, że zgromadzony materiał nie pozwala, aby relacjom, o których się dowiedzieli, zarzucać charakter manipulacyjny czy wykorzystania zależności – zapewne dlatego nie procedowano sprawy kanonicznie z paragrafów o skrzywdzeniu tzw. bezbronnych osób dorosłych”.
Gdy redakcja Więzi przygotowywała materiał o o. Macieju, z YouTube zniknęły filmy dotyczące toruńskiego Duszpasterstwa Akademickiego Redemptorystów, w których jednym z bohaterów był ojciec Maciej.
Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?