Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czesław Jarmusz nie żyje. Zmarł ceniony fotograf. Znał go cały Toruń. Kiedy pogrzeb?

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Czesław Jarmusz podczas spaceru na starówce, rok 2008
Czesław Jarmusz podczas spaceru na starówce, rok 2008 Fot. Katarzyna Malinowska
Zmarł Czesław Jarmusz, ceniony toruński fotograf. Miał 92 lata. Jego zakład fotograficzny przy Piekarach znali w mieście chyba wszyscy. Prowadził go od 1957 roku, przez 51 lat. Zakład mieścił się w dość ciasnym lokalu, dlatego Czesław Jarmusz od początku postawił nie na fotografię studyjną, ale na tę wykonywaną w terenie, reportażową. Był przez lata nieetatowym współpracownikiem kilku toruńskich gazet, między innymi "Nowości".

Czesław Jarmusz urodził się w 1929 roku w Wacławowie w Wielkopolsce. Od 1949 roku mieszkał w Toruniu.

Czesław Jarmusz nie żyje

Uwiecznił na swoich zdjęciach wiele ważnych wydarzeń z powojennej historii Torunia. Pięć lat temu wyliczał "Nowościom", że były to wielkie budowy: zakładów pracy, kościołów, dróg. Za zasługi dla miasta otrzymał medal "Thorunium". Od papieża Jana Pawła II, którego również fotografował, dostał krzyż "Pro Ecclesia et Pontifice". Był pierwszym fotografem utworzonej w 1992 roku diecezji toruńskiej. Udokumentował zdjęciowo choćby ingres biskupa Andrzeja Suskiego, pierwszego ordynariusza diecezji do katedry świętych Janów czy wizytę wspomnianego papieża Jana Pawła II w Toruniu w czerwcu 1999 roku. Czesław Jarmusz otrzymał też wiele innych odznaczeń.

Zamknięty na wieży kościoła

Mogłem być tam, gdzie bez aparatu fotograficznego by mnie nie wpuszczono, spotkać znakomitych, wybitnych ludzi

- opowiadał "Nowościom" Czesław Jarmusz i podkreślał, że nikt nie odmówił mu uśmiechu do obiektywu.

Przydarzały się wyjątkowe sytuacje. Gdy robił zdjęcia zakładów „Elana” z wysokości jednego z kominów fabryki, czuł wręcz, jak komin się chwieje. A na wieży budującego się kościoła Miłosierdzia Bożego, który fotografował, został niechcący zamknięty. Telefonu komórkowego jeszcze nie miał, musiał więc po prostu donośnie krzyczeć.

-Starałem się być zawsze na bieżąco z nowymi technologiami fotograficznymi, w ostatnich latach zawodowej działalności używałem więc aparatu cyfrowego. Zresztą wcześniej jako pierwszy w mieście miałem elektroniczną lampę błyskową, bardzo jeszcze niskiej klasy, produkcji radzieckiej z baterią, która potrafiła „kopnąć” - opowiadał pan Czesław.

Czesław Jarmusz z żoną Teresą, rok 2011
Czesław Jarmusz z żoną Teresą, rok 2011Fot. Jacek Smarz

Zabytkowy sprzęt dla muzeum

Po przejściu na emeryturę najstarszy, zabytkowy, sprzęt fotograficzny, a także starą literaturę fachową przekazał warszawskiemu muzeum Fotoklubu, do którego należał. Negatywy i rozmaite materiały pisane trafiły do Biblioteki Uniwersyteckiej. Było ich tak wiele, że samochodem przewoził je na dwie raty... Czesław Jarmusz był także świetnym nauczycielem. Wychował następców. 24 uczniów spośród tych, którzy przewinęli się przez jego zakład, zakończyło naukę dyplomami. Fach nie zaginął także w rodzinie Czesława Jarmusza. Zakład fotograficzny prowadzą jego zięć i wnuk.

Pogrzeb Czesława Jarmusza

  • Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek, 1 lipca w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego na Koniuchach.
  • O godzinie 9.30 rozpocznie się różaniec, o godzinie 10 - msza święta w intencji zmarłego.
  • Czesław Jarmusz zostanie pochowany na cmentarzu przy ulicy Wybickiego.
od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto