Czworo osieroconego przez matkę rodzeństwa święta spędzi w nowym domu

Pracownicy Lecznic Citomed mogą być z siebie dumni. To oni kilka miesięcy temu postanowili odmienić życie samotnego ojca z miejscowości Wielka Łąka oraz czwórki jego pociech. Rodzinę poznali przy przygotowywaniu ubiegłorocznej „Szlachetnej paczki”. To wówczas się dowiedzieli, że została ona wyjątkowo okrutnie potraktowana przez los. W ich skromne, ale spokojne dotąd życie wdarła się niewyobrażalna tragedia. W wypadku komunikacyjnym zginęła mama dzieci. Wówczas dwuletni obecnie najmłodszy Michałek miał tylko dwa miesiące. Dziećmi zajął się pogrążony w rozpaczy tata, z zawodu listonosz. Oprócz Michała pod jego skrzydłami znajdują się: Ania (10 lat), Julka (8 lat) i Antoś ( 6 lat).

Nim zainteresowali się nią pracownicy Citomedu, rodzina zajmowała niewielki domek, a właściwie tylko jego parter. Miała do dyspozycji jeden pokój, kuchnię i łazienkę. Jak na pięć osób, to raczej mało.

- Dostrzegliśmy spory potencjał w tym budynku. Do zagospodarowania nadawało się jego poddasze. Wcześniej jednak trzeba było wymienić dach – opowiada Weronika Jaskulska z Citomedu. - Postanowiliśmy zacząć zbierać pieniądze na ten cel. Sami daliśmy ile mogliśmy, o resztę prosiliśmy dobrych ludzi. Ci nie byli obojętni.

Remont w domu w Wielkiej Łące rozpoczął się we wrześniu. Dziś budynek jest w takim stanie, że nadchodzące święta dzieci spędzą w nowych pokojach. Brakuje jeszcze kilku mebli, a także drzwi. Te mają nadejść już wkrótce. Wnętrza zostały ocieplone, postawiona została ścianka, która wyznacza dwa pokoje, natomiast przed wejściem do tych pokoi jest przestrzeń, którą decyzją dzieci zajmie Antoś. Dwa wydzielone pokoje zajmą najstarsze dziewczynki.

- Pomalowaliśmy, położyliśmy tapety, panele, jesteśmy w trakcie meblowania. Dom zyskał też panele słoneczne, co powinno znacznie obniżyć rachunki za prąd – informuje Weronika Jaskulska. - Nasza zbiórka nadal trwa, ponieważ są firmy, które nam pomagały z obietnicą przyszłej zapłaty - musimy uregulować 9 tysięcy. Jednak nie chcieliśmy zostawiać pokoików w połowie niedokończonych. Dlatego nadal będziemy wdzięczni za każdą wpłatę.

Zbiórka znajduje się w internecie pomagam.pl/odremontujmydom