Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy podejrzanemu o zabójstwo i dwa gwałty będą stawiane nowe zarzuty?

(wap), red
Grzegorz Olkowski
Śledztwo w sprawie zabójstwa i gwałtów, do których doszło od 12 do 14 sierpnia w Toruniu prowadzi już Prokuratura Okręgowa. Śledczy tłumaczą, że to obecnie zupełnie normalna procedura.

- Wynika to stąd, że teraz takimi bardzo poważnymi sprawami zajmują się właśnie prokuratury okręgowe - dodaje prokurator Judyta Głowacka, szefowa toruńskiej Prokuratury Rejonowej Centrum-Zachód, która stawiała zarzuty podejrzanemu o te przestępstwa.

Podejrzany recydywista

A że ta sprawa jest poważna nie ulega najmniejszych wątpliwości. Choćby dlatego 55-letni Andrzej G. jest recydywistą podejrzanym o popełnienie w Toruniu zabójstwa i dwóch gwałtów. Ale nie tylko. Z naszych informacji wynika również, że to może nie być koniec zarzutów dla Andrzeja G. Śledczy sprawdzają, czy nie jest sprawcą innych, równie poważnych przestępstw, popełnionych nie tylko w naszym regionie.

- On nie może już nigdy wrócić do społeczeństwa. Bez względu co się wydarzy dalej w tym śledztwie, trzeba pracować na takim wyrokiem, aby już nigdy nie pojawił się na wolności - powiedziała nam jedna z osób pracujących nad tą sprawą.

Przypomnijmy, że do ujawnienia pierwszego z popełnionych przez niego w Toruniu czynów doszło 12 sierpnia tego roku.

Kolejne badania

13- latek, który stał się ofiarą mężczyzny, kiedy szedł wtedy przez lasek pomiędzy ulicami Kraszewskiego a Słowackiego. Zresztą nie pierwszy raz. Choć nie mieszkał w tej okolicy, miał tu rodzinę i kolegów, i był na Bydgoskim Przedmieściu częstym gościem.

- Ten facet musiał dać mu jakieś narkotyki. Kiedy chłopakowi udało się uciec, dobiegł do ulicy Mickiewicza i chyba zemdlał. Zrobiło się zbiegowisko, bo to było chyba koło godziny 15. Wezwano pogotowie i dalej policję - tak relacjonują przebieg wydarzeń z 12 sierpnia mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia.

Śledczy natomiast są bardzo powściągliwy w wypowiadaniu się na temat prowadzonego postępowania. Odurzenia nastolatka nie wykluczają, bo po całym zdarzeniu nie zachowywał się racjonalnie. Ale to mógł być skutek przeżytego szoku. Czy dano mu alkohol albo narkotyki? To będzie przedmiotem badań.

Pisaliśmy też, że tego samego dnia wieczorem, gdy policja i prokuratura prowadziły już postępowanie w sprawie tego gwałtu, kilka kilometrów dalej w stronę wylotu z Torunia na Chełmno, na spacer w psem wybrał się mieszkaniec toruńskich Wrzosów. Zawsze chodził w okolice ulicy Słowiczej, skąd do lasku nie jest daleko. I tu znalazł zwłoki ponad 50-letniego mężczyzny. Były zmasakrowane.

Jak się dowiedzieliśmy, śledczy nie wykluczają, że ten mężczyzna mógł zostać zamordowany wcześniej niż 12 sierpnia wieczorem. Badają też i sprawdzają, czy został zgwałcony, ponieważ wstępne oględziny nie dały odpowiedzi na to pytanie.

Lasek był pod kontrolą

Przypomnijmy też, że do kolejnego gwałtu, o którego popełnienie podejrzany jest ten sam 55-latek, doszło w niedzielę 14 sierpnia niedaleko miejsca, gdzie dwa dni wcześniej znaleziono ciało zamordowanego. Ofiarą przestępstwa był pijany mężczyzna.

Sprawca został zatrzymany wtedy na tak zwanym gorącym uczynku, ponieważ od dwóch dni ta część Torunia, a także lasek przy ulicy Słowackiego, były pod wzmożoną kontrolą policji, która miała wstępnie wytypowanego podejrzanego i czekała na jego pojawienie się w którymś z tych miejsc.

Między innymi dlatego nie informowano mediów o tych zdarzeniach, ponieważ obawiano się, że mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania, może wtedy zniknąć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto